Kocham Nowy Jork, kocham Helenę

Anonim

Helena Christensen przed Manhattan Bridge

Helena Christensen przed Manhattan Bridge

Wiosna nas zdradziła. Burza śnieżna przeszkodziła nam w podróży, która zabrałaby nas na spotkanie z nią W Nowym Jorku. Koszmar podróżnika: odwołane loty, przepełnione samoloty, brak wolnych miejsc w hotelach... Uzbroiliśmy się w cierpliwość i przeznaczenie zmusiło nas do przesiadki 24 godziny w Londynie skierować nas obok Filadelfia i wsiądź do pociągu, który by nas zabrał do Wielkiego Jabłka, pozostawiając nam tylko osiem godzin na przygotowanie się do jego obecności.

A potem... przyszła. A wraz z nią słońce, dobra pogoda i prawdziwe obietnice wiosny, te, które topią lód, przeganiają deszcze i stopniowo zaczynają rozbierać szafki i uśmiechają się przed rychłym przybyciem dłuższe dni.

Ona, Helena Christensen, wchodzi do jednego z apartamentów w 1 Hotel Brooklyn Bridge Hotel (modny hotel) i zatrzymuje się z podziwem na widoki. Po naszej lewej stronie Statua Wolności; po prawej, Most Brookliński.

90-stopniowa wycieczka po najbardziej pozazdroszczenia panoramę miasta. Jego miasto. „Jestem tu od 18 lat. Do 20 roku życia mieszkałem w Danii, a kiedy zacząłem pracować, przeniosłem się do Paryża. To naprawdę miasto, które nigdy nie śpi, zawsze Tak żywy i elektryczny gotowy na przyjęcie każdego, kto przyjeżdża z zagranicy i kto chce, aby to było jego własne. Od Ciebie zależy, czy wejdziesz i pozwolisz się pochłonąć twoja energia albo zobaczyć to spokojnie z daleka – mówi.

Pozwala się pochłonąć ze swojego domu Wieś Zachodnia, dom, który dzielisz z dzieckiem Mingus Lucien Reedus, owoc jego związku z aktorem Normana Reedusa, lepiej znany jako Daryl Dixon w serii Żywe trupy. Kiedy postanawia oglądać wszystko z tła, przenosi się do swojego domu w The Catskills, na przedmieściach Nowego Jorku.

„Szorstkość natury to tylko kilka mil od asfaltu i to tylko równowaga, której potrzebuję. To moja bańka. To miejsce, w którym łączę się z naturą pływając w jej rzekach, pozwalając sobie zagubić się w jej lasach...” – czule określa swój drugi dom.

Helena Christensen biegnąca ulicami dzielnicy Chelsea

Helena Christensen biegnąca ulicami dzielnicy Chelsea

"Co jest w imieniu? To, co nazywamy różą, miałoby ten sam zapach pod każdą inną nazwą”, powiedział. Julia do Romea przełamywać granice i czerpać miłość między Kapulety i Montagues.

w sielance między modą a wybiegiem, nazwa jest wszystkim i to z nimi rozpoczęła się „nowa” era topowych modeli. Teraz mamy Jennery, Hadidy, Gerbery, ale nic nie byłoby możliwe bez oryginalnych bluzek, które wyprowadziły modelki z anonimowości i potwierdziły, że są czymś więcej niż tylko ładną buzią. Schiffer, Bruni, Evangelista, Campbell, Turlington, Crawford, Macpherson, Christensen... boginie wybiegu, które tworzyły historię i otwierały drzwi sukcesu bez paradygmatów, by stać się muzami mięsa kości firm i projektantów.

Ale skąd to się dzieje? jak się trzymasz? imię na górze i obraz, który trwa bez czasu, ośmielając się pozostawić go w zapomnieniu? Dla Heleny wynika to z życia na własnych warunkach, nie te modowe. Chociaż to te kanony wciąż próbują ją zdefiniować, śledząc ją z każdym kolejnym rokiem.

Restauracja Empire Dinner jedna z jego ulubionych

Restauracja Empire Dinner, jedna z jego ulubionych

Do dziś są pięćdziesiąt sprężyn ci, którzy jej towarzyszą i nadal trzymają się z daleka od tych osądzających oczu, które niechętnie patrzą na starzejącą się kobietę jej kalibru i porównują ją do starej Heleny... kiedy żaden czas przeszły nie jest lepszy.

