Tawerny Madrytu, witamy w Casa Mr. Ito

Anonim

Kto nie marzył o posiadaniu baru? Bądźmy szczerzy: wszyscy. A przynajmniej wszyscy ci fani dobre jedzenie i picie.

W pewnym momencie naszego życia chcieliśmy mieć miejsce do serwowania naszych ulubionych potraw, wygładzając te błędy, które znajdujemy w bar na dole, miejsce, w którym można zaoferować naszym przyjaciołom wieczne rozmowy z baru, zabawne noce między trzciny i wina.

kto nie zdał przed pustym pokojem i powiedział: „Wow, jak fajnie byłoby założyć tutaj bar ”? Ty i my, na pewno tak.

Bar z japońskimi piwami i mnóstwem sake.

Bar z japońskimi piwami i mnóstwem sake.

To samo stało się z Iban Gonzalez , osoba, która właśnie znalazła formułę, aby włączyć tradycyjne tawerny, aby połączyć je z kulturą japońską w Dom pana Ito.

„Zawsze chcieliśmy mieć bar”, mówi González , również z tyłu Panie Ito, w sąsiedztwie Chueca (Pelayo, 60 lat), Panie Ito Lab, w sąsiedztwie Chamberí (Trafalgar, 7) i Azjako, przed Casa Sr. Ito (Marqués de Riscal, 5), obok jego partner Sergio Monterde.

„Pan Ito zaczynał sam, a pan Ito Lab pojawił się w inny sposób, ponieważ lubimy się trochę komplikować. Nie chcieliśmy powielać tej samej koncepcji, chcieliśmy się trochę zaplątać, co nam się podoba ”, mówi González między śmiechem. „Z Sr Ito Lab dodaliśmy taras i postanowiliśmy zrobić inna litera , także po to, by nie konkurować ze sobą. Jest to również więcej zabawy dla klienta, który: każdy projekt ma swój klimat i esencję ", Wyjaśnić.

Iban Gonzalez.

Iban Gonzalez.

„Podczas otwierania Asiako Odkryliśmy to miejsce naprzeciwko. Nie jest wystarczająco duży, aby być zwykłą restauracją, ale jest? Ma tę wartość dodaną, że jest idealny do ustawienia baru, w którym można otrzymać wyważoną i nieformalną klientelę. ”, opisuje González o przestrzeni ozdobionej typowymi japońskimi baldachimami, które prowadzą do alei Tokio.

„Zrobiliśmy dekorację razem z moim przyjacielem natxo Castro , który jest z nami od początku”. Odpowiadał za planowanie i realizację projekt wnętrza, który opowiada podróżniczą historię poprzez designerskie lampy z El Rastro, przedpokoje, elementy dekoracyjne znalezione w Wallapop oraz naczynia stworzone wyłącznie przez artysta Carlos Villoslada.

Dzięki temu nowemu wizerunkowi i modelowi biznesowemu podejście Itos przekształca się w nowy dodatek do listy Tawerny w Madrycie, tak, ale tutaj naczynia są japońskie, bar sprzedaje piwa japońskie i rzemieślnicze, sake –idealny na rozpoczęcie posiłku zamiast obfitego wina lub do kompletu – oraz kuchnia japońska, która była budowana od początku istnienia pana Ito.

Za projekt wnętrz odpowiada Natxo Castro.

Za projekt wnętrz odpowiada Natxo Castro.

"Mamy kran piwa i asak ja i różne piwa rzemieślnicze. Nie mamy piw hiszpańskich, bo to jest właśnie łaska, by zaoferować coś innego ”, mówi Gonzalez. „To samo dzieje się z wzgląd , ponieważ pomyśleliśmy, że byłoby ciekawie, aby w takiej tawernie można było zjeść cały posiłek z tym napojem, jeśli chcesz. Ponadto w ten sposób ludzie mogą stracić strach, który przecież jest bardzo podobny do wina (jest 14 stopni!) i nie służy tylko do wykańczania posiłków kieliszkiem”.

Bao kalmarów

Bao kalmarów

Podobnie jak w pozostałych restauracjach, w Casa Sr. Ito znajduje się również kąpiel kałamarnica z chlebem typu pączek o smaku waniliowym, miętowym i chipotle, inspirowanym tradycją Madrytu; zarówno ten z torreznos , z gruszkowym kimchi, miętą, piklami i bazylią. W propozycji nie mogło zabraknąć spektakularna gilda z winegretem anchois , cebula marynowana w occie modeńskim i wodorostami. Nie można zjeść tylko jednego. lub prywatny sałatka z posiekanym krabem pająkiem , kimchi flambé i piparras w towarzystwie chleba z krewetkami; i oczywiście krokiet z szynką z iberyjskim podgardlem lub Japońskie taco z łososiem, wędzonym węgorzem i czarnym czosnkiem.

Kolejną przekąską, która obiecuje i dostarcza, jest chrupiące gyozas z ogona wołowego maczane w azjatyckich salmorejo, gotowanych, grzybach i owocach morza. „Ale gwiazdą domu jest prawdopodobnie katsu sando , który składa się z szarpanego żeberka wieprzowego, sałatki coleslaw i pięciu musztard. Podawany na podpalonej bułce rogalikowej. W Tokio je się tak, jak my jemy kanapkę z kałamarnicą, więc nie można było tego przegapić. W rzeczywistości już myślimy o udostępnieniu go, gdy wrócimy z lata”.

Słynne sando katsu.

Słynne sando katsu.

A w tle, kiedy jesz, rozbrzmiewa trochę flamenco, a te folklorystyczne ustępują miejsca ścieżkom dźwiękowym mitycznych filmów, takich jak Kill Bill. Brzmi dobrze, tak, a smakuje i cieszy się jeszcze lepiej.

Czytaj więcej