Niezwykłe wycieczki: na polowanie na świątynie masońskie na Teneryfie

Anonim

Wszystkowidzące oko

Wszystkowidzące oko

Wielki Architekt Wszechświata czuwa nad Tobą z wąskiej uliczki w Santa Cruz de Tenerife . Wszystkowidzące oko spogląda z trójkątnego nadproża chłodnego neoklasycznego entuzjazmu, który znajduje się na szczycie dziwnej willi strzeżonej przez egipskie wizerunki. ORAZ świątynia jest opuszczona i dzieli perspektywę z nowoczesnym szklanym budynkiem, funkcjonalistycznym i minimalistycznym , wzniesiony z wielką kosmopolityczną dumą na pozostałościach starego domu społeczności (rodzaj zagrody na Teneryfie zagrożonej wyginięciem).

Jest to świątynia masońska, największa w Hiszpanii i nadal cudem jest to, że przetrwał, wraz ze swoimi matematycznymi symbolami gier fabularnych, 40 lat dyktatury Franco, reżimu, który nienawidził i prześladował masonerię z inkwizycyjną wytrwałością.

Nie tylko przeżył, ale w ironicznym wydaniu nieprzystającym do rządu z tak małym poczuciem humoru, świątynia była wykorzystywana jako podległa władza MON , dokładnie jak Apteka Wojskowa. Można sobie wyobrazić zwycięskiego wojskowego, plagę czerwonych i masonów, patrzącego w Oko Wielkiego Architekta Wszechświata i zastanawiającego się, dlaczego nie został zestrzelony dynamitem lub przynajmniej roztrzaskany młotkiem, który jest dlaczego wygraliśmy wojnę.

W 2001 roku Rada Miejska kupiła nieruchomość za 70 milionów peset, wygłoszono wspaniałe przemówienia i sporządzono niesamowite plany, ale dziesięć lat później świątynia pozostaje opuszczona, dziwna , nie na miejscu, jak pozostałości z papier-mache z podupadłego studia filmowego. Idziesz Calle del Pilar, omijając pieszych z torbami z zakupami i nagle skręcasz w prawo w Calle San Lucas i cóż, nie jest to dokładnie to, czego można się tam spodziewać, ale oto jest, w ładnym stanie ruiny dla pocieszenia podróżników poszukujących czegoś osobliwego, ale nie tak osobliwego.

Budynek został zbudowany przez Towarzystwo Añaza w 1902 roku, pozostawał aktywny do 1936 roku i w tym czasie został włączony do Wielkiego Hiszpańskiego Wschodu i przyłączony do Rady Najwyższej 33. Stopnia Starożytnego i Uznanego Rytu Szkockiego dla Hiszpanii. Nikt już nie używa tak bajecznych tytułów, nawet wystaw w domach kultury dotowanych przez kasy oszczędnościowe.

Istnieją trzy hipotezy na przyszłość. Aby Rada Miejska ją odrestaurowała i zamieniła w ambulatorium . Pacjenci nie byliby obojętni na to kosmiczne oko i mogłaby nastąpić mistyczna, somatyczna reakcja placebo i wszystko zostałoby wyleczone. Niech Íker Jiménez nakręci mylący program łączący masonerię, satanistyczne rytuały i wojnę domową, wysadzi publiczność w powietrze i przekształci to miejsce w bastion ezoterycznych pielgrzymek. Niech bezstronny biznesmen zamieni go w butikowy burdel z prostytutkami przebranymi za Kleopatrę i kelnerami odzianymi w masońskie szaty, trochę z zamkniętymi oczami.

Czytaj więcej