Jakie jest najlepsze miejsce w Hiszpanii na przetrwanie ataku zombie?

Anonim

Przed tym wszystkim byli ludźmi

Przed tym wszystkim byli ludźmi

Rozmawialiśmy o takich rzeczach jak: „Gdyby teraz był atak zombie Czy obrabowałbym sklep, w którym są te buty, które oglądam od tygodni? (W sumie, skoro świat się skończy, to przynajmniej sobie traktuję). Jednak zdradziecki umysł zwraca się również ku bardziej transcendentalnym pytaniom, które sprawiają, że… walczysz ze swoim chłopakiem na tej samej kanapie i kończysz się głośno kłócąc, gdzie lepiej się ukryć, kto powinien ci towarzyszyć („o nie, nie twoja matka!), i to tak bardzo, jak się upiera nosić broń, powiedz mi, gdzie w okolicy dostaniemy broń, to to nie jest Ameryka.

Ponieważ wiemy, że te małe sceny miały miejsce w każdym domu w kraju i tak jak my, jak modele, zależy nam tylko na pokoju na świecie chcemy rozwiązać ten problem raz na zawsze tym artykułem. W tym celu konsultowaliśmy się najwięksi znawcy tematu ojczyzny : apokalipsa złapie nas z odrobioną pracą domową, i z namalowaną trasą już na mapie.

CZY W ZGNIŁYM ŚWIECIE CZY MIASTO CZY WSI JEST LEPSZE?

„Trudno wybrać hiszpańską prowincję, ponieważ wszyscy są gotowi dla prawdziwych ataków zombie. Żyliśmy już ponad 40 i udowodniono, że ostatecznie ważne jest, aby być dobrze przygotowanym, aby uniknąć dominacji”. Ta mówczyni nie jest przypadkową damą ten, który właśnie wyszliśmy z psychiatryka , ale Diego de la Concepción, twórca Przetrwanie zombie kto dobrze wie, co się mówi. Nic dziwnego, że firma, którą reprezentuje, zajmuje się organizacją prawdziwej gry w całej Hiszpanii, w której ludzie muszą uciec od nieumarłych , w którą zagrało już ponad 50 000 osób .

Poważnie Rick wystarczająco

Poważnie, Rick, wystarczy

Mimo wszystko de la Concepción jest jasne, że gdyby musiał uciekać, to by to zrobił. do miasta . „Orografia przyrodnicza małych miast i tradycyjna architektura Pomagają znacznie lepiej się ukryć i przeżyć w przypadku braku jedzenia – podsumowuje.

Raúlo Cáceresowi, hiszpańskiemu ilustratorowi, rysownikowi i autorowi komiksów, który umieścił grafikę w serii Parada Zagłady (komiksowa adaptacja historii o tej samej nazwie napisana przez znawcę spacerowiczów Maxa Brooksa), również rzuca się w pole. „Według poradnika przetrwania zombie Brooksa, podczas wybuchu epidemii należy: uciekaj z miast do obszarów wiejskich i wyludnionych , więc wybrałbym małą wioskę w górach, w pobliżu rzeki i z ziemią pod uprawę – mówi nam.

„Zwykle spędzam lato w Hurdes” – kontynuuje – i jest tam wiele gospodarstw rolnych, małych wiosek w środku gór, które byłyby dobra kryjówka , ponieważ teren jest stromy i twardy, a ja to sobie wyobrażam a Hordzie zombie trudno będzie przejść przez te łupkowe wąwozy. Ponadto znam kilka pięknych i ukrytych, wyludnionych miejsc, w których nadal zachowały się typowe domy z łupków Hurdana, autentyczne bastiony nieumarłych . A hurdanos, silni i zdeterminowani ludzie, byliby niektórymi odważni przeciwnicy dla zombie ”, określa autor, u którego widać dedykowaną prawie więcej godzin niż my wyobrazić sobie ten postapokaliptyczny scenariusz.

