Johannesburg, afrykańskie złoto
Johannesburg to „złote miejsce”, „Igoli” w Zulu. Aby dotknąć tego drogocennego materiału z RPA, spędzając cztery noce w hotelu Monarch ze śniadaniem i lecąc liniami Emirates, trzeba było odpowiedzieć na proste pytanie: Jakie jest Twoje ulubione miejsce na kontynencie afrykańskim i dlaczego?
Odpowiedź zwycięzcy brzmiała Nairobi . I dlaczego, czysta literatura. gratulacje Beatrice Carrera (i jego towarzysz) i bardzo dziękuję za podzielenie się z nami swoim doświadczeniem:
Kiedy miałem około 12 lat przeczytałem w mojej książce językowej i literackiej wiersz autorstwa Osoba. Zafascynowała mnie i utkwiła mi w pamięci:
Tak, wiem
że nigdy nie będę kimś
wiem dużo
że nigdy nie będę miał pracy.
I wiem, tak
że nie będę wiedział o sobie.
Ale teraz,
w tym czasie,
w tych gałęziach,
w tym pokoju, w którym jesteśmy,
daj mi uwierzyć
czym nie mogę być.
Do czego dodaję:
pozwól mi uwierzyć, że jestem Karen Blixen na swojej farmie w Afryce,
pozwól mi zobaczyć nieskończone zachody słońca na sawannie,
pozwól mi zobaczyć wygląd lwa,
pozwól mi powiedzieć: W końcu poczułam w duszy magię Afryki
Z tych wszystkich powodów moim ulubionym miejscem w Afryce byłoby: Nairobi, Kenia.
Johannesburg przypomina mi, a tym bardziej w dzisiejszych czasach, o Madiba . Pomyśl o nadepnięciu na kraj jeden z mężczyzn, których najbardziej podziwiałem i podziwiam Prowokuje we mnie emocję, która jest trudna do wyrażenia. Ale nie tylko, zabiera mnie też do amerykańskiego muzyka Rodriguez , z podkładem muzycznym którego piszę ten mail. Dzięki Republice Południowej Afryki za utrzymanie jego niesamowitej muzyki przy życiu i sprowadzenie go z powrotem na scenę, z której nigdy nie powinien był zejść.
Najlepszy pobyt w mieście