Mercado de San Juan: jeśli lubisz jedzenie, to jest to miejsce?
Oto kilka rzeczy, które musisz wiedzieć, aby cieszyć się kolejną wizytą na rynku San Juan.
SĄSIEDZTWO
Święty Jan stoi w pierwszej kadrze Meksyk i jest spadkobiercą wielkiej tradycji handlowej, która sięga czasów sprzed epoki kolonialnej (1521), w której rynki Moyotlan i Tlatelolco zaopatrywały ogromną i kwitnącą rdzenną ludność. Niektórzy historycy wspominają, że w normalny dzień było od 20 000 do 30 000 osób, które zajmowały się wymianą produktów.
Z biegiem czasu Moyotlán zmieniło nazwę na San Juan Bautista, miejsce, które zostało przekształcone dworów i dworów hiszpańskich zdobywców i azteckiej szlachty do dzielnicy z architekturą z XIX i początku XX wieku.
Spacer po San Juan gubi się w niezliczonych opowieściach. Fasady z herbami, domy, które widziały upływ czasu i mnóstwo handlu nieskończonymi rzeczami. Posiadłość zajmowana obecnie przez rynek należała do firma papierosowa Buen Tono między XIX a XX wiekiem. Na pierwszy rzut oka rynek nie różni się od innych. Słabo oświetlona konstrukcja z lat 50. zamaskowana malowidłem ściennym. Ale kiedy wchodzisz otwiera się przed Tobą świat gastronomicznych możliwości.
Nie bój się targować na Mercado de San Juan
SKLEP
Rozpocznij swoją podróż przez owoce i warzywa. Podejdź do sprzedawców (zwanych dilerami) i zapytaj ich o tych, o których nie wiesz. Są ekspertami w tej dziedzinie.
JEDEN KILO DURIAN
Skupiają się tu przedmioty z najdalszych zakątków świata: złote kiwi z Nowej Zelandii; bulwy lubią maniok, mniam, batat i malanga Dzielą przestrzenie. Intensywne zapachy owoców przywodzą na myśl pływający targ Dammnoen Saduak w Tajlandii. ze względu na -nieprzyjemny- zapach zabrania się wsiadania do samolotów , transportem publicznym i zjedz go w hotelach
Targ San Juan: eksplozja kolorów
LEW TACO
Sekcja rzeźnicza jest jedną z najbardziej kompletnych i unikalnych na świecie. Tutaj znajdziesz wszystko, czego nie próbowałeś: legwan, jeleń, żaba, dzik, struś Są dla mniej żądnych przygód smaków, ale jeśli lubisz nowe, jest mięso skunksa, krokodyla i lwa (tak, lwa).
Z SIEDMIU MÓRZ
Kiedy zobaczysz rybę leżącą na lodzie, zadasz sobie pytanie: co to jest, do diabła? Niektóre bardziej znane niż inne, takie jak tuńczyk i świeży łosoś przywieziony z odległych wód północy świata. Inne trochę bardziej groteskowe , duży, z ząbkowanymi szczękami i niezwykłymi nazwami przywiezionymi z głębin oceanu.
Co to jest do diabła?
BOGATA W BIAŁKO
To jest chwila, na którą czekałeś. Tu lokalna gastronomia jest jeszcze bardziej żywa i smaczna niż kiedykolwiek. Trochę pieczonych tacos z konika polnego, a może trochę chrupiących, złocistych robaków z agawy. Jeśli lubisz wyrafinowane smaki, powinieneś spróbować meksykańskiego kawioru: escamoles (larwy mrówek) na maśle.
OD MAHONA DO WĘDZONEJ LUB FRYZYJSKIEJ
Dojrzałe, wędzone lub młode i białe. Okrągłe, inne kwadratowe. Hiszpanie o silnym rodowodzie, Włosi o śmiesznych nazwiskach i niewymawiający się Holendrzy. Wszyscy są tutaj! To mały raj dla miłośników sera, jak na pchlim targu Alkmar w Amsterdamie.
Masz ochotę na kapuliny?
LUDZIE
Zatrzymaj się trochę i obserwuj. znajdziesz to klienci są tak różnorodni jak produkty.
KONSEKROWANI PRZYJDŹ TU
Tak jak na targu owoców morza Tsukiji w Tokio, szefowie najlepszych restauracji w Mexico City spotkać się bardzo wcześnie, aby kupić gigantycznego tuńczyka i małże wielkości dłoni koszykarzy. Nie ma tu żadnych ofert , ale konkurencja o najlepsze produkty jest duża.
Sprzedawcy zaspokajają potrzeby rozwijającej się społeczności azjatyckiej
WIEŻA BABEL
Na ścianach wiszą napisy w języku kantońskim, mandaryńskim, japońskim i koreańskim napisane na fluorescencyjnej tekturze. „Marsze”, mówiąc płynnie po mandaryńsku, zaspokajają potrzeby rosnącej społeczności azjatyckiej . Tyle różnorodności i języków bez wątpienia przenosi Cię na Rynek Centralny w Kuala Lumpur.
SPRZEDAJĄCY
Brakuje 64 ulic Wielkiego Bazaru w Turcji, jednak można znaleźć wszystkie przyprawy na świecie. A ich sprzedawcy z jego przebiegłość, urok i traktowanie sprawią, że kupisz coś na ich terenie.
Znaki po kantońsku, mandaryńsku, japońsku, koreańsku... i cokolwiek jeszcze jest potrzebne
SZTUKA negocjacji
Na niektóre towary obowiązują stałe ceny, a na inne sprzedawcy akceptują propozycje. Nie bój się targować. W przeciwieństwie do suków Marrakeszu , tutaj możesz raz obniżyć cenę lub poprosić o „pilón” (dodatkowy) w zamówieniu.
WĘDKA I CZAPKA DO WYKOŃCZENIA
I to jest takie powiedzenie: „burze w San Juan usuwają wino i nie dają chleba”, ale na tym rynku jest. W sobotnie i niedzielne poranki młoda i bezsenna klientela spotyka się, aby zakończyć dzień tapas, winem i piwem. I tak przypomina późne noce i wczesne ptaszki, które masz w dniu imprezowania, kiedy kończysz w San Miguel w Madrycie.
JAK DOSTAĆ SIĘ DO: Ernesto Pugibert Street (między Luisem Moyą i José María Marroquí) Metrobus: jedź linią 4 i wysiądź na Plaza San Juan. Metro: Linia 8, San Juan de Letrán. Zalecane godziny: od 9:00 do 16:00
*** Możesz być zainteresowanym także tym...**
- Przewodnik do zrozumienia i pokochania meksykańskich zapasów
- Noc Chilanga: jak nie spać w Meksyku D.F.
- 45 rzeczy, które zrozumiesz tylko, jeśli jesteś z Mexico City
- Przewodnik po Meksyku