Czego moglibyśmy się nauczyć w Hiszpanii od norweskich przedszkoli?

Anonim

dzieci bawiące się suchymi liśćmi

Dzieci w Norwegii dużo więcej czasu spędzają w kontakcie z naturą

Szkoła brak krzeseł w którym należy zasiadać z obowiązku. Brak kart do wypełnienia. Brak tablic do kopiowania słów, bez rysunków do kolorowania bez opuszczania linii . Brak sal lekcyjnych. Szkoła, w której czujesz się jak w domu. Z sofami, matami, zabawkami, kuchnią, szafą do przechowywania butów i załóż wygodne kapcie. A przede wszystkim z duża naturalna przestrzeń zewnętrzna w którym grać.

Tak wygląda Barnehage, norweskie przedszkole, które obejmuje dzieci w wieku od zera do sześciu lat - choć urlop macierzyński i ojcowski sięga nawet 14 miesięcy , więc rzadko zdarzają się dzieci poniżej tego wieku. Nie jest to obowiązkowe, jak w Hiszpanii. Ale można powiedzieć, że na tym podobieństwa się kończą.

„W Hiszpanii duży nacisk kładzie się na to, że jest to szkoła i istnieje tendencja do sformalizowania wszystkiego. Wiele dzieci w wieku dwóch lub trzech lat jest już w klasach ze stołami, krzesłami i kartami do ukończenia, a nawet chodzi do akademii językowych . Tutaj kładzie się wagę do szóstego roku życia zabawa i naturalny rozwój dziecka ; w ten sposób chłopcy i dziewczęta w pełni się rozwijają i oczywiście dużo się uczą, ale bez jakiejkolwiek presji – wyjaśnia. Miriam , Walencjan, który od pięciu lat pracuje w Barnehages w Norwegii i opowiada o tym na blogu stąd .

dzieci na słomie

Ważny jest kontakt z naturą

Nauczyciel wskazuje również inne różnice, takie jak stosunek ( jedna osoba dorosła na każde troje dzieci w wieku od zera do trzech lat i jedna na każde sześcioro dzieci w wieku od trzech do sześciu lat ) oraz rodzaj obiektów. „Norweskie przedszkole charakteryzuje się niskimi płotami, dużymi otwartymi przestrzeniami i bogatymi możliwościami (piaskownice, przestrzenie do zabawy i ruchu, naturalne przestrzenie i dostępne materiały, takie jak wiadra, łopaty, taczki, rowery…) . Wewnątrz wyróżnia się tym, że wejść boso lub w kapciach , a także brak sal lekcyjnych; zamiast tego są przestrzenie do współistnienia i zabawy”.

„Kolejną bardzo ważną różnicą jest czas gry na świeżym powietrzu. Każdego dnia (bez względu na pogodę) wychodzimy grać na co najmniej dwie godziny. Jeden dzień w tygodniu wyjeżdżamy na wycieczkę. Nie ma czegoś takiego jak zła pogoda, tylko złe ubrania. W Hiszpanii większość dzieci jest zamykana w deszczowe dni … Tęsknisz za wszystkimi doznaniami, jakie oferuje nam deszcz! Na moim blogu szczegółowo wyjaśniam, w co się ubrać, żeby nie zmoknąć na deszczu, bo jest to możliwe i ekonomiczne”.

Ale najważniejszą różnicą jest wizja dzieciństwa ”, podkreśla. Dlatego Miriam zapewnia, że „Idziesz do przedszkola, żeby cieszyć się, a nie uczyć” . To jednak nie przeszkadza wszystkim w nauce: „Oczywiście jest nauka, ale uczenie się w tym wieku odbywa się poprzez zabawę i cieszenie się (a właściwie na każdym etapie)”, mówi profesjonalista.

przedszkole

Al „Barnehage” będzie się cieszyć, a nie uczyć

A W JAKI SPOSÓB UCZĄ SIĘ ANGIELSKIEGO?