Las Hurdes bardzo ładne, ale wiesz, że Iker Jimnez zadedykował im monografię. nie powiem więcej

Las Hurdes, bardzo ładne, ale wiesz, że Iker Jiménez zadedykował im monografię. nie powiem więcej

Carlos Sisi, człowiek z Malagi, którego saga o spacerowiczach „zaraża już ponad 30 000 czytelników”, również jest w drodze powrotnej do miasta. „Mając mniej mieszkańców, jest mniej zombie – odpowiada z uśmiechem. – W miastach są duże obszary pełne konserw, wody butelkowanej, leków i materiałów, ale ulice zapełnią się chodzącymi trupami, a to jest problem. W mieście przy odrobinie szczęścia są grunty orne lub już uprawiane, a nawet zasoby naturalne jak woda rzeczna, może ryby lub ptaki i małe zwierzęta, takie jak króliki. Moim zdaniem całkiem możliwe, że skromne przeżycie jest bardziej prawdopodobne na dłuższą metę ”, wyjaśnia nam.

Ze swojej strony, Manel Loureiro, bestsellerowy pisarz z Pontevedry nazywany „hiszpańskim królem Stefanem” i autor książek o tej tematyce, takich jak Apocalypse Z: The Beginning of the End, The Dark Days i The Wrath of the Just, potwierdza tezę, że wiejski byłby trendem w przypadku masowej infekcji, oraz z przekonujących powodów: „Mniej ludzi, więcej miejsca, więcej dostępnych zasobów przy mniejszym ryzyku. Ponadto łatwiej jest mieć siekiera lub strzelba w mieście niż w mieście... Wszystko to zalety”, zaznacza ten Galicjanin z dużą ilością zdrowego rozsądku.

Stało się to w Torrevieja, kto mówi, żeby się nie działo w twoim mieście?

To zdarzyło się w Torrevieja, kto powiedział, że nie wydarzy się w twoim mieście?

A W HISZPANII? GDZIE IDZIEMY?

Talon, akceptujemy miasto jako zwierzę domowe , ale jeśli jesteśmy w tranzycie i musimy gdzieś skierować się w naszym -teraz przeklęty- kraj gdzie kręcimy?

"W mało prawdopodobne wydarzenie, że umarli znów zaczęli chodzić wśród żywych , w hiszpańskiej geografii jest kilka interesujących miejsc. Bez wątpienia wszyscy Wyspy Kanaryjskie i Teneryfa w szczególności byłyby prowincje, które miałyby więcej szans na przeżycie . Ich status jako wysp pozwala im utrzymać niemożliwa izolacja gdzie indziej i względne oddalenie od przepełnionej Europy To kolejna zaleta, której nie mają np. Baleary. Ponadto, pomimo fizycznego pobytu w Afryce, Wyspy Kanaryjskie cieszą się europejski system opieki zdrowotnej pierwszej klasy, a także wszystkie postępy pierwszego świata, które niewątpliwie uczyniłyby z nich idealnych kandydatów do przetrwania”, komentuje Loureiro.

Zespół Canarias znajduje innego adepta w Raúlo Cáceres, który mówi nam w tajemniczy sposób: „Niektórzy pisarze wyobrażali sobie, że Wyspy Kanaryjskie będą ostatnią redutą cywilizacji hiszpańskiej w czasie apokalipsy” (Aha! Może teraz wiemy KTO ZNACZY). Rysownik bierze pod uwagę bardzo ciekawy wariant, a jest nim możliwość ucieczki łodzią i zamienienia jej w „pływający fort” Jeśli lubisz ryby, oto spełnienie marzeń w życiu, które oferuje tylko rozwalony mózg i zniszczenie. WYKORZYSTAJ TO.

Z drugiej strony autor być może inspirowana miłością braterską, Daje też pomysł osobom uczulonym na skorupiaki: „Najlepszym wyborem byłyby północne prowincje, w zaśnieżonych obszarach. Zombie zamarzają i można je bezpiecznie zabić zanim nadejdzie wiosenna odwilż. Gdybym uciekła z moją siostrą, która wspięła się na wiele szczytów, zabrałaby mnie w Pireneje Aragońskie. Swoim czekanem zabije zombie którym udało się ominąć śnieg i teren, aby dostać się do górskich wiosek”. Nie uważasz, że to piękny obraz?

