Spacer między Gruyères: dwa szlaki turystyczne, w których można zjeść najlepszy szwajcarski ser

Anonim

Gruyère

Dwie trasy dla odważnych serowarów

Mówienie o Szwajcarii w kategoriach kulinarnych nieuchronnie skłania nas do myślenia o czekoladzie (dlatego wynalazcy odmiany z mlekiem i batonikiem, jakie znamy) . Ale nie możemy mówić o tym kraju, nie wspominając o **jego sery, jego alpejskie mleczarnie i krowy, które dają mleko.** Aby poznać ten świat o niepowtarzalnym aromacie i nieodpartym smaku, udajemy się do region Gruyères , od którego swoją nazwę zapożyczył ser, który rośnie na jego pastwiskach.

Jesteśmy w kantonie Freiburg – nie mylić z Fryburgiem Bryzgowijskim w Niemczech – gdzie jest kult Vacherin, Gruyère i tradycyjne fondue z etykietą AOP (lub nazwę pochodzenia), które robią z tymi dwoma serami w tej samej proporcji – moite-moite, jak mówią po francusku.

Znajomość pochodzenia mleka krowiego, z którego jest wytwarzane, sposobu jego wytwarzania i jego odmian jest tak prosta, jak załóż buty trekkingowe i udaj się do podnóża Molesona , jedna z najbardziej charakterystycznych i widocznych gór przedalpejskich w regionie, oraz scena komercyjnego handlu serami w XVII i XVIII wieku. Stał się niezbędne źródło białka w czasie wojny (Francuska Marynarka Wojenna była jednym z jej najważniejszych nabywców).

Tutaj zaczynają się dwie z najbardziej atrakcyjnych tras serowych lub Vias du fromage. I skierowany do najbardziej smakowitego turysty, ponieważ nagroda jest w formie przystanku i degustacji w mleczarni, którą można znaleźć po drodze. Innymi słowy: nie musisz być super fit, nadaje się nawet dla osób uczulonych na siłownię. Że tak, najlepsze miejskie pragnienie zostawienia go w samochodzie lub autobusie, który zawiezie Cię do podnóża góry, bo to jest czysta natura.

Jesteśmy w Regionalny Park Przyrody Gruyère Pays-d'Enhaut , a tutaj jedynym przyjętym Pantone jest intensywna zieleń, usiana odcieniami różnych gam kremowych serów.

La Maison du Gruyere

Od sera do sera i rzucam bo teraz moja kolej

STACJA PIERWSZA: SENTIER DES FROMAGEGERIES

Pierwsza trasa nazywa się Poczuj des fromageries. Do pokonania w około cztery godziny jest 13 kilometrów (wszystko zależy od tego, co każdy zawija w każdej serowarni) i zaczyna się za Moléson-sur-Gruyères.

Pierwszy przystanek to serowarnia ** Fromagerie d'Alpage , typowo alpejski domek wybudowany w 1686**, gdzie codziennie o 10 rano (pamiętaj o szwajcarskiej punktualności i wcześniejszej rezerwacji, jeśli nie chcesz tego przegapić ) oni robią około 30 serów Gruyère AOP, w całkowicie rzemieślniczy sposób.

I przynajmniej jeden z nich z ponad 200 kilogramami mleka, które tak lub tak musi być przepracowane między dwiema osobami. Widzenie, jak wkładają płótno do miedzianego kotła, stawianego na ogniu i wypełnionego po brzegi serwatką, by później podnieść go za pomocą dźwigu, jest widowiskiem. Za szybą widzimy, jak ręcznie kroją porcje i umieszczają je w odpowiednich foremkach.

Dobrą rzeczą jest to, że Przy wyjściu czeka nas krótka degustacja różnych odmian serów, które tu robią – Vacherin, Petit Moleson i Lutin du Moleson. Jeśli zdecydujesz się nie kupować, bo nie chcesz poczuć się jak turysta konsumpcyjny – przynajmniej nie w pierwszym sklepie z serami na trasie, jest jeszcze kilku czekających – to najprawdopodobniej pożałujesz, bo będzie trudno znaleźć ich sery poza tym miejscem. Produkcja jest ograniczona i jest naprawdę dobra. Jesteś ostrzeżony.

