Szentendre, esencja bałkańska tylko chmiel z Budapesztu

Anonim

Szentendre Balkan essence chmiel z Budapesztu

Szentendre, esencja bałkańska tylko chmiel z Budapesztu

Kościoły ze smukłymi kopułami, fasady w pastelowych kolorach i sztuka, dużo sztuki. Tak z tymi trzema szczegółami Szentendre to nie było w małe miasteczko przepełnione urokiem podbite przez turystykę , to dlatego, że w równaniu coś by się nie udało.

I jest to, że chociaż może tak, a priori, ta węgierska enklawa z niewymawialną nazwą brzmi dla ciebie raczej mało, byłoby kwestią czasu, zanim dodałeś ją do swojego Lista rzeczy do zrobienia Zmiana. Gdy tylko rzuciłbyś okiem na jedno z jego zdjęć w przewodniku turystycznym, spadłbyś mu do stóp.

Chodzi o to, że jednym z powodów, dla których jest to tak zatłoczone miejsce, oprócz jego rozpoznawalnego piękna, jest to, że dotarcie do tego węgierskiego klejnotu, zaledwie 20 kilometrów od Budapesztu, wymaga czegoś tak prostego, jak skorzystanie z jednego z Pociągi HEV na stacji Batthyány . Po 30 minutach podróży i podziwianiu krajobrazu po drugiej stronie okna ze swoich trzeźwych siedzeń w stylu sowieckim, dotrzesz do celu. Łatwe, prawda?

STÓP NA ZIEMI

czas na spacer . I robisz to o niej brukowana podłoga —co stałoby się z urokliwym miastem bez bruku — chętnych, by pozwolić ci zanurzyć się w jego aromatach, jego esencji i oczywiście swojej historii. Zacznijmy tam.

Szentendre był pierwszy dom Celtów, po Rzymian —który zbudował całą fortecę—, Madziarów, a także Turków. Po wypędzeniu tych ostatnich z Węgier, już w XVIII wieku zaczęły napływać na te tereny duże fale prawosławnych z Serbii, uciekających przed konfliktami na Bałkanach.

Dzięki przyznanej przez Habsburgów swobodzie praktyk religijnych, to właśnie ci ostatni ostatecznie nadali miastu definitywny obrót. A jak to zrobili? Budowanie pięknych kościołów — z jeszcze piękniejszymi kopułami — przez cascoporro. Świątynie wiary chrześcijańskiej, które z biegiem czasu przekształciły się w obiekt pożądania wielu podróżników, którzy kontemplując je, przyjeżdżają w podróż myślami i na chwilę, bardzo daleko od Węgier.

Magiczne uliczki Szentendre

Magiczne uliczki Szentendre

Krótki 10-minutowy spacer od dworca kolejowego zabierze Cię bezpośrednio do serca Szentendre. Wkrótce zaczynają się pojawiać te odbitki pocztówek. Bo na jego placach i ulicach nie brakuje detalu: dachy dwuspadowe i czterospadowe, drewniane okiennice, kolorowe budynki… i sztuka —Czy już ci powiedzieliśmy?—, dużo sztuki!

Sztuka ukształtowana rękami i wrażliwością lokalnych artystów, którzy tłumnie przybyli przed laty i bez wahania osiedlili się w tym urokliwym miejscu. Dziś miasto przekształciło się w całość kolonia, w której mieszka ponad 150 artystów . Na każdym kroku, na każdym rogu galerie rajdowe, sklepy, antykwariaty, centra garncarskie czy małe muzea.

I aby to udowodnić, serce szentendre To najlepsza opcja. Coś, co odkryjesz, gdy tylko Twoje kroki zaprowadzą Cię do Fo Tér, jego główny plac . tam od razu jesteś Zobacz, jak codzienne życie łączy się z życiem tych fotografów-amatorów, którzy starają się uchwycić każdy zakamarek . Mieszczańskie domy z XVIII i XIX wieku, które rozsiane są po przestrzeni, są tym, co mają: kuszą. W centrum stoi pamiątkowy krzyż z XVIII wieku wykonany z żelaza, a przed nim – oczywiście – zwracający uwagę kościół. W tym przypadku, że z Błagovestenska , w stylu rokoko.

Kościół Błagovestenska

Kościół Błagovestenska

Ale już to powiedzieliśmy, to jest miasto sztuki. Dlatego obok kościoła znajduje się galeria: Galeria Szentendre . Zajmuje ogromny budynek, który kiedyś był Dom Handlowy , zespół sześciu samodzielnych domów, ale zjednoczonych od 1977 r. jako ośrodek należący do Muzeum Ferenczego — która ma więcej przestrzeni artystycznych rozsianych po całym mieście — gdzie organizowane są wystawy czasowe.

BĄDŹMY DOCIEKWAĆ

Po zbadaniu placu musisz odpuścić. Postaw na którąś z jego wąskich uliczek ozdobionych najbardziej malowniczymi wiszącymi koralikami, które wyraźnie pod wpływem mody hipsterskie dzielnice w dużych miastach , kojarzona z awangardą z kolorowymi parasolami, goździkami i lampionami w każdym zakątku.

