Ta para opowiada nam, jak to jest zwiedzać Afrykę rowerem

Anonim

Miguel Gatoo

Nad pustynią Namibii

** JEDEN KONTYNENT, OSIEM KRAJÓW I DWA ROWERY: 2 CYKLE AFRYKA **

Miguel nie po raz pierwszy wybrał się na wycieczkę rowerową. Zwiedził już Mozambik, Kanadę, Stany Zjednoczone, Kamerun, Kubę i swoją pierwszą długą przygodę, kiedy z Iranu do Chin, przekraczając tysiącletni Jedwabny Szlak . Tym razem towarzyszyła mu jego przygoda i partnerka życiowa Lucia. Oboje postanowili przyjąć nieznaną niepewność jeździć przez Afrykę przez cztery miesiące.

Podróż, ochrzczona jako 2 Cycle Africa, zrodziła się z chęci poznania nowych krajów i kultur w inny sposób oraz dogłębnego poznania ludzi, którzy tam mieszkają. "Z tej okazji, wybrana trasa wynika z troski o poznanie mniej zbadanych zakątków Afryki . zaczynamy w Uganda , kraj, który Winston Churchill nazwał Perłą Afryki; kontynuujemy w kierunku Rwanda , kraj tysiąca wzgórz. Następnie kierujemy się na północ od Tanzania , graniczący ze zboczami Kilimandżaro, aż dotarliśmy do wybrzeża Tanzanii. Po oparciach nóg Zanzibar na kilka dni przejechaliśmy do malawi , pedałując brzegiem słynnego jeziora, aż dotrzemy Zambia . Odwiedziliśmy Wodospady Wiktorii, pływaliśmy po dziko? Botswana aż dotrzesz na pustynię Namibia , kończąc tę podróż w Kapsztad, RPA”.

Zostań z projektem 2 Cycle Africa

Zostań z projektem: 2 Cycle Africa

PODRÓŻ ROWEREM, JEDNYM Z NAJLEPSZYCH ŚRODKÓW PODRÓŻOWANIA ŚWIATA

I przynosi więcej korzyści niż wad. Daje całkowitą niezależność, a doświadczenie jest wyjątkowe: „podróżowanie na rowerze pozwala zobaczyć kraj o wiele intensywniej niż w inny sposób. To idealna prędkość, aby cieszyć się miejscami, które znasz, jeśli masz ochotę zrobić zdjęcie, przestajesz, a jeśli lubisz miejsce, to samo. Jesteś wolny, ponieważ nie zależy Ci od rozkładów jazdy ani połączeń autobusowych aby dostać się do miejsca, do którego chcesz się udać. Po prostu bierzesz rower i jedziesz. Jest też taniej, bo nie trzeba płacić za bilety ani benzynę , co pozwala na dłuższe podróże przy bardzo niskim budżecie”.

Obaj spodziewali się, że nie będzie to coś łatwego i że będzie im ciężko, pokonując samotne drogi, piaszczyste tory i pedałując pod wiatr: „Naszym największym wrogiem bez wątpienia był wiatr, gdy nadciągał z frontu. Bez względu na to, jak mocno pedałowaliśmy, to było tak, jakbyśmy utknęli w miejscu i nie mogli ruszyć do przodu. Niektóre drogi też nam nie ułatwiały, zwłaszcza w Namibii”.

Jednak nagrody znacznie przewyższają drobne niedogodności. Dla Lucíi i Miguela najlepszą rzeczą jest doświadczenie zanurzenia się w kulturach w niemal całkowity sposób. „Żyjąc z nimi, Poznanie jej najbardziej odległych wiosek i ich zwyczajów dało nam niezapomniane lekcje życia”.

Nawet po wytyczeniu trasy i zaplanowaniu tego, co się da, nie wiedzieli, co znajdą. W końcu było to o wiele łatwiejsze i bardziej satysfakcjonujące, niż sobie wyobrażali. **Pedałowali i opowiadali o tym za pomocą zdjęć w swoich sieciach społecznościowych i na stronie Hit the Road Cat **. Następnie z wystawą fotograficzną w sklepie rowerowym, który Miguel ma w Madrycie, Slowroom, a który od 7 kwietnia będzie w hotelu Chic&Basic del Born w Barcelonie.

Lucía pełniła rolę fotografa zespołu, a Miguel był ekspertem ds. logistyki w zakresie wycieczek na dwóch kołach i pedałem. Bo chociaż możliwość pójścia własną drogą jest bardzo satysfakcjonująca, oznacza to również noszenie domu cały czas na plecach: kuchnia, niektóre artykuły spożywcze, mieć części zamienne na wypadek, gdyby coś poszło nie tak, nosić tylko tyle w jukach i liczyć na nieprzewidziane zdarzenia, takie jak brak wody.

Miguel wśród bydła

Miguel wśród bydła

AFRYKA, DZIKA ZIEMIA PODRÓŻOWANA W WOLNYM TEMPIE

Afryka to ziemia obiecana, pełna wielkich sawann i rezerwatów przyrody unikalnych ze względu na ich bioróżnorodność. Siedlisko zróżnicowanego i bujnego życia zwierzęcego. Tajemniczy kontynent, na którym przetrwały starożytne kultury i tradycje. „Uganda traktowała nas wspaniale, a jej mieszkańcy są bardzo wyjątkowi. Jest bardzo pagórkowaty, więc nie był to łatwy start, ale zapewnił nam szybki trening i został zrekompensowany przez imponująco zieloną scenerię. Rwanda podbiła nas odkąd weszliśmy znajdowanie się w otoczeniu wulkanów i zielonych wzgórz. Zanzibar zaskoczył nas swoją wielokulturowością: spodziewaliśmy się wyspy najechanej przez turystyczne kurorty, a jednak znaleźliśmy wyjątkowe społeczeństwo i wspaniałą kuchnię. Namibia jest jak pedałowanie po księżycu , jej krajobrazy i pustynie nie mają nic wspólnego z tym, co widzieliśmy w naszym życiu”, mówi para.