Fromagerie d'Alpage

Fromagerie d'Alpage, pierwszy przystanek na naszej serowej trasie

Podążamy ścieżką do Pringy, u podnóża wzgórza zwieńczonego zamkiem Gruyères – warto odwiedzić zarówno zamek, jak i miasteczko, jest to jedno z najlepiej zachowanych i najbardziej urokliwych średniowiecznych miasteczek w Szwajcarii – i w nieco ponad godzinę wpadliśmy na rodzinna, ale bardziej nowoczesna i zmechanizowana fabryka sera.

To jest La Maison du Gruyere , i choć procedura jest całkowicie zmechanizowana, a produkcja ma charakter niemal przemysłowy, możemy też zobaczyć jak mistrzowie serowarstwa robią sery kilka razy dziennie od 11:00 do 14:30.

Liczyć na interaktywna wystawa (z brzęczącymi dzwoneczkami i bardzo aromatycznym alpejskim sianem), a zakupy w supermarket przy wejściu To dobry pomysł (dobre ceny, duża różnorodność i oczywiście możliwość wypróbowania przed wyborem).

La Maison du Gruyere

W La Maison du Gruyère możemy zobaczyć mistrzów serowarów z rękami w cieście

VIA LE GRUYÈRE AOP

Układ tej drugiej trasy ma mniej sera, ale więcej historii i biegnie od Valsainte (na północ od regionu Gruyères) do brzegów spektakularnego jeziora Leman (znane również jako Jezioro Genewskie) .

Jest podzielony na różne etapy, każdy trwający około czterech godzin, do których można dojechać komunikacją miejską. I znowu nadaje się dla całej rodziny, w tym niedzielnych wędrowców.

Ponieważ wykonanie całej trasy jest szalone (fizycznie i trawiennie), zostaje nam kilka z nich. Pomyśl, że jest ponad 12 etapów, które przechodzą przez miejsca tak niesamowite jak Crésuz, Charmey, Allieres lub Les Avants , pośród innych.

Charmey

Piękna sceneria Charmey

z Lessoc-Montbovon Jest to jedna z najkrótszych, wijąca się przez wnętrze Parku Przyrody Gruyères. Ktokolwiek zapisze się na tę trasę, 3,4 km i przybliżony czas trwania jednej godziny , odkryjesz klejnoty, takie jak zadaszony drewniany most Lessoc z 1667 roku lub kamienny most Basses Ciernes.

Kto chce silniejszych emocji, wybierz jeden z klejnotów w koronie: ten, który łączy Allières z Les Zaliczki. Prawie dziesięć kilometrów, w tym podjazdy, do pokonania niewiele ponad trzy godziny marszu. Ale wysiłek będzie tego wart.

Po drodze spotkasz różne górskie pastwiska usiane typowymi alpejskimi domkami i to jest jeden z cudów, panoramiczny widok na Jezioro Leman. Po odzyskaniu świetności należy zejść w kierunku lasu ścieżką, która wiedzie historyczną trasą, aż w końcu dotarł do Les Avants.

Zaliczki

Les Avants: cel najbardziej nieustraszonych poszukiwaczy przygód

**CZAS NA FONDUE I DESER (CZEKOLADA)**

Nie zapominamy o fondue. Jeśli po tak długim spacerze nadal chcesz wkładać ser do żołądka, opuszczamy park przyrodniczy, aby dotrzeć do Broc , gdzie znajduje się jeden z obowiązkowych przystanków: Chez Boudżi , bardzo uroczy domek i jedna z doskonałych alternatyw dla zjeść autentyczne fondue poza czasem szwajcarskim? (czyli po 12 w południe. Jeśli masz dobre kontakty, mogą przyjść nawet koło 15:00, co w tym kraju jest bardzo nietypowe).

A na deser czekolada. Kontynuujemy w Broc i udajemy się do ** Maison Cailler , jednego z pierwszych szwajcarskich domów czekolady. ** Wejście i zwiedzanie jego historii (w tym degustacja końcowa) jest jedną z najlepszych nagród, pomimo turystycznego posmaku miejsce. To tak, przygotuj portfolio, ponieważ Nie sposób oprzeć się pokusie wyjazdu bez wymeldowania i torby pełnej tabletek.

Czytaj więcej