Weganin podróżniczy: przewodnik po świecie z bardziej odpowiedzialnej perspektywy

Anonim

Pierwsza zasada, którą zamierzamy wyrzucić przed kontynuowaniem czytania tego artykułu. Etykieta „wegańska” nie gwarantuje, że produkt, posiłek czy wycieczka będą droższe . zawsze pamiętaj że talerz soczewicy lub ciecierzycy to jeden z najtańszych dań na świecie . Oprócz zdrowego.

To mówi nam to samo Elżbieta Biała , dziennikarz i pisarz nowej książki „Wegańskie podróże” (Anaya Touring, 2021), kiedy zapytaliśmy go, co powiedziałby tym, którzy uważają, że jedzenie wegańskie to wyższy koszt.

„Można podróżować na wiele sposobów, a planowanie ma duży wpływ na budżet. Jeśli chcesz wydać mniej, możesz poszukać noclegu z kuchnią, warto o tym pamiętać rośliny strączkowe to najtańsze białka na rynku i że są drogie produkty wegańskie, ale nie są one niezbędne, zwykle należą do kategorii zachcianek”.

Elisa, z przekonania weganka i założycielka platformy Madrid Vegano, opublikowała odpowiedni dla wszystkich odbiorców przewodnik, w którym pomaga tym, którzy chcą wyruszyć w podróż opartą na wegańskiej filozofii życia. Ponieważ bycie weganinem to nie tylko zaprzestanie spożywania produktów pochodzenia zwierzęcego , ale być świadomym środowiska i na co dzień wywierać niewielki wpływ na całą otaczającą nas przyrodę. Od zakupu buta po użycie pasty do zębów.

Podróżuj wegańskie.

Podróżuj wegańskie.

Ten przewodnik, z ilustracjami autorstwa Pilar Roca (The Wild Rocks), obejmuje wszystko, od planowania podróży po miejsce pobytu, jak przygotować wegański zestaw podróżny, jak podróżować bez zanieczyszczeń , jak wybrać najlepsze restauracje do jedzenia lub jak przygotować wegańską rodzinną wycieczkę.

"wegańskie podróże Jest to polecana książka dla wszystkich, którzy lubią podróżować , ale chcą to zrobić z innej perspektywy: bardziej przyjaznej i bardziej szanującej zwierzęta, środowisko i cel podróży oraz jego mieszkańców” – dodaje Traveller.es.

Ta historia, którą napisał z własnego doświadczenia, narodziła się po wykonaniu kilku przewodników turystycznych dla wydawcy. Jest to więc przewodnik przypominający dziennik polowy, w którym autorka na własnej skórze mogła doświadczyć każdej rady, której udziela.

Jedną z tych wskazówek jest to, że możesz podróżować po całym świecie, nawet jeśli jesteś weganinem. . Chociaż tak, kiedy pytamy ją o kierunki, które poleciłaby, jest całkiem jasna. Zawsze musisz przejść do rankingów najlepszych miejsc wegańskich. „Dla mnie nie tylko ze względu na kwestię weganizmu, ale ze względu na jego ofertę kulturalną wydają mi się fantastyczne Londyn, Berlin i Nowy Jork . Jeśli chodzi o najbardziej skomplikowane destynacje, nie powiedziałbym, że nie są polecane, tak jest Afryka gdzie generalnie trudno znaleźć opcje wegańskie i dodałbym kraj, w którym wydaje się, że jedzenie wegańskie jest łatwe, ale tak nie jest, Japonia”.

I dodaje: „Jeżeli wychodzimy poza jedzenie, to są kraje, w których złe traktowanie zwierząt jest bardziej widoczne, to na ulicach, w oczach każdego, i trzeba to brać pod uwagę w zależności od stopnia wrażliwości, jaki mamy, bo to może zrujnować podróż”. Co ciekawe, byłby mile zaskoczony łazienka , w Anglii, gdzie opcja wegańska jest „spektakularna”.

Podróżowanie jako weganinem jest łatwiejsze niż myślisz.

Podróżowanie jako weganinem jest łatwiejsze niż myślisz.

ZASTOSOWANIA I INTERAKCJA ZE ZWIERZĄTAMI

Do podróży wegańskich poleca korzystanie z aplikacji takich jak Happy Cow, która pozwala nam szybko znaleźć wegańskie, wegetariańskie i restauracje z opcjami na całym świecie . Również Abillion, ponieważ ma aspekt solidarności. „Żywi się opiniami swoich użytkowników na temat wegańskich potraw z restauracji, wegańskich produktów kupowanych w sklepach… Jedynym warunkiem jest to, że jest wegańskie i za każdą recenzję zarabiasz dolara, którego przeznaczenie ma zostać przekazane któremuś z organizacje i schroniska dla zwierząt załączone do wniosku”. No i oczywiście podróżować po Hiszpanii, a konkretnie do Madrytu** Madrid Vegano** którego jest założycielką.

W książce dedykuje również dział podróżom na łonie natury . A w tym rozdziale o relacjach, jakie turyści mają ze zwierzętami. Na Traveller.es poświęciliśmy mu już artykuł, ale Skąd możemy wiedzieć, że mamy do czynienia z przypadkiem eksploatacji turystyki zwierzęcej?

„To tak proste, jak używanie zdrowego rozsądku. Jeśli widzisz, że zwierzę daje się nakarmić, dać butelkę, podnieść, pozuje do zdjęć... to coś jest nie tak i musisz też pamiętać, że zwierzęta nie są pojazdami. Aby uzyskać dostęp do tego rodzaju zniewolenia, większość z nich przeszła straszliwe tortury. Najlepiej byłoby unikać interakcji z nimi, gdy proszą Cię o pieniądze.”.

Ona poleca odwiedź świątynie kiedy chcemy zobaczyć zwierzęta na wolności, udaj się do schronisk, przekazując datki lub kup w sklepach charytatywnych (organizacje charytatywne) organizacji zwierzęcych, co jest bardzo powszechne w krajach takich jak Wielka Brytania.

W „dobrych” sanktuariach priorytetem są ich mieszkańcy, a nie dochody, które uzyskują z wizyt . Oczywiście można zobaczyć zwierzęta, ale bez stresu i niepokojenia ich, a ich rutyna jest zawsze ponad wizytami. W sanktuarium nigdy nie będą występować ani nie będą zmuszane do działania w określony sposób, aby zadowolić widzów lub być widziani zamknięci w klatkach.

Czytaj więcej