Mimo że Barnehage nie jest zorientowany na naukę w sposób, do którego jesteśmy przyzwyczajeni, norwescy chłopcy i dziewczęta zawsze kończą w badaniu w Pizie wyżej niż hiszpańscy chłopcy i dziewczęta. I, co ciekawe, również mówią lepiej po angielsku? , mimo że nie nauczył się go do szóstego roku życia i nie widział rysunków w tym języku.

„Byłem bardzo zszokowany, gdy się o tym dowiedziałem. Że chłopcy i dziewczęta w Norwegii zaczynają uczyć się angielskiego dopiero w szkole podstawowej i oglądają bajki po norwesku. Na studiach Zostałem sprzedany na temat znaczenia wczesnego kontaktu z językiem , aby rozpocząć naukę tak szybko, jak to możliwe i wszystkie korzyści z tego płynące. Jednocześnie rzeczywistość była jasna: norwescy nastolatki i dorośli znali angielski. Skąd mogliby tyle wiedzieć, skoro nie zaczęli ich wcześniej?”, pyta Míriam we wpisie.

„Dlaczego znają angielski? Faza dzieciństwa spędzana jest na zabawie. Trenować wszystkie swoje umiejętności, aby móc się rozwijać w wieku dorosłym, a przede wszystkim jak najlepiej bawić się w przedszkolu iw domu. Następnie przechodzą wysokiej jakości szkolenie, zgodnie z ich wiekiem i zainteresowaniami. Filmy, które mają około 12 lat, są w oryginalnej wersji . W tym wieku dzieci już umieją płynnie czytać, więc mogą czytać napisy. Powoduje to z jednej strony wysoka zdolność czytania ze zrozumieniem i szybkość czytania z drugiej strony w końcu rozumieją to, co słyszą”.

rowery i piaskownica widziane z góry

W „Barnehage” znajdują się piaskownice, rowery, huśtawki...

PROBLEM SIEDZENIA

„Obserwując grupę dzieci, którą mam w Barnehage, często zastanawiam się, jak wyglądałby ich dzień po dniu, gdyby zamiast przebywać w miejscu, w którym mogliby spędzać większość czasu swobodnie bawiąc się i będąc w ruchu, tak jak tutaj , byli w typowej klasie ”, wyjaśnia Míriam w innym poście.

„Wyobrażam sobie ich siedzą przy stole swojego zespołu. Z jego kartą przed sobą, wyczekująco. Wyobrażam sobie, jak wstają z krzesła, bujają się na krześle, wydają ciche dźwięki rękoma lub ołówkiem. Wyobrażam sobie, że są poważne. A także śmiać się z jakichś głupich rzeczy, które robił jakiś śmieszny facet. Wyobrażam sobie, że patrzą wszędzie. Wyobrażam sobie je przecież, niespokojny, rozproszony, nerwowy. Zastanawiam się, czy się nauczą. Cóż, niektórzy z nich nauczyliby się dobrze siedzieć, rozwiązywać plik zmianowy, zwracać uwagę na zajęciach. Uczyliby się, a raczej sami zrezygnowali. Co do drugiej nauki, myślę, że nauczyliby się trzymać ołówek. Wiele z nich rysowaliby lepiej niż teraz . Być może niektórzy nauczą się pisać. I reszta? Myślę, że nie wchodziliby w interakcje tak często, myślę, że nie decydowaliby tak często, nie poruszaliby się tak często. Wierzę w to ich rozwój motoryczny byłby ograniczony, ich zdrowie uległoby pogorszeniu, a co gorsza wielu zostałoby oznaczonych”.

dzieci na huśtawce

„Zagranie nie wymaga dużych inwestycji”

W rzeczywistości ona sama jest pewna, którą nazwaliby niespokojny, „zły”, bezczelny. „Ale tu są dzieci normalna . Mają dobre relacje, każdy na swój sposób i choć może to być zaskakujące, są bardzo dobrymi przyjaciółmi – mówi, odnosząc się do dwóch swoich uczniów, którzy jego zdaniem byliby oceniani pod kątem ryzyka utrata uwagi lub usunięte z klasy w celu uzyskania wsparcia.