Piękno wciąż w niej króluje, jej ciało jest wciąż smukłe i twoje pomysły kroczą mocniej, dając mu niezbędną niezależność do realizacji marzeń, które współistnieją z jego karierą: fotografii i Staerk&Christensen , firma, którą założyła wraz ze swoją najlepszą przyjaciółką stylistką Camilla Staerk.

„Poznaliśmy się 18 lat temu, kiedy współtworzyłem nylonowy magazynek i musiałem zrobić mu zdjęcia do jednego z naszych raportów. Od tego czasu jesteśmy nierozłączni. Właśnie uruchomiliśmy naszą kolekcja butów i okulary a wkrótce pojawi się biżuteria, meble, lampy i dywaniki. Ale idziemy krok po kroku”, mówi Camilla.

We współpracy z Australijska marka Sparowana, odpowiedzialne za wykonanie swoich projektów, okulary (około **260$)** są mieszanką konstrukcji vintage, subtelnie przewymiarowany , nowoczesny i z sylwetką bardzo organiczny.

„Inspirują nas ptaki podczas lotu, w ich wolność i autonomia. Zwłaszcza u jaskółki – jednego z narodowych ptaków Danii – której sylwetkę zdobią złote akcenty” – mówi Helena podekscytowana, opisując szczegółowo, w jaki sposób pomysły na każdą kreację.

to samo współpraca z Paired Zapewniło mu to sporadyczny pobyt w Sydney w celu promocji marki, która odcisnęła na nim swoje piętno. Aż do jak najszybszego przygotowania jego powrotu.

„Planuję wrócić i nie robić nic poza surfowaniem” – mówi. Czy jesteś dobry w surfingu?, pytamy. „Moim zdaniem zawsze byłam cudowna”, odpowiada ze śmiechem, jedząc śniadanie w swoim pokoju hotelowym: Prowansja domowa granola z jagodami imbirowymi z prażonymi migdałami, płatkami owsianymi, açai i jogurtem z białymi wąsami.

"Mam jeden obsesja na punkcie morza Jeśli się denerwuję lub nie mogę spać, zamykam oczy i przenoszę się do wody. Abym był częścią fale to jest realizacja”.

Ławka z widokiem na molo Hudson, gdzie Helena często biega ze swoim psem Kuma

Ławka z widokiem na molo Hudson Pier, gdzie Helena często biega ze swoim psem Kuma

Modelowanie, przedsiębiorczość... i pozostaje nam jeszcze jedna rzecz do zasłonięcia, aby zamknąć krąg, który składa się na obecne życie naszej gospodyni: fotografia, jego pasja na długo przed byciem modelką. „Zawsze byłem zafascynowany fotoreportaż. Jedną z podróży, która najbardziej mnie naznaczyła, była ta, z którą odbyłem się w zeszłym roku UNRWA (ten Agencja ONZ dla uchodźców) na Ukrainę.

„To było absolutnie otrzeźwiające móc rozmawiać ze starszymi ludźmi, którzy zostali uratowani i którzy nadal mieszkają w najbardziej dotknięte obszary. To praca, która dała mi najwięcej emocji i w którą byłam najbardziej zaangażowana. tyle się nauczyłem wspólne podróżowanie z ekspertami, te same, które mi pomogły uwiecznij najbardziej intymne historie od tych, którzy chcieli z nami porozmawiać, że to dar i przywilej móc to sfotografować”. masz to, wypełniony krąg.

Tajemniczy ogród obok kościoła św. Łukasza

Tajemniczy ogród obok kościoła św. Łukasza

***** _Ten raport został opublikowany w **numerze 118 magazynu Condé Nast Traveler (czerwiec)**. Zapisz się do wydania drukowanego (11 wydań drukowanych i wersja cyfrowa za 24,75 €, dzwoniąc pod numer 902 53 55 57 lub z naszej strony internetowej) i ciesz się bezpłatnym dostępem do cyfrowej wersji Condé Nast Traveler na iPada. Czerwcowe wydanie Condé Nast Traveler jest dostępne w wersji cyfrowej, którą można oglądać na preferowanym urządzeniu. _

Czytaj więcej