Zakochałam się w Norwegii przez fiord

Anonim

Zrzuć to na fiordy. W szczególności Geiranger. Gdybym nie został wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa ze względu na jego walory przyrodnicze, gdybym nie obejrzał jego imponujących zdjęć, gdybym nie cierpiał z powodu norweskiego filmu Fala...

Wtedy nie upierałbym się, że chcę zobaczyć na własne oczy ten wspaniały język wody, który zalał ziemię, tworząc stromą dolinę zielonych klifów z imponującymi wodospadami. W Norwegii też bym się nie zakochał.

Przy ogromnych odległościach między północą a południem chodziło o to, by trzymać się tego region fiordów, fiordy Norwegii, od Bergen do Molde i podążaj jednymi z 18 malowniczych tras – przynajmniej w części – które przecinają kraj.

Stare drugorzędne drogi kiedyś mało uczęszczane Są one, dzięki inicjatywie rządowej – projektowi, którego ukończenie zajęło ponad dwie dekady – same w sobie niemałym roszczeniem.

Fiord Geiranger

Fiord Geiranger.

Licząc ponad 2136 kilometrów, pokrywają zachodnią, środkową i północną Norwegię wzdłuż najpiękniejszych odcinków dróg w kraju, które zostały doprawione sztuką, architekturą, zabytkami, punktami widokowymi, a nawet niezwykłymi łazienkami, aby cieszyć się pełniejszym doświadczeniem.

Prace zostały zaprojektowane przez młodych norweskich architektów i pracownie o wysokich wymaganiach jakościowych, takich jak Snøhetta, Reiulf Ramstad Arkitekter, Jensen & Skodvin oraz Carl-Viggo Hølmebakk , wszystkie gwarantują zaskoczenie i absolutnie spektakularne.

BERGEN, MIASTO DESZCZU

Naszym punktem wyjścia jest Bergen, znany jako wejście do fiordów. To portowe miasto, jedno z najważniejszych w Lidze Hanzeatyckiej, jest obecnie największym portem turystycznym w Norwegii, a także jednym z najpiękniejszych w kraju.

Bergen ma najwyższe opady w Europie, nic więc dziwnego, że pada po naszym przybyciu. Jednak woda nie matowieje piękno Brygge, jego najstarszej dzielnicy i wpisanego na Listę Światowego Dziedzictwa.

Stara dzielnica Brygge w Bergen wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Brygge, stara dzielnica Bergen, wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.

Przez krople wody przebłyskuje rząd kolorowych drewnianych domów, które oświetlają wybrzeże niczym tęczę.

Na przestrzeni lat miasto było niszczone przez kilka pożarów. Szczególnie niszczycielski był rok 1702, który obrócił ją w popiół. Odbudowano go jednak na tych samych pierwotnych fundamentach z XII wieku.

Spacerując po tym obszarze, wyobrażasz sobie kupców z Hanzy, którzy prowadzą interesy w ten labirynt wąskich uliczek, w których od czasu do czasu otwierają się małe kwadraty o nieregularnych kształtach.

jeść w Fisketorget, targ na świeżym powietrzu oferujący wszelkiego rodzaju świeże ryby i owoce morza , musimy się spieszyć, bo zamyka się o trzeciej po południu.

Norweski kawior na targu Fisketorget w Bergen.

Norweski kawior na targu Fisketorget w Bergen.

POJEDYNCZE KONSTRUKCJE

Deszcz ustaje i przy pełnym żołądku Skorzystaliśmy z okazji, aby wjechać kolejką na szczyt góry Fløyen. Stąd będziesz cieszyć się ogólnym widokiem na miasto, port i siedem otaczających go gór.

Jadąc drogą z Bergen w kierunku Balestrand nie możemy uniknąć zatrzymania się na odcinku, który wydaje się idylliczny. Para zaciemnionych przez upływ czasu drewnianych domków z dachem pokrytym trawą –naturalny surowiec zapewniający izolację – to jedyny znak życia, który rozsiany jest po tej zielonej łące, z dala od wszystkiego i wszystkich.

Ogarnia nas spokój i dziwna radość: jest połączenie z naturą, wezwaniem friluftsliv, które nie opuści nas już podczas całej podróży.

Droga biegnie zygzakiem w górę zbocza góry. Lepiej przyzwyczajmy się do zakrętów, bo wydaje się, że nie będzie to jedyny odcinek kręty.