„Oboje nauczyli się tego samego. Wiedzą, jak czytać swoje imię, a nawet rozróżniać litery, bez jakiegokolwiek celu. Znają liczby, rozróżniają mniej i więcej. Wiedzą, jak budować, a ich rozwój motoryczny i językowy jest podobny. Ale wyrażają wszystko w tak przeciwstawnych sytuacjach, że trudno mi w to uwierzyć byliby w stanie zademonstrować to w sztywnym systemie ”.

W swoim poście mówi też o dwójce trzylatków z jego klasy, którzy wciąż są w pieluchach. "Prawdopodobnie, nie mieliby pozwolenia na naukę w szkole publicznej , a może zostaliby zepchnięci z pieluchy jeszcze niedojrzały . Prawdopodobnie, ich pewność siebie byłaby znacznie niższa i zazwyczaj mieliby wypadki w klasie, które stawiałyby ich w sytuacjach: niebezpieczeństwo ”.

dzieci na drzewie

„Czas na świeżym powietrzu powinien być znacznie dłuższy i obowiązkowy”

ALE CZY MOŻESZ MIEĆ BARNEHAGES W HISZPANII?

Najczęstszym przypadkiem zgłaszania skandynawskich doświadczeń edukacyjnych, zawsze na szczycie statystyk, jest odpowiedź, że nie można ich wdrożyć w Hiszpanii, ponieważ klimat jest inny, populacja jest większa, a zasoby mniejsze. Ale nie tak to postrzega Míriam: „Możemy importować większość rzeczy, cóż gra nie wymaga dużych inwestycji, ale raczej czasu i towarzyszenia mu” – odpowiada nam.

„Możemy odsunąć stoły i krzesła od sal lekcyjnych, tworzyć bezpłatne miejsca do zabawy i wprowadzaj elementy, które zapraszają do gry: kuchnie, kabiny, kartony, klocki różnych typów, tkaniny do tworzenia... I Zostaw czas i swobodę na eksplorację. Bardzo ważne jest, aby ufać dzieciom, pozwolić im być i rozwijać się samodzielnie oraz wiedzieć, kiedy odejść” – wymienia.

Czy możesz mieć Barnehages w Hiszpanii?

Czy możesz mieć Barnehages w Hiszpanii?

I dodaje: „ Czas na świeżym powietrzu powinien być znacznie dłuższy i obowiązkowy ; chłopcy i dziewczęta tego potrzebują, nawet jeśli nie jest to w naturze, jeśli nie mamy tego tak blisko. Z drugiej strony powinniśmy zaadaptować przestrzenie zewnętrzne centrów: więcej brudu i mniej asfaltu.

W rzeczywistości, wybierając przedszkole w Hiszpanii, Míriam zaznacza, że wybór dokładnie określonej metodologii nie jest tak ważny, jak szukanie ośrodka, który spełnia następujące wymagania: „Że szanuje potrzeby chłopców i dziewcząt , które uważnie słuchają, które przywiązują wagę do dzieciństwa i w którym dorosły nie jest osią dnia, ale każde z dzieci . Ta szkoła, w której chłopcy i dziewczęta mogą się bawić, wyrażać swoje opinie, wybierać, poruszać się i swobodnie się rozwijać”.

A CO MOŻEMY EKSPORTOWAĆ Z HISZPANII DO NORWEGII?

Po rozmowie z Miriam wydaje się, że panorama w naszym kraju jest dość ponura, jeśli porównamy ją z Norwegią. Ale czy w naszym systemie byłoby coś, co byliby zainteresowani importem do Norwegii? Dla Miriam odpowiedź brzmi tak: „ W Hiszpanii jest wielu nauczycieli, którzy walczą z falą , z wielką tendencją do kwestionowania wszystkiego, samooceny, patrzenia poza. Chociaż jest jeszcze wiele do zrobienia i wielu nauczycieli utknęło w służbie cywilnej, być może w Norwegii jest jeszcze więcej stagnacji . Często sposób postępowania w norweskim przedszkolu opiera się bardziej na tradycji niż na przekonaniu. Być może byłby to punkt, w którym Hiszpania ostatnio bardzo się poprawia ”.

Czytaj więcej