To oni pełnią rolę przewodników, podczas gdy witryny ich sklepów zmuszają do ciągłych przerw technicznych — nigdy nie wiadomo, gdzie może być idealna pamiątka. Wzdłuż deptaka Dumtsa Jenö znajdują się miejsca takie jak Ven Kécske Árt Galéria — „Stara Galeria Kozła” — której pocztówki wywieszone przy wejściu już ostrzegają, że mają tam własną osobowość. Wszystkie prace w formie ceramiki i płytek zostały wykonane przez trzech lokalnych artystów, którzy kilka lat temu zjednoczyli się w tym wspólnym projekcie.

Na tej samej ulicy kawiarnie i restauracje wystawiają na stołach swoją armię małych stolików i krzeseł, gdzie zatrzymanie się na kawę staje się przyjemnym pomysłem. Sznury czerwonej papryki, z których robi się popularną paprykę, zwisają z witryn i półek w sklepach, gdzie zwycięża lokalny produkt. Kolorowy wiatraczek wiruje szybko w ogrodzie małego domu. W bocznej uliczce ponownie pojawia się sztuka: reliefowy mural na fasadzie ujawnia wizerunek Lajosa Vajda , słynny węgierski artysta z początku XX wieku, który spędził tu większość swojego życia. w Nawiasem mówiąc, ulica Péter Pal, multidyscyplinarna przestrzeń, która działa również jako atelier artystów, nosi jego imię.

Hafty i koronki, elementy obrobione w drewnie, a nawet koraliki bożonarodzeniowe - poświęcono temu cały sklep-muzeum - ozdabiają fasady i półki w sklepach na Ulica Bogdanyi , który działa jako szkielet. Wystarczy przekraść się jego alternatywnymi alejkami, aby natrafić na kolejne galerie. Z większą ilością sztuki. Galeria, Galeria Erdesz, Galeria Projektów Palmetta — sklep z wszelkiego rodzaju przedmiotami o współczesnym designie — czy Kolekcja Ceramiki Margit Kovács, poświęcona prawdopodobnie najbardziej rozpoznawanemu artyście w mieście, to tylko niektóre z nich. Czy to dla opcji?

POZA SZTUKĄ

Ale oczywiście, skądś musi przyjść do tych artystów tyle inspiracji. A odkryjesz to, zbliżając się na przykład do brzegu rzeki, ukrytego, ale obecnego, zaledwie dwie minuty spacerem od centrum szentendre . Za tymi ładnymi domami ze starymi bramami, małymi ogrodami i brązowymi płytkami przepływ Dunaju zaskakuje: to właśnie tutaj zaczyna się meander, który wije się i zakręca, aż do Budapesztu.

Galeria Erdesz

To wszystko jest pełne sztuki, artystów i galerii

Dobrym rozwiązaniem jest spacer wzdłuż brzegu rzeki, podobnie jak wejście do innego z jego kultowych kościołów. Obok głównego placu, częściowo ukryta na dziedzińcu, stoi burgundowa fasada Katedra w Belgradzie, zbudowana w 1764 r. i siedziba serbskiego biskupstwa prawosławnego na Węgrzech. Wizyta jest koniecznością.

Inną alternatywą jest jednak zmiana kursu i wspinaczka na wyżyny. Alejki o wymiarach tak wąskich, że stają się śmiesznymi i niekończącymi się schodami zabiorą cię na szczyt Szentendre , gdzie widok dachów z ich oświetlonymi kominami – och, ten zapach – i dzwonnice ich kościołów, to kolejny z tych obrazów do zapamiętania. Małe przejścia wyłożone kamieniem łączą niektóre punkty widokowe z innymi w nieustannej walce o to, by być najbardziej urokliwym zakątkiem.

Na małym dziedzińcu między domami znajdziesz swoje miejsce: mały biznes, w którym przez okno przygotowują pyszne langos, rodzaj tradycyjnego węgierskiego smażonego chleba podawanego z tym, na co masz ochotę, od sera po cukier puder . Mały grzech, którym można zrekompensować spacer.

Wspaniałe otoczenie Szentendre

Wspaniałe otoczenie Szentendre

Aby odpocząć po ucieczce przed powrotem do Budapesztu, co powiesz na ostatni przystanek? Café Dorothea to jedna z tych małych, ale przytulnych firm, kolorowa, ale stylowa, w którym napić się czegoś ciepłego, podczas gdy w tle gra muzyka jazzowa . Dwupoziomowy taras jest idealny na dni przy dobrej pogodzie, ale kiedy Szentendre pokryje się śniegiem – co robi, a potem już pęka w szwach piękna – jego wnętrze jest idealnym schronieniem, w którym można się schronić.

Cóż za słodka przyjemność odkrywać pocztówkowe miasta.

Czytaj więcej