Tanger na ulicy: Rue de la Kasbah

Anonim

Tanger Maroko

Tanger, Maroko

Za drzwiami Kasby czas nie mija. Są ulice, na których słychać tylko ciszę, ptaki wcześnie rano lub od czasu do czasu rozbawione biegające dziecko. Jednak po przekroczeniu łuku oddzielającego ją od Medyny (najnowsza część centrum miasta) ulice są pełne lokalnych przechodniów, którzy spieszą się, aby dokończyć zakupy przed zachodem słońca, handlując w sklepach lub rozmawiając przez telefony komórkowe spacerując zdecydowanymi krokami krętymi uliczkami tego wielokulturowego miasta.

Kasba, która w X wieku służyła jako cytadela (najstarsza część Tangeru) i medyna są połączone Rue Kasbah , który prowadzi do Rue de l'Italie (nazwa pochodzi od włoskiej populacji z przełomu wieków). Spacerowanie to jeden z najlepszych sposobów na zanurzenie się w kulturze Tangeru i odkrycie kilku skarbów, które zwykle nie pojawiają się w przewodnikach turystycznych.

Nasza wycieczka budzi pięć zmysłow i nieustannie poddaje je testom (tutaj nie możesz wybrać, wszystkie są używane od momentu wstania do pójścia spać) . Zaczynamy na skrzyżowaniu, które łączy Rue d'ltalie, jedną z najbardziej ruchliwych i ruchliwych arterii w Medynie, z Kasbah.

Zaczyna się w Plac 9 kwietnia (co w tym przypadku sprawdziłoby się dla „Rzymu”, bo wszystkie drogi w mieście prowadzą do niego) i kończy się tutaj, na skrzyżowaniu, gdzie stary Kino Alcazar (który nadal zachowuje swoje światło) i Kawiarnia Kolumba. Taras tego ostatniego zajmują przeważnie mężczyźni pijący kawę i palący papierosy (jeśli jest rano) lub mężczyźni i turyści pijący herbatę, jeśli jest to popołudnie. Ten autentyczny posmak markiza z lat sześćdziesiątych i stół z metakrylanu, ustępuje miejsca niekończącym się bazarom, salonom fryzjerskim i randkowym (jeden z podstawowych składników kuchni arabskiej).

Jest to porządek w nieporządku, który w miarę jak posuwamy się po coraz bardziej stromym zboczu, rozprasza się, rozpryskując kilka miejsc po jednej i po drugiej stronie ulicy, które przyciągają naszą uwagę. Zapach migdałów (kolejny surowiec dla marokańskich wyrobów cukierniczych ze względu na jego krajową nadwyżkę) i prażonego cukru jest pierwszy i pochodzi z Cukiernia Rouas , gdzie można skosztować słynnych „rogów gazeli” lub czebakii, jednego z najbardziej typowych słodyczy w okolicy. Próbowaliśmy po jednym z każdego i zabraliśmy je w pudełkach.

Gdy nasze apetyty są na razie zaspokojone, oddajemy się naszej ciekawości niektórym z warsztaty rzemieślnicze które następują po sobie po lewej stronie, od lokalnej ceramiki (płytki marokańskie są również jednymi z najbardziej pożądanych) po kawałki skóry lub drewna. Wszystko z tego samego miejsca jest produkowane lub naprawiane.

Nasze oczy są również zdumione, widząc połączenie przedmiotów gromadzących się w niektórych sklepach na szczycie ulicy, które łączą się z kupcami i dziećmi, które w ciągu dnia sprzedają wszystko, od tradycyjnych kapeluszy po torebki, ale także niektóre najbardziej nieoczekiwane towary.

W tej odmianie zaskakuje nas trzeźwość Les Singulier, pod numerem 49 Rue de la Kasbah. To dyskretne atelier sprzedaje wszystko, od ręcznie zaprojektowanych ubrań i akcesoriów (uważaj na T-shirty i torby z Rock Du Tanger , które tworzą trend) do lamp, fotografii, obrazów ceramicznych i innych współczesnych wyrobów marokańskich.

Gdy nadchodzi głód (mówią, że nawet powietrze w tym mieście budzi apetyt), uważnie szukamy wejścia do Kawiarnia À L'Anglaise . Ta mała restauracja znajduje się pod numerem 37 i zajmuje główne pomieszczenie domu i jest prowadzony przez matkę i córkę które zachwycają najwykwintniejsze podniebienia.

Oferują tagine z kurczaka z cytryną, grillowaną rybę i słynny kuskus drobiowy lub warzywny, a także inne dania, takie jak warzywny quiche czy marokańskie tapas, a są takie smaczne które sprawiają, że zatrzymywanie się tam więcej niż raz jest niemal obowiązkiem. Ponadto przystępne ceny – mniej niż pięć euro za danie – sprawiają, że jest to wysoce polecana opcja domowej kuchni w mieście.

Po tradycyjnej herbacie miętowej (tu rozmiar mojito) masz ochotę na odpoczynek. Przekraczamy więc drzwi Kasby i schodzimy małymi schodami, gdzie, gdy tylko skręcimy za rogiem, drewniany ganek w stylu mozarabskim powita nas w jednej z najlepiej strzeżonych tajemnic w mieście, a także z pewnością w najlepszym łóżku w miasto, w którym kiedykolwiek spałeś: ** La Maison Blanche **. Do dyspozycji gości jest dziewięć wyjątkowych pokoi, które przepięknie łączą w sobie cały urok tradycji z luksusem nowoczesności. Tanger zaczyna się tutaj.

La Maison Blanche tangier o zachodzie słońca?

Zachody słońca mandarynki są wyjątkowe

Czytaj więcej