Ryzyko było mniejsze niż doświadczenia tej nieustraszonej pary, ale po drodze zawsze pojawiają się niespodzianki, które oznaczają przygodę: „W Namibii ostrzegano nas, że w okolicy grasują lwy, ale na szczęście ich nie znaleźliśmy. Pewnej nocy rozbiliśmy obóz na sawannie Tanzanii i wokół naszego namiotu usłyszeliśmy hieny, było to bardzo przerażające, ale to był szok. W Zambii mieliśmy też starcie ze słoniem na drodze i musieliśmy mocno pedałować, żeby do nas nie dotarł” – uśmiechają się.

TOWARZYSZE DROGI, NAJLEPSZY PREZENT

„Najbardziej lubimy Ubuntu, coś w rodzaju postawy człowieczeństwa i dyspozycyjności wobec innych”.

„Ludzie byli wspaniali w każdym kraju, w którym byliśmy. Podróżowanie rowerem zacieśnia więzi z ludźmi w znacznie bardziej bezpośredni sposób. Wszyscy są bardzo ciekawi naszego sposobu podróżowania, gdziekolwiek jedziemy, więc jak tylko weszliśmy do miasta, było bardzo typowe, że mamy krąg osób zainteresowanych naszym środkiem transportu i naszym pochodzeniem podróży. Wszędzie spotykamy ludzi chętnych do pomocy : z jedzeniem, noclegiem, wodą, dzwoniąc do krewnych, którzy mieszkali w miejscowościach, przez które mieliśmy przejeżdżać, żeby nas przyjęli... Kilka razy nawet próbowali nam dać pieniądze!”, mówią z entuzjazmem. Spali w kościołach, szkołach, pod tysiącami gwiazd, a nawet w domu pogrzebowym.

Myśląc o tym, co chcieliby podkreślić o Afryce i jej mieszkańcach, komentują, że postawa Afrykanów zaskoczyła ich najbardziej „W każdym afrykańskim kraju mieliśmy bardzo różne doświadczenia i poznaliśmy bardzo różnych ludzi. Nawet w tym samym kraju istnieją setki możliwości etnicznych, religijnych i językowych. W samej Ugandzie mówi się ponad 40 różnymi językami. Jednak ogólnie rzecz biorąc, Wierzymy, że mają wyjątkową energię, godny pozazdroszczenia optymizm i hojność, jak nigdzie indziej”.

na Zanzibarze

na Zanzibarze

Każda podróż jest osobistym przeżyciem, a jego zakończeniem po tym wielkim wyzwaniu jest to, że „Prawdziwą porażką nie jest próbowanie rzeczy, które postanowiliśmy zrobić”. Obaj uważają, że „sam fakt ich wypróbowania jest już osiągnięciem. Kiedy powiedzieliśmy tutaj, że będziemy podróżować po Afryce rowerem, ludzie patrzyli na nas jak na wariatów, ale Nie wycofaliśmy się i teraz cieszymy się, że tak zrobiliśmy”.

Po tej intensywnej podróży i życiu z mieszkańcami Afryki nauczyli się, że „wiele razy w naszym społeczeństwie martwimy się rzeczami, które naprawdę nie mają znaczenia. Widzieliśmy ludzi, którzy nic nie mają i dali nam wszystko. Ludzie walczący i optymistyczni, którzy pozytywnie patrzą na życie. Nauczyli nas, że tak trzeba stawić czoła życiu.

Otwarcie umysłu, obserwowanie i próba zrozumienia rzeczy z perspektywy kultury, w której się znajdujesz, a nie własnej, to jego główna rada w podróżowaniu. „Najważniejsza jest cierpliwość, szacunek i ciekawość. A duży uśmiech znacznie ułatwi sprawę”. W jukach absolutne minimum. „Miło to zdać sobie sprawę z kilkoma rzeczami, które zmieszczą się na rowerze, można przetrwać miesiące! i że przez resztę czasu żyjemy w otoczeniu rzeczy, które uważamy za fundamentalne i których tak naprawdę nie potrzebujemy”.

Kapsztad

Kapsztad

Jeśli chodzi o kolejne podróże, mają na myśli pedałowanie przez Amerykę Południową. „Rozpocznij w Patagonii i jedź do Kolumbii. Naszą uwagę zwraca też obszar Azji Południowo-Wschodniej , ale nie mamy nic ostatecznego. Pewne jest to, że jak tylko uda nam się to zorganizować, zabierzemy sakwy i będziemy pedałować dookoła świata”.

Jeśli chodzi o podróżowanie we dwoje, dla nich było to pozytywne: „Radości są mnożone przez dwie, gdy są dzielone, a gdy jedna jest bardziej zmęczona, zachęca to drugą do kontynuowania. Możliwość komentowania każdej nocy, już zamontowanego w namiocie, przeżycia dnia są jedną z najlepszych części podróży”.

Jasno wiedzą, że ich środkiem transportu jest rower i zachęcają ludzi do korzystania z niego bez obaw „Każdego można zachęcić. Pierwsze dni mogą być nieco trudniejsze, bo nikt nie jest przyzwyczajony do podróżowania rowerem z sakwami i wagą, która się z tym wiąże, ale szybko się do tego przyzwyczajasz i wkrótce zaczynasz cieszyć się miejscami i doświadczeniem”.

Czytaj więcej