Wędrówka w poszukiwaniu niczego: trasa z łowcą ruin XX wieku

Anonim

Słynny opuszczony dworzec kolejowy w Detroit Michigan

Słynny opuszczony dworzec kolejowy w Detroit w stanie Michigan

Aby dowiedzieć się więcej na ten temat, rozmawialiśmy z doświadczonym poszukiwaczem środowiska zombie aby dać nam kilka wskazówek, jak je odwiedzić i sfotografować. Juan de la Cruz , autorka znanego bloga porzucenie (jeden z najciekawszych na ten temat w języku hiszpańskim), od lat inwentaryzuje w poszukiwaniu zapomnianych przestrzeni w Hiszpanii i poza nią, choć ostatnio ojcostwo zwolniło częstotliwość jego podróży.

Opuszczona elektrownia wodna w La Mancha

Opuszczona elektrownia wodna w La Mancha

Co Cię porusza, gdy wchodzisz na strony, które przerażają prawie wszystkich? Odpowiedź jest prosta: "Ciekawość" . Witryny, z których korzystano w pewnym momencie, to te, które przede wszystkim budzą w nim chęć eksploracji. Dla niego te miejsca są ciekawsze niż nieudane konstrukcje. Dobrym przykładem tego ostatniego jest Elektrownia jądrowa Lemóniz , niedaleko Bilbao, która nigdy nie została uruchomiona z powodów politycznych. Przytłaczający kompleks którego wnętrze udało się sfotografować tylko artystce Marisa González.

Nie interesują go też tak zwane infiltracje. Tak wiedzą odkrywcy miast odwiedzin, zwykle nocnych, witryn, które są nadal w użyciu . A jakie miejsca badają ci infiltratorzy? Na przykład tunele londyńskiego metra. Ci, którzy wchodzą do tego ciemnego labiryntu, zwykle szukają licznych opuszczonych stacji, które tam przetrwały, jak ta, która istniała kiedyś w Chamberí w Madrycie. Jak każda przygoda, wiąże się to z ryzykiem, ponieważ czasami trzeba biec, jeśli wpadniesz na sprzątające pociągi, które zatrzymują się przed niczym lub nikim.

Jednak przejechanie nie jest najczęstszym niebezpieczeństwem podczas miejskich eksploracji. Juan de la Cruz nie waha się wskazać azbestu jako głównego zagrożenia. Chociaż krótka ekspozycja na tę substancję nie jest szczególnie szkodliwa, niewiele masek zapobiega wdychaniu.

Inną radą, którą daje nam Juan, jest noszenie butów roboczych lub górskich z dobrym wsparciem i grubą podeszwą, aby uniknąć obrażeń od ostrych przedmiotów, które mogą rozsypać się po ziemi. Niezbędne jest również zabranie ze sobą kilku latarek, wody, jedzenia i oczywiście telefonu komórkowego na wypadek konieczności wezwania pomocy. Jednak główny składnik twojego przepisu jest jasny: zdrowy rozsądek. . Lepiej nie wchodzić po schodach, które są w złym stanie, ani nie wchodzić na spróchniałe drewniane podłogi. Dodatkowo należy postarać się o towarzyszenie lub poinformowanie kogoś o miejscu i czasie, w którym będzie prowadzona eksploracja. W ten sposób mogą nas znaleźć w razie wypadku.

Detroit miasto miłośników ruin

Detroit: Miasto Miłośników Ruiny

Klucz? Chęć dokumentacji fotograficznej

Jedną z rzeczy, które skłaniają naszego człowieka do wejścia w opuszczone przestrzenie, jest chęć dokumentowania ich fotograficznie . To ważna praca ponieważ wielu zostanie zburzonych lub zreformowanych . W tym celu wykorzystuje swoją weterana lustrzankę Olympus E-300 z trzema obiektywami. Juan zawsze pracuje w ciągu dnia, ale czasami używa latarki do malowania światłem i poprawiania ekspozycji. Należy również unikać używania lampy błyskowej, procedury, która nie jest wysoce zalecana, biorąc pod uwagę dyskrecję, której czasami wymagają te wizyty.

Pomimo jego hojności w udzielaniu praktycznych porad, nie znamy dokładnych współrzędnych niektórych enklaw eksplorowanych przez Juana, który zawsze odmawia ujawnienia ich lokalizacji. To bardzo popularne hasło wśród miejskich odkrywców: uzasadniają swoją decyzję twierdząc, że chcą uniemożliwić odwiedzanie tych przestrzeni przez grafficiarzy, spirytystów poszukujących psychofonii czy fotografów szukających darmowego zestawu.

