Jeśli przejdziesz przez Malasaña lub El Rastro, możesz natknąć się na Mañanas en Renglones
Paweł Urizal Ma 21 lat i urodził się w Madrycie. Obok niego, na stołku u podnóża chodnika, siedzi Natalia Peluso Ma 20 lat i urodziła się w Luján w Buenos Aires (chociaż połowę życia spędziła w Torrevieja). Jest piosenkarką i autorką tekstów, opublikował zbiór wierszy Czerwona nić i obaj studiują teatr fizyczny.
Jego baza znajduje się w Alcorcón („od roku dzielimy życie i przygody w Madrycie”), ale jeśli przejdziesz się przez centrum miasta, możesz trzymać kciuki, by dać ci wiersz z własnej woli. „Możesz nas znaleźć w każdą niedzielę na Plaza del Cascorro w Rastro, przed wielkimi muzykami Jingle Django; przez resztę tygodnia poruszamy się między Paseo de las Barquillas del Retiro, Plaza de San Idelfonso w Trybunale... w tych miejscach czas się zatrzymuje, nie ma pośpiechu; wszędzie tam, gdzie ludzie chodzą z dobrą energią” – wyjaśnia – „obszary komercyjne wydzielają gwałtowne energie, dlatego uciekamy od nich”.
Natalia Peluso w Rekolekcji
KIEDY KAŻDA LITERA BRZMI
Klak, klak-klak-klak-klak-, klak, klak ... Słyszysz to? Jego wiersze wtapiają się w ścieżkę dźwiękową miasta. „Nigdy nie porzucamy naszych maszyn (zaczęliśmy od jednego, a w ciągu zaledwie trzech miesięcy mieliśmy już za sobą pięć, to zaczyna być występkiem ), nigdy nie możemy odejść od stołów i rekwizytów, które nas charakteryzują w domu, nie moglibyśmy pisać bez naszej muzyki, kadzidła...” – opisuje Pablo Urizal.
Zaciekawieni, nostalgiczni i hipsterzy przychodzą do Twojego stolika.Jak to działa? Każda osoba proponuje motyw przewodni i latając piórem tworzy wiersz. Dla Urizala najlepszą rzeczą jest to, że „ są wiersze, które łączą się z sercem osoby, która o to prosi i to jest magiczne ”. Czy pamiętasz jakiś konkretny moment? Urizal nie ma wątpliwości: „pewnego dnia w El Rastro para poprosiła nas o wiersz pożegnalny dla jego dobrego przyjaciela, osoby, która była bardzo chora i niestety oczekiwana długość jego życia nie przekraczała miesiąca, ten związek z życiem tej pary, ich przyjaźnią i uczuciami był naprawdę silny W pamięci roweru ”.
"Mamy już za sobą piątkę, to zaczyna być występek"
BABCIA W OGNIU
Praca na ulicy to przygoda. „Pewnego dnia na ulicy Preciados podeszło do nas kilku chłopców z Ameryki Północnej odwiedzili Walencję na imprezie w Fallas i byli zszokowani, widząc gigantyczny obraz płonącej babci; taki był tytuł jego wiersza babcia w ogniu ", Wyjaśnić.
Czy na ulicy potrzeba więcej poezji? “ W Madrycie potrzeba więcej miłości, więcej spokoju i więcej szczerości , nigdy nie zamykajmy drzwi do wrażeń, a tym bardziej, jeśli rodzą się one ze szczerych słów – zapewnia.
PODĄŻAJ ICH ŚCIEŻKIEM
Przez Facebooka pod adresem Poranki w liniach, Poezja lub na jego Instagramie @enline : „Tam uwielbiamy informować Cię, gdzie będziemy, ale nigdy nie ma nic lepszego niż słuchanie pomruków miasta, wiele razy tłum krzyczy na nas szeptem ”, mówi Pablo Urizal.
Śledź @merinoticias
_ Możesz być również zainteresowany..._*
- Każdy pisarz wybiera swój krajobraz: podróż inspiracji
- Miłość na przejściu dla pieszych: Madryt, zjadłbym cię wierszami
- Księgarnie w Madrycie, gdzie można zanurzyć babeczkę
- Madryt jest czytany: miasto, które inspiruje książki i przewodniki
- Mapy Madrytu dla Madrilenian
- Najpiękniejsze księgarnie na świecie
- Trasa tajemniczego Madrytu (z Clarą Tahoces)
- Dziesięć uroczych księgarni dla dzieci
- Wszystkie artykuły Marii Crespo
Paweł Urizal