Domek z trawą na dachu w Håholmen.

Domek z trawą na dachu w Håholmen.

Po drugiej stronie góry pojawia się jeden z nielicznych stvkirke (Średniowieczne kościoły chrześcijańskie zbudowane w całości z drewna) który przetrwał prawo z 1851 roku.

Prawo to stanowiło, że świątynie powinny mieć miejsce dla co najmniej jednej trzeciej ludności parafii, dla której wielu zostało zburzonych. Mały kościół Hopperstad w Vik jest jednym z zaledwie 28 pozostałych w całej Norwegii.

Zbudowany około 1130 roku, Chociaż w XIX wieku został w dużej mierze przebudowany, uważany jest za jeden z najbardziej malowniczych w całym kraju.

Zatrzymujemy się w Balestrand, aby zjeść – tradycyjnego łososia z dodatkami warzywnymi – w zabytkowy hotel Kviknes, mieszczący się w budynku w stylu szwajcarskim, prowadzonym od początku przez rodzinę Kviknes.

Oprócz niezwykłości architektonicznej, jego mocną stroną jest położenie nad brzegiem Sognefjordu, najdłuższego i najgłębszego fiordu w kraju. Stąd zaczyna się wiele szlaków trekkingowych i wycieczek łodzią lub kajakiem.

Średniowieczny kościół chrześcijański Hopperstad w Vik.

Średniowieczny kościół chrześcijański Hopperstad w Vik.

GAULARFJELLET, WODOSPADY I NIEZRÓWNANE PUNKTY WIDZENIA

Podróż kontynuuje jedną z tras panoramicznych, drogi Gaularfjellet, góry Gaular.

Ścieżka biegnie przez gałęzie fiordu Sogne, obok małych gospodarstw i pięknych naturalnych krajobrazów, aż do punktu widokowego Utsikten, prawdziwe architektoniczne dzieło sztuki balansujące na skraju góry.

Jego nazwa, która w tłumaczeniu oznacza „widok”, daje wskazówkę, co tam znajdziesz, na 703 metrach wysokości.

Tradycyjny dom przez deszcz

Tradycyjny dom w deszczu.

Kolejnym skarbem tej trasy jest rzeka Gaular, jeden z niewielu chronionych cieków wodnych, który oferuje wszystko, od dzikich bystrzy i wodospadów po spokojniejsze odcinki, na których woda płynie spokojnie.

Chcemy poczuć siłę rzeki, więc zatrzymujemy się, aby przejdź przez wąski elastyczny stalowy most, który przelatuje nad wodospadem Likholefossen.

Nie ma innego wyjścia, jak dobrze zapiąć płaszcz przeciwdeszczowy, jeśli nie chcesz przemoknąć, ale wrażenia, jakie zapewnia siła wody, są nie do opisania i warte kilku plusków.

Przed dotarciem do Førde, gdzie spędzimy noc, zatrzymujemy się kilka razy w jeziora, które pojawiają się na poboczu drogi. Musimy znów poczuć ten spokój, to friluftsliv. A co, jeśli nam się uda, bo nie znajdziemy duszy. Gdziekolwiek nie spojrzysz, widzisz tylko przyrodę: lasy, góry, wodę... i ciszę.

Wzrost grzybów w Norwegii.

Gdziekolwiek spojrzysz: natura.

LODOWIEC BRIKSDALSBREEN

O świcie wyruszamy do Olden, aby dotrzeć do Parku Narodowego Josedalsbreen i odwiedzić Briksdalsbreen, jedno z najbardziej dostępnych odnóg lodowca.

Dają możliwość wejścia na piechotę – jest to łatwe, choć strome – lub wspinaczka a troll samochód, kabriolet SUV wyposażony w wodoodporne koce, ponieważ droga przebiega bardzo blisko wodospadów i wodospadów.

Ponieważ jesteśmy „w trybie” friluftsliv” wolimy wyzwanie polegające na samodzielnym wspinaniu się, decyzja warta zachodu. Lodowiec, który kończy się w małym jeziorze 300 metrów nad poziomem morza, jest fascynujący i nieustannie się porusza, więc nigdy nie zobaczysz go w ten sam sposób.

