Być może Google Maps to gastronomiczny przewodnik, którego się nie spodziewaliśmy

Anonim

Być może Google Maps to gastronomiczny przewodnik, którego się nie spodziewaliśmy

Być może Google Maps to gastronomiczny przewodnik, którego się nie spodziewaliśmy

jest spowiedź . Myślę, że nikt w moim najbliższym otoczeniu go nie ma Przewodnik Michelin , najbardziej odpowiedni przewodnik po gastronomii na świecie.

Innymi słowy, mam go (podali mi) wielu znajomych dziennikarzy ma go, ponieważ odebrali go na gali w Ritz-Carlton Abama na Teneryfie i wielu kucharzy, ponieważ ozdabia, wraz z książkami Montagud, Planeta Gastro i kęs Kuchnia modernistyczna ten już niezbędny kącik w każdej restauracji gastronomicznej: 'Księgarnia'.

A jednak wydanie dla Hiszpanii i Portugalii ma się sprzedawać 75 000 do 85 000 kopii „między konsumentem końcowym a B2B (business to business)”, przeczytałem w fantastycznej ** sekcji Marty Fernández Guadaño ;** więc rozumowanie jest banalne, ale może nie tak oczywiste – osławiony wpływ czerwonego przewodnika na zastrzeżenia wiele nagradzanych restauracji, może to nie być tak bardzo, że masz gwiazdę, czy nie, ale ze względu na relacje, jakie reszta mediów nadaje na te nagrody.

A więc to są klucze: zasięg, widoczność i obecność w najzwyklejszej codzienności. I myślę, że wszyscy wyczuwamy to dzień po dniu nie pojawia się ani rouge, ani 50 Best, ale aplikacja, bez której nie moglibyśmy żyć: Google Maps. Pierwsza wskazówka, że wymiar związany z gastronomią wykracza poza to, co możemy sobie wyobrazić, można znaleźć w osobistym eksperymencie, jest następująca:

Co by było, gdyby przez cały ten czas mieliśmy w dłoni najlepszy przewodnik gastronomiczny?

Co by było, gdyby przez cały ten czas mieliśmy w dłoni najlepszy przewodnik gastronomiczny?

Recenzja zaledwie dwóch akapitów i kilku zdjęć restauracja pilzneńska? , jeszcze jeden ryż bardzo dyskretny bez słońc, gwiazd i więcej blasku niż recydywa klientów; Cóż, te dwa zdjęcia dają łącznie 60 000 wyświetleń. Chodzi o to, że ponad sześćdziesiąt tysięcy użytkowników Google Maps widziało tę kronikę w możliwie najbardziej praktycznym kontekście: przed telefonem komórkowym i pytaniem za milion dolarów, gdzie dzisiaj zjem?

Rozmawialiśmy z Google Hiszpania Właśnie teraz, kilka tygodni po odnowieniu Map w kierunku doświadczenia bardziej skoncentrowanego na poznawaniu usług wokół Ciebie, ale zwłaszcza tych związanych z gastronomią, gdzie restauracje i kawiarnie to dwa najbardziej wyjątkowe zasoby:

„Zawsze pomagaliśmy użytkownikom dotrzeć tam, gdzie chcą, tak szybko, jak to możliwe, a teraz dzięki Mapom mogą znaleźć rzeczy do zrobienia i miejsca do jedzenia na podstawie ich upodobań i preferencji”.

Nie można być bardziej poprawnym politycznie, ale uważaj, co to kryje : „w zależności od upodobań i preferencji”; masz tam całe swoje życie (osobiste i zawodowe e-maile, wycieczki, zdjęcia, terminy w Twoim kalendarzu i setki tysięcy wyszukiwań), jak Google Maps nie mogło zaczerpnąć z przewodnika gastronomicznego tysiąclecia? Mam wrażenie, że z dnia na dzień zmienia się w narzędzie gastronomiczne milenialsów — a jeśli Mapy Google to Spotify jedzenia i picia, reszta przewodników nadal sprzedaje nam płyty CD.

Słoń Krokodyl Małpa

Co nowego, Google?

Rozmawialiśmy z Fabián González, analityk rynku hiszpańskiego w Phocuswright, o nadchodzących zmianach (które już zachodzą) .

