Wyspy Świętego Tomasza i Książęca: raj był taki

Anonim

Widoki Ok Daniel

Widoki Oke Daniela

Niebo może poczekać. Z pewnością to jest pierwsze uczucie, które przychodzi do ciebie, kiedy po raz pierwszy nadepniesz na Prince'a. Wyspa miłego powietrza, wysokich chmur, które chronią rezerwat biosfery tak różnorodny, jak i tajemniczy.

Tutaj czas płynie powoli, światło pozostaje prawie takie samo przez większą część dnia i brzmi jak dżungla, ptaki na wolności, strumienie, odległe głosy zbierających się miejscowych kakao, mango i papaje.

Wyspa jest samowystarczalna, a spotkanie jest ekscytujące dania zalane aromatami niektórych rodzimych roślin , z których wiele jest uprawianych ekologicznie w Farma cierpliwości.

Laura Snchez przy wodospadach San Nicols w bluzie YoSoyTraveler

Laura Sánchez przy wodospadach San Nicolás w bluzie #YoSoyTraveler

Tam się spotykamy Mówię, kierownik małego sklepu, który sprzedaje produkty gospodarstwa. Dico, czarnoskóry mężczyzna, młody, choć naznaczony życiem oddanym wsi, entuzjastycznie wyjaśnia jak powstają niektóre produkty z osiedla, np. olej kokosowy czy czekoladowy balsam do ust , zawsze szanując środowisko na każdym etapie produkcji.

Małe ścieżki, które przecinają dżunglę, można pokonywać pojazdem terenowym, ponieważ Księciem prawie nie ma dróg i nie ma sygnalizacji świetlnej, co pozwala mu pochwalić się tym, że jest najmniejsza stolica na świecie.

Mieszkaliśmy w hotelu? słoneczna praia , zrównoważony i w pełni zintegrowany z ekosystemem. Położony nad morzem, posiada zdejmowane płócienne i przeszklone kabiny którym nie brakuje szczegółów, i którego restauracja symuluje żołądek wieloryba w bambusowej strukturze. Jedzenie było jedną z niespodzianek tej podróży, ponieważ mogliśmy spróbować typowych potraw? wykwintne lokalne produkty.

Pierwszego dnia popłynęliśmy na łódkę z André, aby kontemplować… bezludne plaże na wyspie , otoczony białym piaskiem i tropikalnymi palmami, z krystalicznie czysta woda, która nie spada poniżej 26 stopni . W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się na molo hotelu **Bom Bom**, aby spotkać Nuno, Angolika-Portugalkę z hiszpańską duszą, która prowadzi ten nocleg.

Basen hotelowy Sundy Praia

Basen hotelowy Sundy Praia

Czekał na nas na molo z Chaplinem na ramieniu, 17-letnią papugą, która ma bliskie relacje z każdym z dyrektorów przechodzących przez hotel.

Właśnie w tym momencie widzieliśmy rybaków przybywających na plażę i? Nuno nie zawahał się kupić świeżego lunchu dnia: dorady i grillowanego bonito.

Spróbowaliśmy również pauna, typowego owocu tego regionu, i cacharamba, bombowy napój zrobiony z cukrowej brandy. Po dniu pełnym nowych przyjaciół noc nie miała być krótsza.

Jedliśmy z żywą legendą wyspy: Florentine Claudio Corallo , najstarszy hodowca kakao Wysp Świętego Tomasza i Książęca.

Mądry, żywiołowy człowiek z poczuciem humoru, który stworzył wykwintne menu na bazie kakao, pełne nowych smaków, które nie miały nic wspólnego z tym, co skatalogowaliśmy jako „czekoladowe”. W rzeczywistości Claudio zachoruje, jeśli usłyszy to słowo. “Kakao to nie czekolada” , powtarza nam w kółko.

czapla i kakao

czapla i kakao

Ofreu był naszym przewodnikiem następnego dnia? a odkąd go spotkaliśmy, nie chcieliśmy już od niego odchodzić. Szlachetny i pewny siebie 33-latek z Santomé, który pokazał nam swój dom, przedstawił nas swojej rodzinie, boisku, na którym gra w piłkę nożną i oprowadził nas po ulicach i rynku, dumny z otaczającego go świata . Nie za mniej.

Spragnieni rano chcieliśmy odwiedzić bar, w którym pije Ofreu to lokalne piwo bez etykiety o nazwie Rosema , a tam zatrzymaliśmy się, przywitaliśmy, zrobiliśmy zdjęcia i przeżyliśmy chwilę jak dwoje kolejnych z sąsiedztwa.

Sklepy w Santo Tom

Sklepy w Santo Tomé

Kilka ulic później wpadliśmy na Avelino , bardzo spontaniczny i uśmiechnięty człowiek, który powiedział nam, że jest pracownik ochrony lotniska i że nie wahał się przyprowadzić nas do swojego domu, aby potwierdzić jego zeznania i pokazać nam swój mundur.

