jedz nad morzem

Anonim

jedz nad morzem

Nad morzem wszystko jest łatwiejsze

To prawda: wszystko jest łatwiejsze z widokiem na morze i każdego dnia coraz wyraźniej widzę, że prawdziwie transcendentna gastronomia (ta, która zostanie utrwalona w pamięci) ma związek z tym, co dzieje się na talerzu, ale ma szczególnie do czynienia z życiem.

Co ci powiem: zaczerpniemy tylko z tego doświadczenia i piękna i tego, co E.E. było tak jasne. Cummings (co za wielki film Hannah i jej siostry): „bez względu na to, co straciłeś, na morzu zawsze znajdziesz siebie”. Przeciwieństwem choroby nie jest zdrowie, to morze.

jedz nad morzem

Dlaczego powrót trwał tak długo?

Dlatego ta wycieczka po półwyspie i poza nim, w poszukiwaniu tych przestrzeni zmieszanych z saletrą i wiatrem, restauracje, w których doznanie jest sublimowane z otoczeniem: z najlepszym możliwym otoczeniem.

Dlatego za każdym razem, gdy wraca się do Miramar Paco Pérez w Llançà łatwo się zastanawiać, dlaczego powrót do tego trwał tak długo uczciwa, rodzinna kuchnia głęboko zakorzeniona w przeszłości, ale z dużym napięciem twórczym: „Wyraź emocje morskich aromatów wczesnego poranka; odkryj magię szalejącej burzy; wydobyć duszę z ziemi, z morza; odkryj esencję smaków i tekstur… gotuj z duszą i projektuj marzenia nowym awangardom”.

W Daimuz, podążając krętą linią Morza Śródziemnego, docieramy pierwsze chiringo gastronomiczne w Hiszpanii : Dom Manolo o Manuelu Alonso, niespokojnym szefie kuchni, który dorósł i wyrósł na dojrzałego i rozważnego szefa kuchni, jakim jest dzisiaj; bardziej dojrzały, bardziej zrównoważony i bardziej refleksyjny Kwasowość, produkt, smak, równowaga i terytorium w domu, który tylko znał dorastać będąc wiernym swojemu marynarzowi i rodzinnemu charakterowi Mam nadzieję, że nigdy go nie stracą.

W Casa Manolo jego rzeczą jest zarezerwować jedzenie i? niech zapadnie popołudnie, rezerwując jeden z drewnianych leżaków z butelką szampana, kilkoma książkami i cały czas na świecie Aż do „tej przeklętej godziny, kiedy kraty się zamykają, kiedy dusza potrzebuje ciała do pieszczot”.

Prawie do granic Morza Śródziemnego należy zacumować w Marbella i chiringuito-smakosz które wywróciło do góry nogami to, co do tej pory rozumieliśmy przez „teren piknikowy” i niestety nadal przeludnia sporą część naszego wybrzeża, tak podatną na poddanie się temu, kto zaoferuje najwyższą cenę, co powiem: mało kulinarne , plastikowe krzesła i serwetki o wrogim dotyku.

Ale jest nadzieja i nie może być przypadkiem, że pierwszy obszar piknikowy w Hiszpanii narodził się w Maladze w 1882 roku, Miguelito 'er de las sardinas', ponieważ to właśnie w Marbelli znajduje się ** Mila Luisa Miguela Menora i César Morales: 300 win* * (brawo, także dla tego wyboru szampanów z drobnych produktów) , Koktajle fetenowe i nagi produkt , ten sam, który wydaje się tak nudny (mrugać, puszczać oczko) dla naszego podziwianego Andoniego Luisa Aduriza. Wyjątkowość bez makijażu w coquinach, ostrygach, krewetkach czy sardynkach z szaszłykami.

Aż do Pontevedra i jednego z domów o prawdziwszej urodzie, bardziej tradycyjnej: O Loxe Mareiro i to magiczne okno, z którego nie można nie poddać się artystycznemu dźwiękowi doków. "Jest takie miejsce, gdzie wszystko się zaczyna i kończy bez morza...".

jedz nad morzem

Współczesna kuchnia z owocami morza autorstwa zespołu Abastos

Współczesna kuchnia z owocami morza autorstwa zespołu Abastos którego DNA jest wytworem ujścia, świeżego gatunku i flagą prostoty: w tym momencie jestem jedynym, o który walczę. Chodzi o to, że są bogaci nawet w swojej mowie: „dom xantares mariñeira”.

W Ribadesella od lat świeci gwiazda (gwiazda bez gwiazdy, czyli te, które lubimy najbardziej) Abel Fernandez i jego żona Luisa Cajigal, w Güeyu Mar; kuchnia totemiczna vs. Plaża Vega i jego obsesyjne poszukiwanie najlepsza dzika ryba z grilla? , na dźwięk ognia, „kiedy nie było języka, ludzie gotowali swoje rzeczy na ogniu na ziemi. Nie było gazu, nie było ekspresowych garnków, a Ludzkość jadła ogniem”.

są już klasyka naszej gastronomii, grillowana ostryga z kawiorem, grillowana barwena, a zwłaszcza królewska (znany również jako wicekról, alfonsino, cachucho, żeński czerwony lub złoty pomfret), najbardziej prawdziwa kuchnia.

I dodatkowa kula półwyspu, sugestia (trzeba powiedzieć) Ferrana Adria: **Casa de Chá da Boa Nova w Leça da Palmeira**, zbudowana na samej skale przez laureata nagrody Pritzkera Sizę Vieirę, wybrany pomnik narodowy i ikona Portugalii, która puka do drzwi hedonistycznego firmamentu.

Ręce Szef kuchni Rui Paula przez propozycja wegetariańska (dobry pomysł), ogrom portów i menu dostarczane nad morze: homar, krewetka, przegrzebek, carabinero, krewetka, okoń morski lub wnętrzności dorsza. Podpisują go „morzem nigdy wcześniej nie pływał”. Otóż to.

Czytaj więcej