Zainfekowane jezioro na Wyspach Kanaryjskich

Zainfekowane jezioro na Wyspach Kanaryjskich (żartuję, to tak)

Carlos Sisi jest również zaangażowany w Północ, ponieważ ma „bardziej wilgotne krajobrazy bogate w zasoby, z większą ilością fauny i flory”. W szczególności proponuje Dolina Douro że ponadto ma „bardzo odpowiednie zamki i struktury do schronienia”, chociaż uznaje, że (być może dlatego, że pochodzi z Malagi?) przyciąga go również morze: „Jest to niewyczerpane źródło niezwykle cennych zasobów, a woda to dobra obrona zombie , więc dobrym pomysłem może być również małe i spokojne nadmorskie miasteczko. Jeśli wybuchła pandemia zombie, a ty nadal żyjesz, z pewnością twoim głównym problemem nie będą zombie, ale jeść i utrzymywać akceptowalny poziom zdrowia ", argumentuje. A co jest lepsze dla utrzymania zdrowia niż małe mieszkanie na plaży, oczywiście. Przede wszystkim witamina D!

A JEŚLI NIE MOŻEMY OPUŚCIĆ Z MIASTA, CO ROBIMY?

„W zależności od typu zombie , czasami lepiej podejść do nich, aby je poznać i innych lepiej mijać... Lub uciekać, jeśli są Zetas i są głodni ”, określa Diego nie znamy żadnego nieumarłego, do którego chcielibyśmy się zbliżyć , ale kim jesteśmy, żeby cokolwiek powiedzieć, ona jest ekspertem. Mimo to, aby się ukryć, proponuje” witryny oferujące pełną wodoodporność , aby zombie nawet cię nie powąchał. i w otoczeniu drabiny , ponieważ zwykłe zombie nie mogą się na nie wspinać.

Cáceres ponownie pokazuje nam, że prosząc go nie zrobiliśmy nic poza otwarciem puszki Pandory którego treść natomiast nas fascynuje: „Aby ukryć krótki okres czasu, należy miejsce zamknięte, z zakratowanymi oknami, z jedzeniem i wodą i drogę ucieczki, aby uciec, jeśli zostanie zaatakowany. Może dom, ale nie mieszkanie . Ale jeśli jesteś jednym z dobrych geeków, najlepiej okopać się w jeden z dwóch sklepów z komiksami które mamy w Kordobie, Crash Cómics czy Androito Cómics, bo jeśli zamierzasz się na jakiś czas ukryć, najlepszą rzeczą jest dobra lektura , a jeśli zostaniesz złapany przez zombie, niech tak będzie czytanie Alana Moore . Jeśli wolisz być w ruchu, musisz postawić na rower, który nie zużywa paliwa, wzmacnia organizm i nie zanieczyszcza środowiska, choć to zgniły świat, Nie musimy kończyć tego zepsucia”. TO JEST DUCH.

„Tego rodzaju pytania są czym stajemy się moją córką i ja, kiedy wariujemy i bawiliśmy się w wyobrażanie sobie apokalipsy zombie w naszym mieście, Kordobie - wyznaje nagle ilustratorka. Teraz wszystko rozumiemy... - W końcu doszliśmy do wniosku, że najlepsze miejsce to Twoja szkoła , który ma dobre ogrodzenie, duże przestrzenie do uprawy i zbierać deszczówkę i z jadalnią z zastrzeżeniami, aby się oprzeć, podczas gdy my organizujemy plony, które pozwolą nam na długofalowe przetrwanie. Ale inną dobrą opcją byłby Alcázar de los Reyes Cristianos. Średniowieczne fortece zostały również omówione w przewodniku zombie Brooksa a w tym przypadku mamy dobrą ścianę i bardzo szeroką ogrody z drzewami pomarańczowymi, ogromne fontanny pełne ryb a nade wszystko sztuka, by nie samym chlebem żyć człowiek. Chociaż pamiętam słaby punkt: ściana granicząca z drogą nad rzeką jest bardzo niska i zombie będą się gromadzić mogliby wejść . Meczet jest również blisko; Posiada kolejne patio ze wspaniałymi drzewami pomarańczowymi, fontannami, wysokimi murami, minaret do wizualizacji sytuacji w mieście , i znowu cudowna sztuka, co sprawi, że apokalipsa będzie bardziej znośna . W każdym razie, kiedy cywilizacja upadła i elektryczność nie była już dostępna, wszyscy, ludzie i zombie, umarlibyśmy w Kordobie przez wyparowanie, gdy nadejdzie sierpień Więc dlatego zrobił oczy na śniegu!

