Greta, nowa neoklasyczna tawerna w Malasaña
W chwili, gdy wydaje się, że wszystkie **mityczne bary w Madrycie** poddają się upływowi czasu, natykamy się na Greta , tawerna, która chce ratować autentyczny Madryt które nosimy wewnątrz (i na zewnątrz).
Za każdym razem z mniejszym zaskoczeniem widzimy, że otwiera się w Madrycie bar z czystą duszą . Ponieważ tak, ponieważ nigdy nie przestanie być trendem na odzyskanie tego, co zawsze lubiliśmy, co nasi rodzice, a nawet dziadkowie powiedzieli nam o tawerny Madrytu i jego gastronomiczna atmosfera.
A jeśli dodamy mu również fajny akcent z dużą dozą szczerości, rezultatem może być coś podobnego do nowej neokastylijskiej tawerny, która budzi się w Malasaña: Greta.
Wejście do Grety, nowej tawerny w Malasaña
Greta otwiera oczy na zgiełk Plac Dos de Mayo , w sercu najbardziej hipsterskiej Malasaña, pomiędzy tętniącymi życiem ulicami, galeriami sztuki i księgarniami. Malasana, dzielnica, która nigdy nie śpi i to krzyczy różnorodność z balkonów czerwonych geranium i tęczowych flag.
Greta pojawia się w sukience z minionych lat i fartuchu, jak dobra castiza, ale teraz z Madrytu i z nazwiskiem aktorki wodewilowej. Już od drzwi odkryj magiczną formułę: „Dom z posiłkiem” . Jak odmówić wejścia?
Jak w wielu innych przypadkach, Greta jest wynikiem trójki przyjaciół, którzy wspólnie założyli restaurację: Felix, Kike i Miguel.
To Miguel towarzyszy nam przy stole, namiętny scenarzysta restauracyjny, który opowiada nam jak nazwa restauracji pochodzi od psa jednego z nich.
Razem z nimi trzy prace Javier Gutierrez , kanaryjskiego szefa kuchni, który był odpowiedzialny za modelowanie i przerabianie menu, które pachnie i smakuje jak Madryt ze wszystkich czterech stron. „Chcieliśmy zrobić coś nowoczesnego, ale w pełni dotykającego tradycyjne tło, jakie ma okolica Malasaña . Wśród tylu restauracji typu fast food, które się pojawiły, zdecydowaliśmy się na gulasz i racje życia „mówi nam.
Ponadto odważyli się na lokal, który wcześniej zajmował Południk 100 , ten hałaśliwy Meksykanin, którego wszyscy pamiętamy z jego arepas i bakłażanów. A my mówimy, że „odważyli się”, bo to miejsce widziało już kilku paradujących gości z mniejszym lub większym szczęściem.
Krowi szpik z tradycyjnym tatarem
Ale Greta przyjechała, aby zostać, z bar, w którym można napić się kilku piw w po pracy i restauracji, która zdołała wymieszać ten pewien stary aromat, który towarzyszy wszystkim Malasañeros. Oczywiście z typowym marmurowe blaty że powiadomią Cię, że jesteśmy w terytorium Caní , ogarnięty całą kolekcją fotografii, dzieło Kike'a, który oprócz bycia partnerem i założycielem jest także fotografem.
Plan, by cieszyć się Gretą, jest niewątpliwie planem tych, którzy jeżdżą głodny i chętny do dzielenia się . Bo menu restauracji nie jest ambitne, ani takie nie pretenduje. Raczej wybrali uczciwość tradycyjnych potraw, tych, które pracują o każdej porze dnia i których nigdy nie brakowało bary wiecznego Madrytu.
Uwaga, bo w menu nie może zabraknąć cocido więc z Madrytu (Greta)
O CO PYTAĆ W GRETA
ryzyko z sałatka zwyczajna którym postanowili towarzyszyć z jajko sadzone, zanęta i iskra marynaty . Również w menu można znaleźć grillowana bułeczka z foie dla najlepszych lub kanapka torreznos dla najbardziej „czystych”.
Udostępnianie może być czasami trudne, gdy masz przed sobą kremowe krokiety z szynką lub z mała kałamarnica w ich atramencie , którzy wiedzą, jak schrupać bez przesady w swoim japońskim cieście opartym na panko.
Kolejnym daniem, którego nie może zabraknąć na tym stole wykwintnych egoistów, jest duszony iberyjski policzek wieprzowy , z mocnym sosem, który zmusza do nieustannego maczania chleba.
Niejeden już został wysłany, by pomachać mu „permanén” za grę na czyimś talerzu; z policzkiem nie gra. Tak samo jak z jego cachopo, który pochodzi z ręki Idiazabal i jajko w koszulce ukoronować list bez dodatków, jak nakazuje credo casticismo.
A ponieważ bez cukierków impreza nie ma końca, trzeba zepsuć obsługę że domowe desery są domowej roboty , jak nakazuje tradycja. Tak, w środku nie ma pułapki ani kartonu sernik ; że istnieje życie poza tymi sernikami, które wydają się być pijane.
I do pary z dobrym trawieniem , bo szykowny madrilenian to strawić spokojnie i spokojnie.
Wdzięczni i podekscytowani możemy powiedzieć, że mamy nowa tradycyjna tawerna w Madrycie. A wiesz, że naprawdę lubimy rzeczy, które są dobrze zrobione.
Widok na bar i pokój Grety
Adres zamieszkania: San Andres, 26 Zobacz mapę
Telefon: 91 189 37 07
Harmonogram: Od poniedziałku do czwartku od 18:30 do 01:00 Piątek i sobota od 12:30 do 02:30. w niedziele od 12:30 do 18:00
Połowa ceny: 21 euro