Do widzenia, Tacheles?

Anonim

Tacheles daje poczucie bycia domem bez ściany po wybuchu gazu

Tacheles daje poczucie bycia domem bez ściany po wybuchu gazu

Po upadku muru domy berlińscy skłoterzy Stały się bezkonkurencyjną atrakcją turystyczną. kochankowie mieli Wenecja Tak Paryż , a młodzi marzyciele z obu światów (z niedawno rozpadającego się bloku sowieckiego i krajów zachodnich) zebrali się w mieście, które ogłosiło jak impreza bez mistrza i szefa , z tysiącami jasnych domów z wysokimi sufitami i oknami jak witraże. Tajne bary i warsztaty artystyczne powstały w piwnicach starych budynków.

Wyszczerbione elewacje, z pozostałościami jeszcze z II wojny światowej, stały się prezentacja najbardziej sugestywnego libertyńskiego boomu na rynku nieruchomości w historii . Z biegiem czasu na pejzaż miasta spadły kwadraty i wsporniki rządu federalnego i wszystkich firm, wszystkich firm zajmujących się nieruchomościami i wszystkich banków, które marzyły o własnej utopii na rynku nieruchomości. Odziedziczyli ziemię, ale fatalna sytuacja ekonomiczna w Berlinie, technicznie w stanie upadłości w następstwie skandalu bankowego w 2001 r. (tak, Merkel) pozwoliło to przetrwać niektórym szczątkom tej pierwszej fali.

Tacheles to otwarte drzwi do wszelkich działań artystycznych

Tacheles to otwarte drzwi do wszelkich działań artystycznych

Tak jest w przypadku Tachele , budynek centralny wybudowany na początku XX wieku jak dom towarowy w sercu dzielnicy żydowskiej. Później, w latach 20. pod nazwą Haus der Technik , służył jako centrum wystawiennicze dla Państwowego Przedsiębiorstwa Energetyki, by pod rządami nazistów stać się in Koszary SS i więzienie dla jeńców francuskich . Po wojnie znajdował się we wschodniej części miasta, jak ogromna ruina, której komunistyczny rząd nie dokończył nadania betonu. Był gospodarzem różnych warsztatów i kina , ale w latach 80. rząd rozpoczął prace rozbiórkowe. Rozpoczęli od zniszczenia wielkiej kopuły, a całkowite zniszczenie zaplanowano na luty 1990.

Pośród chaosu po upadku muru kolektyw artystów zajął budynek i uratował go przed zniknięciem . Od tego czasu Tachele mieszkają w luka , pod ciągłą groźbą eksmisji, pomiędzy plotkami, umowami, zleceniami, balansowaniem na linie i wątpliwościami. W każdym innym mieście Tacheles już by zniknęły, ale mieszanka wytrwałości jego mieszkańców i pewności władz lokalnych, że stał się soczystym turystycznym symbolem miasta Spiskowali, aby przedłużyć jego życie.

Wnętrze Tacheles to wieczne graffiti

Wnętrze Tacheles to wieczne graffiti

Od tego czasu wielu berlińczyków z nieufnością patrzyło na to, co uważali uznany kompleks turystyczny . Prawda, i tu pojawia się pierwsze wyznanie, jest taka, że pomimo utraty „ukrytej” czystości, podróżnik miał prawo być pod wrażeniem gigantycznego, na wpół zrujnowanego magazynu w środku miasta, ścięty gigantyczną siekierą, jak te sceny z wydarzeń informacyjnych, w których po wybuchu gazu wyostrzają się pokoje bez ścian domu.

Bary nie były szczególnie tanie, a rzemieślnicy pracujący w warsztacie przypominali raczej posępnego strażnika granicznego niż osobliwego, gadatliwego włoskiego szewca. Na wystawach pojawiły się tabliczki zakazujące robienia zdjęć a przeglądając korytarze wyższych pięter można było natknąć się na sąsiada domu, który: "Wolałbym cię nie widzieć" . Ale taras z tyłu, z jego piaskowy ogród i metalowe rakiety księżycowe , i jej okazjonalne sesje muzyki elektronicznej, nadal zachowały atrakcyjny smak miejskiego cyrku i biwakowania wśród ruin.

żegnaj Lenino

Żegnaj Lenina!

W „Good Bye, Lenin”, kiedy bohaterka po raz pierwszy wychodzi z rosyjską pielęgniarką, idą na ogromny squat i siadają na parapecie na wpół zburzonego budynku, z dyndającymi nogami. na pustym, dzieląc jointa i dwie butelki Becksa. Z muzyką Yanna Tiersena w tle słychać głos Daniela Brühla : „Wśród ruin naszej republiki wiał wiatr zmian. Przyszło lato i Berlin stał się najpiękniejszym miejscem na czapce ziemi. Mieliśmy poczucie bycia centrum świata, gdzie w końcu coś się rusza, a my poruszamy się w jego rytmie”.

Chociaż scena nie została nakręcona w Tacheles, reżyser bezpośrednio zainspirował się tym przysiadem . I właśnie za to Tacheles, który został eksmitowany tydzień temu, zasługuje na życie. Pomimo jego oszustw , teraz, gdy mamy wrażenie, że jesteśmy w centrum regresji i cofamy się, Tacheles jest jak ten eksponat muzealny, który przypomina nam ulotny czas, kiedy Berlin był imprezą, a świat utopią.

Artystka Alexandra Wendorff tworząca w Tacheles

Artystka Alexandra Wendorff tworząca w Tacheles

Czytaj więcej