W branży turystycznej Celem wszystkich głównych platform internetowych jest obecność przez cały cykl podróży, podzielony na siedem etapów: i Inspiracja, poszukiwanie, planowanie, potwierdzenie, rezerwacja, podróż i dzielenie się doświadczeniem; i oczywiście Google również chce wziąć udział w grze. Google jest bezkonkurencyjny w pośrednich fazach cyklu, wyszukiwaniu i planowaniu, ale nie w pierwszej – Inspiracji – ani w ostatnich – potwierdzaniu, rezerwacji, podróży i udostępnianiu – w których to portale społecznościowe (Twitter, Facebook i Instagram) i internetowe biura podróży wykonują swoje uprawnienia w zakresie wypłacalności",

„Jednak na ostatniej konferencji I/O w 2018 roku wielkie G ogłosiło dalekosiężny ruch w branży: zakończy swoją platformę Trips, aby połączyć ją z Google Maps i w ten sposób koncentrując wszystkie funkcje w aplikacji Mapy".

„Dzięki nowym funkcjom wprowadzonym tego lata Mapy Google zamierzają stać się źródłem inspiracji dla użytkowników, w którym firmy i media mogą oferować listę rekomendacji, tak jak zrobił to El Comidista, i wejdź, aby konkurować w fazie potwierdzenia (recenzji), do tej pory monopol serwisu Tripadvisor ”.

„Jest to posunięcie tak mądre, jak to oczywiste, biorąc pod uwagę, że użytkownik, zwłaszcza millenialsi i GenX, był już lojalnym użytkownikiem Map w środkowej części lejka, więc nie będzie im trudno szybko dostosować się do wyszukuj lokalne atrakcje i restauracje bezpośrednio w Mapach Google i sprawdzaj, czy pasują do Twoich upodobań dzięki kalkulacji affinity (pamiętaj, że Google wie o nas wszystko), oraz opinie i zdjęcia udostępniane przez ogromną bazę użytkowników, którą już masz . Wyszukaj modną restaurację wśród młodzieży lub taką, która niedawno została otwarta, a w Mapach Google znajdziesz więcej recenzji i zdjęć niż na Tripadvisor. Strategia wreszcie na nich działa ”.

Ale do tego wszystkiego... Gdzie jest w tej teraźniejszości rekomendacja eksperta całkowicie poświęcona kalkulacjom algorytmicznym i „gorąca” nad rzekomo doskonałymi?

Co więcej, dlaczego odrzucanie praktycznie wszystkich „starych” kronikarzy gastronomicznych do tej nowej rzeczywistości?

Wyczuwam, że jest to **strach przed zmianą (zawsze strach przed zmianą)** i próba otwarcia drzwi na wieś — a także, że projekty gastronomiczne, takie jak Słoń, krokodyl, małpa z Casa Bonay i Palo Santo w Barcelonie lub Fismuler w Sagasta (doskonałe przykłady miejsc, które wypełniają i lubią) już grają na planszy tego nowego typu klienta; i że nie oczekuje ani nie potrzebuje tradycyjnych przewodników.

Gdzieś pomiędzy jest Oscar Marcos, szef restauracji Alabaster w rejonie Retiro , „uwielbiamy to i dobrze jest pojawiać się jako polecane w przewodnikach, magazynach, blogach itp… problem polega na tym, że we wszystkich tych mediach nie ma wyraźnego filtra i moim zdaniem daje to mieszankę klientów bez robienia tego jasne, na jakim rodzaju renowacji się skupiamy. A to stwarza problemy”.

A demokratyzacja krytyki? „Prawdą jest, że z każdym dniem opinie klientów rosną i rosną dając wizję ich doświadczeń, ale zbyt często te komentarze nie są zgodne z rzeczywistością, dostrzegamy nawet pewną szkodliwą premedytację. Jeśli dodamy do tego utratę kredytu, którą miał w ciągu ostatnich kilku lat (opcje wątpliwej jakości pojawiają się wśród najlepszych restauracji, pizzerii, fast foodów...) naprawdę wierzymy, że istnieje ogromne pole do poprawy w środkowy, zwłaszcza taki, w którym wymagana jest prawdziwość zarówno kroniki, jak i osoby, która ją pisze”.

Trudne, prawda?

Być może nadszedł czas, aby przestać kopać i nauczyć się patrzeć na to, co nadchodzi z większym entuzjazmem niż cynizmem. W końcu nie możesz uciec od przyszłości, prawda?

Czytaj więcej