12 detali, które denerwują nas w hotelowych łazienkach

Anonim

Wszyscy jesteśmy spokojnymi istotami, dopóki temperatura naszego prysznica nie wymknie się spod kontroli.

Wszyscy jesteśmy spokojnymi istotami, dopóki temperatura naszego prysznica nie wymknie się spod kontroli.

1) nie ma haczyka do powieszenia ręcznika. Zamówiłeś marmur z Carrary, wynegocjowałeś udogodnienia Jo Malone, w ręcznikach jest około dwudziestu kilogramów bawełnianej frotte i… zapomniałeś zamontować mały haczyk przy prysznicu, żeby zostawić ręcznik, kiedy wchodzisz i go podnosisz Kiedy wyjdziesz. To błąd projektowy, a nie kolor ściany.

2) Suszarka szepcze, nie wysycha. Chcemy szeptów w innym kontekście. W czasie suszenia naszych włosów, kobiet, mężczyzn i kotów, chcemy, aby bóg Aeolus napompował płuca i opróżnił je na nas. Te odrapane i zmęczone suszarki są małą zniewagą dla naszego czasu i naszych grzyw.

3)Nie ma miejsca na pozostawienie kosmetyczki. Albo kosmetyczki, wielu z nas nosi dwie. Ani soczewki kontaktowe, ani okulary. To sprawia, że chcemy płakać. Służą dołączony stolik, półki lub klasyczna przestrzeń przy zlewie. Ale nie chcemy balansować narzędziami kosmetycznymi na krawędzi wanny.

4) Prysznic jest przeprojektowany: Nie mieści się to w kategorii szczegółów i należy do kategorii spraw istotnych, ale jest to taki problem, że trzeba o tym wspomnieć przy pierwszej okazji. Prysznic to bardzo prosty gadżet, który ktoś chciał kiedyś skomplikować. zimno lub gorąco Intensywny lub łagodny. Nie ma więcej. Czerwony jest gorący, a niebieski jest zimny. Zostawmy wyobraźnię dla innych dziedzin.

5) Żel pod prysznic jest dozownikiem o pojemności pół litra i jest przymocowany do ściany. To sprawia, że czujemy się jak źli ludzie. Czy myślą, że chcieliśmy włożyć go do naszej walizki? To okropne.

6) Szlafrok przeznaczony jest dla piłkarza. Albo dla Toma Brady'ego. I ani oni, ani my nie jesteśmy Giselesami. I tak z niego skorzystamy, ale fajnie byłoby nie uciekać przed lustrami, gdy owiniemy się w jedno z nich.

7) Prysznic jest gorszy niż ten w domu. Nie. To nie do przyjęcia. Musi być taki sam lub, jeśli to możliwe, lepszy. Lepiej we wszystkim: w przestrzeni, mocy, w której pasują drzwi. Wychodzi się z domu, aby się poprawić.

8) Jest mały. Chcemy móc tańczyć w środku tango, a nie chotis czy vallenato. Chcemy móc robić selfie bez wpadania na ściany. Chcemy móc na nim ćwiczyć, chwalić się czy cokolwiek, co kończy się na -ing. Chcemy móc otwierać jedne drzwi bez zamykania drugich. Chcemy luster, które wyglądają jak z sali prób Amerykańskiego Teatru Baletowego.

9) Mata do kąpieli jest zakamuflowana. I daleko. Przedmiot, który czuwa nad naszą integralnością fizyczną, musi być łatwo dostępny, nie może być zakamuflowany pod górą ręczników, być półprzezroczysty i złożony jak origami.

10) Lustra nie mogą być zamglone. Istnieją zabiegi przeciwmgielne w nieistotnej cenie, aby tego uniknąć. Nie chcemy ponownie przeżywać wszystkich filmów telewizyjnych Antena 3, które widzieliśmy.

jedenaście. sterowanie oświetleniem . Jeśli kąpiemy się, nie potrzebujemy światła ogólnego w maksymalnym blasku. Jeśli malujemy oko, chcemy skierować światło w stronę lustra. A więc wszystko. Jeśli chcemy mało światła, musimy je mieć, jeśli też chcemy dużo. Chcemy kontroli. Płacimy za kontrolę.

12. Że jest niewiele i złe udogodnienia. Zostawiłem to na koniec. Jedzie się do hotelu, żeby przez kilka godzin symulować lepsze życie. Wziąć nieprzyzwoicie długą kąpiel, spojrzeć w lustro powiększające, posmarować kremem dłużej niż zwykle. Z tego powodu udogodnienia muszą sprawiać, że marzymy, abyśmy byli hojni i wysokiej jakości. Konieczne byłoby przeanalizowanie serotoniny, która powstaje po zobaczeniu bardzo dużej kostki mydła z La Prairie. Powinno to być równoznaczne z przebiegiem maratonu.

*** Możesz być zainteresowanym także tym...**

- Łazienki hotelowe, w których nie mielibyśmy nic przeciwko pobytowi?

Czytaj więcej