Jeśli musisz się ukryć, chowasz się jak sułtan

Jeśli musisz się ukrywać, ukrywa się jak sułtan

Kontynuujemy rundę pytań i znów zależy to od Carlosa Sisiego: „Każde miejsce, w którym znajdują się zombie, twierdza, centrum handlowe z dostępem kontrolowanym lub zamykanym , i tak dalej. Życie z innymi ocalałymi może być trudne, więc przestrzeń życiowa jest ważna. Jeśli będzie dostęp do światła słonecznego i świeżego powietrza, będzie mniej problemów. podstawowy komfort powinno chodzić o suche miejsce do spania i własną przestrzeń. W geografii Hiszpanii jest wiele takich miejsc!”, odpowiada optymistyczny.

Loureiro jednak nie widzi tego tak szczęśliwie...” Myślę, że nie ma idealnego miejsca . Mówimy o hipotetycznym zagrożeniu 24/7, czyli o każdej porze i każdego dnia, bez odpoczynku i końca. To oblężenie nie ma miejsca, które mogłoby się temu oprzeć , bo prędzej czy później będziesz chciał lub będziesz musiał wyjechać” – przyznaje. Jednak niespodzianka! To też nie jest dobry pomysł: „Życie jako wędrowny podróżnik w świecie obleganym przez drapieżniki Nie sądzę też, że jest to szczególnie motywujący lub ekscytujący pomysł. ".

Sisi jest tego samego zdania, ponieważ w to wierzy bycie w tranzycie jest niebezpieczne „Jeśli zamieszkasz w jakimś miejscu, skończysz sprzątając je i pozbywając się zombie, które mogą być w pobliżu. Poznasz miejsce i jego ograniczenia, ulepszysz struktury, tworzyć systemy alarmowe i bezpieczeństwa , i tak dalej. To, co sprawi, że będziesz musiał się ruszyć, to konsumować zasoby (zwłaszcza żywność i wodę), które masz do dyspozycji, a to zawsze jest delikatne. Nowe miejsca muszą być znane, odkrywane i zombie uwielbiają pozostać nieoświetlone w każdym zakątku, gotowe obudzić się przy najmniejszym hałasie ".

A w Maladze, gdzie pisarz stworzyłby tę „bezpieczną przestrzeń”? „W mojej powieści zaproponowałem sportowe miasto Carranque , ale są też inne, oczywiście powiedziałbym, że jest ich wiele. Środowisko Alcazaba-Gibralfaro jest z pewnością jednym z nich. Stadion piłkarski to kolejna rzecz. Oba są centralne i możesz najeżdżać miasto w poszukiwaniu jedzenia , bardzo niebezpieczne, ale konieczne”. Loureiro ze swojej strony wybiera wyspę Tambo, „zieloną redutę pośrodku Ria de Pontevedra, zamknięte dla publiczności i w rękach Marynarki Wojennej . Przyznaj, że brzmi nieźle...” Przyznajemy, Manel.

Studnia samotności na wyspie Tambo

Studnia samotności na wyspie Tambo

JAKIEŚ PYTANIA?