Jeśli chodzi o rzeczy, które chce uchwycić, mówi nam, że woli skupić się na szczegółach sugerujących historię. Dlatego wiele zdjęć, które robi, nie tylko ilustruje przestrzeń, ponieważ Przede wszystkim stara się odzwierciedlić ślady pozostawione przez starożytnych mieszkańców . Kilka przykładów, które znajdujemy w Abandonalia, to buty na wysokim obcasie znalezione w opuszczonym burdelu lub dekoracja pokoju dla dzieci w starym hotelu, który był szczelnie zamknięty.

porzucony but

porzucony but

Kiedy miejsce jest zbyt uczęszczane, zwykle powoduje to przyspieszenie jego degradacji i całkowite zamknięcie. . Według niego tak właśnie stało się z więzieniem Carabanchel. Jedno z miejsc, które odwiedzał najczęściej, a które skończyło się tak samo zepsutym, jak i pełnym gapiów. Mimo wszystko zdradza kilka bardzo popularnych miejsc, które eksplorował, i jedno, o którym marzy, by pewnego dnia podróżować.

Strona, która zrobiła największe wrażenie na tym odkrywcy, znajduje się praktycznie w centrum Madrytu i jest pierwszą, którą odwiedził. To jest stacja Principe Pío. Wielu nie wie, że obok obecnego terminalu podmiejskiego Niektóre przestrzenie starego Dworca Północnego pozostają skamieniałe. Przeczytanie poświęconego jej posta w Abandonalii i zrobionych tam zdjęć wprawia w osłupienie.

**Szpital Beelitz-Heilstätten w Niemczech** to ogromny 200-hektarowy kompleks, który rozpoczął działalność podczas I wojny światowej. Wśród jego pacjentów był Hitler, gdy był tylko żołnierzem . Juan przeprowadził tam eksplorację, w którą zainwestował najwięcej czasu w ciągu dnia. Spędził cały dzień zwiedzając upiorne obiekty, które nie zostały jeszcze odrestaurowane. Mimo to widział tam tylko dwa z czterech budynków. Jego główną atrakcją jest to, że jest dość dobrze zachowany. W rzeczywistości wciąż można natknąć się na szczegóły tak makabryczne, jak stare instrumenty do autopsji.

Szpital BeelitzHeilstätten w Niemczech

Szpital Beelitz-Heilstätten w Niemczech

Pytając tego odkrywcę o stronę, której jeszcze nie odwiedził, a która go najbardziej interesuje, bez wahania odpowiada: „Gdzie wszyscy chcemy iść: Prypeć, miasto robotników Czarnobyla” . W przeciwieństwie do tego, co stało się z samym Czarnobylem, który obecnie ma garstkę mieszkańców i pewne utrzymanie, po ewakuacji Prypeci porzucenie było absolutne. Jej jedynymi obecnymi mieszkańcami są watahy wilków i innych dzikich zwierząt. Czas został zamrożony w tym mieście, które kiedyś liczyło 50 000 mieszkańców i do którego czasami wjeżdżają miejscy odkrywcy. Czasami organizowane są nawet wycieczki turystyczne, pomimo poziomu radioaktywności w okolicy.

Prypeć mekka poszukiwaczy opuszczonych miejsc

Prypeć, mekka poszukiwaczy opuszczonych miejsc

Aby znaleźć opuszczone miejsca, które nie zostały jeszcze zbadane Juan sugeruje śledzenie starych stref przemysłowych za pomocą Map Google , chociaż ważne jest również, aby robić coś tak prostego, jak zwracanie uwagi na krajobraz podczas podróży. Nie powinniśmy też być leniwi, aby poprosić o uprawnienia, jeśli znajdziemy potencjalnie interesujące miejsce, do którego nie możemy uzyskać dostępu. Jednak jego zdaniem najciekawsze są całkowicie zamknięte lub strzeżone przestrzenie, ponieważ ich stan zachowania jest lepszy. W nich możemy doświadczyć czego Italo Calvin zanotowane, pisząc o miastach zmarłych: „W nocy, przykładając ucho do ziemi, można czasem usłyszeć trzaskanie drzwiami”.

Rekomendacje: Jeśli jest w Tobie dekadentysta, radzimy odwiedzić wystawę poświęconą twórczości Giovanniego-Battisty Piranesiego, którą można podziwiać na CaixaForum w Madrycie do 9 września. Z jego rycin można dowiedzieć się, jak wyglądały liczne ruiny w XVIII wieku, zanim stały się miejscem pielgrzymek masowej turystyki. Ci, którzy dziś podążają śladami Piranesiego, jednego z pierwszych miejskich odkrywców w historii, nie szukają już porośniętych chwastami rzymskich amfiteatrów, podążają szlakiem zapomnianych przestrzeni które przetrwały historię ostatnich dziesięcioleci.

Czytaj więcej