Bardzo blisko Olden jest? ten Loen Skylift, imponująca kolejka linowa otwarta w 2017 roku, która zabierze nas z brzegów Nordfjordu na szczyt góry Hoven, na wysokości 1011 metrów, w zawrotnym pięciominutowym wzniesieniu.

Panoramiczny z Loen Skylift.

Panoramiczny z Loen Skylift.

Najbardziej bojaźliwi lub z zawrotami głowy nie odważą się podejść do szklanych balustrad punktu widokowego, ponieważ są lekko pochylone na zewnątrz i podkreślają niepokojące wrażenie zawieszenia w powietrzu.

Patrzymy i rozwija się jedna z najbardziej spektakularnych panoram, jakie można sobie wyobrazić. Jego widoki 210º wystarczają do pokrycia Góra Skåla, jezioro Lovatnet, lodowiec Jostedalsbreen, wioska Olden i Nordfjord.

Od tego miejsca jest też via ferrata dla bardziej żądnych przygód. Cena tej atrakcji nie jest tania, ale doświadczenie jest tego warte.

Po zejściu – równie szybkim – obieramy kurs na Geirangerfjord, fiord, który nas tu przywiódł. Obserwowane od góry Punkt widokowy Flydalsjuvet, prawdopodobnie miejsce, z którego fotografowano go najczęściej, można docenić jego ogrom, choć nie długość.

Geirangerfjord jest częścią dziedzictwa UNESCO i jest uważany za jedną z najważniejszych atrakcji przyrodniczych w kraju. Rejsy statkiem wypływają z urokliwego miasteczka Geiranger i oczywiście nie przegapimy okazji, aby zobaczyć fiord z bliska.

Punkt widzenia Gudbrandsjuvet.

Punkt widzenia Gudbrandsjuvet.

Imponujące wodospady spływają po prawie pionowych zboczach gór, między nimi słynne Syv Søstrene (Siedem sióstr), Friaren (Zalotnik) i Brudesløret (Welon weselny), tworząc pokaz zmieniających się tęczy, który pozostawia nas bez słowa i przypomina nam, jak mali jesteśmy w obliczu wielkości natury.

Po przepłynięciu wód fiordu nadszedł czas, aby ponownie zobaczyć go z lotu ptaka. Zaczynamy wspinać się na Eagle Road, stromą drogę, która opuszcza Geiranger w kierunku Eidsdal.

Został zainaugurowany w 1955 roku i przez cały rok łączył miasto z resztą świata, ponieważ do tej pory pozostawało izolowane zimą. Z punktu widokowego Ørnesvingen żegnamy się z fiordem i ruszamy w stronę Trollstiegen.

Widok z punktu widzenia Dalsnibba.

Widok z punktu widzenia Dalsnibba.

DRABINA Trolli

Choć może się to wydawać niewiarygodne, Norwegowie wierzą w trolle, te gigantyczne istoty, które żyją nocą i uważają ludzi za bardzo apetycznych. Takie są korzenie tych istot w kulturze norweskiej, które ochrzciły jako Trollstigen (drabina trolla) do kręta i stroma droga położona między surowymi górami i pełna zakrętów.

Zainaugurowany w 1936 r. jest częścią trasa widokowa Geiranger-Trollstigen, jedna z najbardziej dramatycznych i ekscytujących do jazdy, ze względu na krzywe 180º.

Na szczycie znajduje się platforma, z której wyłaniają się trzy punkty widokowe, każdy ze wspaniałymi widokami na drogę i góry Bispen, Kongen, Dronningen, Stigbottshornet i Storgrovfjellet, wszystkie o wysokości około 1500 metrów.

Idę w kierunku punktu widokowego Dalsnibba.

Idę w kierunku punktu widokowego Dalsnibba.

Przybywając do miasta Molde odwiedzamy ten Muzeum Romsdal, znany jako Corona przez kształt głównego budynku (to znaczy korony), w dużej mierze muzeum na wolnym powietrzu, które wyświetla jak wyglądały domy norweskie między XVII a XX wiekiem.

Zostały sprowadzone z różnych części kraju i zorganizowane w taki sposób, aby Przypominają wioskę.

Interesujące jest zwiedzenie malutkiego i ciemnego kościółka, w którym nadal odbywają się wesela, oraz wnętrza jednego z domów, w tym oryginalne meble, jakby ich właściciele lada chwila mieli wrócić. W Koronie odbywa się bardzo przyjemny przegląd norweskiej historii i kultury.

