2 kobiety w 2CV, czyli jak podróżować po świecie na dwóch koniach

Anonim

2 kobiety w 2CV, czyli jak podróżować po świecie na dwóch koniach

Eva Serra i Ana Vega

A Eva Serra i Ana Vega , dwie przyjaciółki za ** 2 Femmes w 2CV **, z kryzysem lat 30. postanowili podróżować. Albo coś więcej niż podróżowanie, aby zdecydować między uspokojeniem się w narzekaniu i ukrywaniem się za komfortem i strachem, a połączeniem się i budowaniem czegoś razem. To zbudowanie czegoś razem miało podróżować po świecie błękitnym Citroënem 2CV 6 Special z 1983 roku , ostatni członek tego ciekawego trio.

„2CV to magiczny samochód, który wywołuje uśmiech, gdziekolwiek się znajduje” Ana wyjaśnia Traveller.es: „To SUV z kabrioletem, zdolny do pokonywania rzek i gór”. I tak, tak jak ty i ja, ma preferencje: ma charakter śródziemnomorski, choć reaguje również w najzimniejszych szerokościach geograficznych. „Rozpoczyna się bez problemów do -20º”.

2 kobiety w 2CV, czyli jak podróżować po świecie na dwóch koniach

Co jeśli się odważymy?

„Zawsze wierny, nigdy nie przestaje z tobą rozmawiać. Narzeka, gdy coś boli śmieje się, kiedy zabieramy go na jego ulubione drogi. To znacznie więcej niż samochód, to najlepszy towarzysz przygód” – opisuje tego osobliwego podróżnika Ana.

To właśnie na grzbiecie tych dwóch koni opuścili Majorkę w lato 2015. „W początkowej fazie zwiedziliśmy Francję, Monako, Włochy, wszystkie kraje bałkańskie (Słowenia, Chorwacja, Bośnia, Czarnogóra, Albania, Kosowo, Serbia, Macedonia, Grecja i Bułgaria) aż do Stambuł ”, wymienia Ana.

W drugim etapie wystąpiła sama Ana. „Zajęło mi zwiedzanie całego terytorium Turcji, Kurdystanu, Iranu, Armenii, Górnego Karabachu i Gruzji przez dziewięć miesięcy” . W trzeciej fazie Eva ponownie dołączyła: „Przejechaliśmy przez Rosję oraz Europę Wschodnią i Środkową”.

Całkowity, 20 miesięcy podróży. Mówi się szybko i żyje się powoli, w najczystszym stylu slow travel, ciesząc się wszystkim, co się dzieje, rzucając się w dzielne zadanie nieustannego obejmowania nieznanego i improwizacji i rezygnacja z tych wygód, które ułatwiają nam życie.

„Nigdy nie wiedzieliśmy, gdzie będziemy spać. Nasz namiot był naszym domem przez większość nocy, nawet w mroźne zimy Europy Wschodniej i Północnej. Również, wiele rodzin przyjęło nas w krajach poza Unią Europejską (zwłaszcza w Turcji, Iranie i Górskim Karabachu)”, wyjaśnia Ana.

2 kobiety w 2CV, czyli jak podróżować po świecie na dwóch koniach

Ciekawskie trio w Toskanii?

„Nasza filozofia podróżowania idealnie pasuje do slow travel, zawsze dostosowując się do środowiska, ciesząc się lokalną gastronomią, sposobami nawiązywania kontaktów w każdym kraju. A przede wszystkim spędzanie czasu w każdym miejscu, degustowanie go, życie nim bardziej niż odwiedzanie go”. Amen.

Dwadzieścia miesięcy to długa droga, aby wiele doświadczeń. „Nie mieliśmy oszczędności. Chodziło o to, aby wydać niewiele i starać się uzyskać niewielki dochód podczas podróży” , opowiada. W ten sposób Ana i Eva zanurzyły się w ekonomia dzielenia się dostać pokój i wyżywienie w zamian za kilka godzin pracy. Były też dedykowane żniwa winogron lub żniwa oliwek, i zachowałem trochę praca jako freelancer dzięki Internetowi i jego zdolności do łączenia świata.

Mieli też czas na skrzyżowanie ścieżek z wieloma ludźmi. „Uchodźcy z Syrii zajmują szczególne miejsce w naszych sercach. Współpracowaliśmy jako wolontariusze w **obozie dla uchodźców Presevo (Serbia)** w jednym z najbardziej krytycznych momentów kryzysu migracyjnego. Tysiące uchodźców skuliło się razem na błocie i śmieciach, aby kontynuować swoją straszliwą podróż. Wielu z nich chciało wrócić do Syrii, wrócić na wojnę, gdzie przynajmniej czuli się ludźmi” – mówią.

Upieramy się, że minęło dwadzieścia miesięcy, aby odpuścić balast i przejąć kontrolę nad swoim życiem; pozostawić po sobie strach, który zniknął w momencie rozpoczęcia podróży.

2 kobiety w 2CV, czyli jak podróżować po świecie na dwóch koniach

Uśmiech! Jesteś w mieście Uzès

„Odkryliśmy, że strach przed nieznanym jest narzuceniem społecznym, szczególnie dla kobiet. Kiedy nie ma nic lepszego niż odkrywanie miejsc, ludzi i emocji, których nigdy byśmy nie doświadczyli, gdybyśmy nie zostawili za sobą swoich lęków”. Pozostawiając za sobą naszą strefę komfortu.

„Zdaliśmy sobie sprawę, że nasza idea komfortu jest względna. Teraz dla nas komfortem jest wolność robienia tego, co chcemy robić przez cały czas , dając nam pozwolenie na poznawanie miejsc i nas samych. Komfort dla nas nie leży na kanapie w domu, ani w bezpieczeństwie posiadania stabilnego dochodu. Komfort polega na przejęciu kontroli nad własnym życiem”, mówi.

A po drodze podróżuje się nie tylko po krajach, podróżuje się życie i kumuluje się nauka. Dużo. „Nauczyliśmy się słuchać siebie nawzajem. By być bardziej świadomym przestrzeni i czasu, w którym się znajdujemy i delektować się nim. Nauczyliśmy się mówić nie, akceptować nasze emocje, także te negatywne, i dzielić się nimi”, mówi Ana i kontynuuje: „nauczyliśmy się naprawiać samochód, spać gdziekolwiek, dzielić się, gotować, pracować pole, aby produkować wino, sadzić, przetrwać w śniegu. Nauczyliśmy się wszystkiego i wciąż mamy wszystkiego do nauczenia”.

Z tego powodu już pieszczą pomysł drugiej wspaniałej podróży. Przeznaczenie? Prawdopodobnie Azja Środkowa choć na razie będzie musiał poczekać, aż przetrawią to, czego doświadczyli i rezultat tego wszystkiego: publikacja książki Dwie kozy z prędkością 80 km/h: osobliwa podróż dwóch kobiet na tylnym siedzeniu 2CV na Bliski Wschód.

2 kobiety w 2CV, czyli jak podróżować po świecie na dwóch koniach

Kemping nad Morzem Egejskim w Grecji?

Czytaj więcej