Ponieważ mieliśmy do dyspozycji specjalistów w tej sprawie, zdecydowaliśmy dobrze je ściśnij (ze względu na to, co może się stać...) Diego na przykład powiedział nam, co zabierze ze sobą na atak zombie: "Dobry zespół towarzyszy, którzy są gotowi umrzeć za Ciebie", zaczyna się. MIEJ WIELKIE MARZENIA, Dlaczego nie. „Aby się z nimi komunikować, walkie-talkie. Artykuły spożywcze z konfiturami, batony wodne i energetyczne. dobrze przygotowany fizycznie i w możliwie najwygodniejszym ubraniu: każdej nocy chodzi i biega średnio 30 kilometrów. Najlepsze plecaki, które są przymocowane z tyłu, aby nie przeszkadzały; trampki, oddychająca odzież, płaszcz przeciwdeszczowy..." I hala **, jesteś gotowy na trening z hordami bezmózgów. **

Ze swojej strony Cáceres podkreśla ideę, która jest zbyt często pomijana: Ważne, żeby nie stracić głowy. „Brak czasu wolnego bardzo źle wpływa na równowagę psychiczną w tego typu sytuacji, więc poza rzeczami oczywistymi (broń, jedzenie, namiot itp.) brałbym dobra powieść o zombie na papierze (polecam World War Z i Zombie, poradnik survivalowy autorstwa Maxa Brooksa), butelkę Ciripolenu, gra fabularna na papierze (Polecam Coven, D&D, Call of Cthulhu lub Zcorps, aby grać z moim wyimaginowanym przyjacielem, gdy pula zniknie) , trochę porno, znowu na papierze i na papierze”. To właśnie nazywam człowiekiem z jasnymi pomysłami, wysoko rozwiniętym instynktem przetrwania i wielka miłość do papieru.

Sisi ze swojej strony wkłada w to wszystko trochę zdrowego rozsądku: „To zależy od Ciebie i tego, gdzie jesteś. Czy naprawdę uważasz, że potrafisz użyć siekiery przeciwko humanoidalnej formie, która w dowolnym momencie może być towarzyszem, przyjacielem lub członkiem rodziny? Powiedziałbym, że jeśli masz zamiar wędrować po obrzeżach miasta, najlepszymi opcjami są tradycyjne metody przetrwania: koce, latarki, apteczka, mały nóż, żywność liofilizowana na wypadek sytuacji awaryjnych itp. Jeśli jesteś w obszarze z morzem lub rzekami, hakiem i zwojem liny, co byłoby bezużyteczne w mieście.

Hiszpan Stephen King również ma dla nas małą radę: Weź kota. Wiem, że to brzmi dziwnie, ale wielu mnie zrozumie ". Czy będziemy jednym z tych wielu?

Aby pożegnać się z tym przewodnikiem, który powinieneś teraz drukować i oszczędzać w portfelu , zostawiamy Ci wspaniałą wskazówkę od Raúlo Cáceres. Ludzie, tego nie ma w The Walking Dead, więc uważajcie: może to uratować wam życie. „Inwazja zombie musi być podjęta bardzo stoicko. Nie ma nic, co mogłoby zostać amoralnym psychopatą po przeżyciu okropności apokalipsy, co też nie jest wielkim problemem. Ta obsesja filmu o zombie na punkcie przetrwania za wszelką cenę i za wszelką cenę to nonsens; jeśli musisz umrzeć, to umiera się i nic się nie dzieje , że nie jesteśmy tak ważni i zombie też mają prawo zająć swoje miejsce w tym świecie taki brzydki. I jak Total Sinister mawiał tysiąc lat temu: „Po pierwsze: zachowaj spokój” i… „Dla dobra wszystkich, szybko wchodź i wychodź, nie blokuj drzwi”.

W ten sposób udajesz się na atak zombie, aby zobaczyć, czy się nauczysz

W ten sposób udajesz się na atak zombie, zobaczmy, czy się nauczysz

*** Możesz być zainteresowanym także tym...**

- Mapa ataków zombie

- Trasa zombie z The Walking Dead

- To jest „Hollyween”, Halloween w Hollywood

- Wszystko, co musisz wiedzieć o prawdziwym hotelu z American Horror Story

- Hotel Shining planuje stać się muzeum grozy

- Hitchcock: motele, hotele i duże hotele

- Paryż: cztery mroczne plany w mieście światła

- Szlak tajemnicy Madrytu

- Íker Jiménez: pragnienie tajemnicy

- Wszystkie artykuły Marty Sader

Czytaj więcej