Rekreacja warsztatowa w muzeum Krona.

Rekreacja warsztatowa w muzeum Krona.

KAPRICHO, ŚPIJ NA WYSPIE

Z Molde wjeżdżamy na drogę atlantycką, jedną z najkrótszych tras widokowych, tylko 36 km. Jednak każdy przebyty kilometr pozostawia zadyszkę. Aby skakać z wyspy na wyspę, przemierzasz wąskie mostki zawieszone nad morzem. To jak surfowanie, ale do bestii.

W Geitøya zostajemy zabrani przez starożytny statek Wikingów. Jest to prom dla gości hotelowo-wyspowych Håholmen . W dawnych czasach, kiedy łowiono tu dorsza, miasto tętniło życiem.

Z biegiem lat młodzi ludzie wyjechali do miasta i było ono na długo opuszczone, do czasu, gdy obecny właściciel wpadł na genialny pomysł przekształcenia go w sielskie miejsce, zachowując jego pierwotny wygląd, choć zapewniając mu nowoczesne udogodnienia.

Pokoje znajdują się w domach rybackich s. XVIII, starannie odrestaurowany. Spokój, którym oddycha się w powietrzu i zachód słońca po wykwintnej rybnej kolacji w restauracji Ytterbrygga Na tę podróż położyli wisienkę na torcie. Ale to nie koniec To dopiero początek sielanki z Norwegią.

Hotelisla Håholmen.

Hotel-wyspa Håholmen.

NOTATNIK PODRÓŻY

JAK DOSTAĆ SIĘ DO norweski: Norweska firma oferuje bezpośrednie loty do Bergen z Alicante i Gran Canarii oraz z międzylądowaniem w Oslo z Madrytu, Malagi, Barcelony i Palma de Mallorca.

GDZIE SPAĆ Kemping: W Norwegii obowiązuje osobliwe prawo, które pozwala rozbić namiot w dowolnym miejscu (nawet w prywatnym ogrodzie) na okres do 48 godzin, pod warunkiem zachowania odległości 150 m od najbliższego domu.

Wioska rybacka Bud.

Wioska rybacka Bud.

Magic Hotel Korskirken (Bergen): Dla większego komfortu masz ten centralny hotel, nowoczesny i funkcjonalny.

Hotel Kviknes (Balestrand): W tym mieście trzeba przespać co najmniej jedną noc w tym zabytkowym hotelu, mieszczącym się w imponującym budynku w stylu szwajcarskim wybudowanym w 1877 roku nad brzegiem fiordu i ozdobionym dziełami sztuki i antykami, które przenoszą nas do innej epoki .

Hotel Geiranger (Geiranger): Pomimo populacji liczącej zaledwie 200 mieszkańców, Geiranger posiada szeroką gamę hoteli. Wyróżnia się hotel Geiranger – w norweskim filmie „Fala” zanurzony w wodzie – z widokiem na fiord i oddalony o rzut kamieniem od molo.

Thon Hotel Moldefjord (Pleśń): Nowoczesna, kolorowa i przytulna, posiada wyjątkowe detale, takie jak inny wystrój we wszystkich pokojach oraz naturalne owoce i soki, które pochodzą bezpośrednio z ogrodu dyrektora.

Zabytkowy hotel Kviknes w Balestrand.

Zabytkowy hotel Kviknes w Balestrand.

GDZIE ZJEŚĆ

Bryggen Tracteursted (Bergen): W Bergen znajdziesz tę restaurację położoną w historycznej dzielnicy Brygge, która oferuje wysokiej jakości norweską kuchnię w tradycyjnej i przytulnej atmosferze.

Restauracja Hoven (pożyczka): Jedno piętro poniżej tarasu widokowego Loen Skylift znajduje się restauracja Hoven ze wspaniałymi widokami. Postawili na lokalne składniki, aby stworzyć proste, ale smaczne dania. Zaleca się wcześniejsze dokonanie rezerwacji.

Restauracja w Loen Skylift.

Restauracja w Loen Skylift.

DO ZROBIENIA

Zaplanuj swoje trasy: Przed wyjazdem przygotuj się i poszukaj informacji na oficjalnej stronie tras panoramicznych.

ZAPISZ SIĘ TUTAJ do naszego newslettera i otrzymuj wszystkie wiadomości od Condé Nast Traveler #YoSoyTraveler

Czytaj więcej