Tak spędziliśmy poranek przed pójściem na posiłek do **hotelu Roça Sundy**, stuletniej hacjendy, gdzie znów czekał na nas Nuno z menu składające się z zupy dnia i curry z kurczaka z kokosem . W pobliżu znajdował się Oké Daniel, plantacja z przepięknymi widokami.

Tutaj też zobaczyliśmy po raz pierwszy roślina, z której pochodzą ananasy albo jaki jest owoc kakao. Ofreu dał nam posmak białego płynu, który z niego wypływa, a smakuje tak kremowo i słodko jak kremowe jabłko.

Wnętrze hotelu Roca Sundy

Wnętrze hotelu Roca Sundy

Powrót do hotelu był tuż przed zachodem słońca, więc skorzystaliśmy z imponującego światła, które pozostało, aby robić zdjęcia i kąpać się w spokojnym oceanie , w ciszy, w pokoju. Druga noc również nie miała pozostać niezauważona lub mniej ekscytująca.

Plan zakładał przekroczenie strumienia, unikaj milionów krabów, które pokryły plażę w ciemności i idź oglądać na żywo i żyć gniazdowanie żółwi.

Prawdopodobnie jedno z najlepszych naturalnych doświadczeń, jakie przeżyliśmy, te kilka sekund, w których pozwalają ci zbliżyć się do nich, gdy kopią, aby złożyć jaja i zrobić majestatyczny pokaz.

The Muzeum Żółwi Znajduje się na tej samej plaży i przeszliśmy przez nią po ciemku, z małą latarką, która świeciła rysunki na ścianach i z kilkoma przewodnikami, którzy zawsze trzymali na dystans jego głos.

Nie chcą przeszkadzać różnym gatunkom, które mogą się tam tarło, po prostu podążają ich śladem i zaznaczają teren. Żółwie, które dziś się urodzą, powrócą na tę samą plażę za trzydzieści lat, aby złożyć jaja.

plaża bananowa

plaża bananowa

Jedyną wzmianką o São Tomé była pierwsza noc, którą tam spędziliśmy przed lotem do Księżnej. Stolica kraju nie ma magii sąsiada, ale jest tak różnorodny, jak zaskakujący.

Pierwszą rzeczą, którą odwiedziliśmy, był targ, serce, które porusza miastem i rój ludzi, którzy nie zatrzymują się cały dzień. Stare budynki przypominają dawną kolonię portugalską a dzieci chodzą do szkoły w mundurkach.

Dwie godziny samochodem na południe, ** Roça São João dos Angolares to stara farma, która służy jako szkoła gastronomiczna oparta na owocach, warzywach i rybach z okolicy.** Tam spróbowaliśmy menu degustacyjnego, z feijoada da terra danie główne.

W hacjendzie znajduje się ciekawe muzeum sztuki. Popołudnie spędziliśmy na poszukiwaniach wielkiego szczytu Cão Grande, bo tam jest obowiązkowe zdjęcie wyspy , tuż przy drodze, która do niego prowadzi, z kamieniem w tle. Jeśli tego nie robisz... to dlatego, że tego nie zrobiłeś.

W hotelu omali spędziliśmy pierwszą i ostatnią noc podróży. Jego domki są wygodne i bezpretensjonalne, mają siłownię i basen , niewiele więcej można było prosić po tak długim dniu.

Zwiedziliśmy São Tomé po utwardzonych drogach, które przechodzą przez małe wioski, gdy się wspinaliśmy odwiedź imponujący wodospad San Nicolás.

Autostrada Cão Grande

Autostrada Cão Grande

Byliśmy tam trochę, nawet próbowaliśmy się przy niej kąpać. Urzekło nas to, jak majestatyczna może być przyroda.

Inną wielką produkcją tego kraju jest kawa. i dlatego postanowiliśmy, że przed wyjazdem na lotnisko spędzimy ostatnie godziny tej niesamowitej podróży w Monte Café, licząca zaledwie siedemset mieszkańców.

Pierwsza fabryka kawy na wyspie wciąż stoi dzięki tej skromnej wiosce, która otworzyła dla nas swoje podwoje i gdzie skończyliśmy, grając w kilka gier w piłkarzyki.

Podróżowanie to poznawanie, smakowanie, wąchanie i odczuwanie , ale ta malutka przestrzeń na środku oceanu i w Zatoce Gwinejskiej Zakochaj się też. I jest bliżej niż myślisz.

Hotel Bom Bom

Hotel Bom Bom

***** _Ten raport został opublikowany w **numerze 126 magazynu Condé Nast Traveler (marzec)**. Zapisz się do wydania drukowanego (11 wydań drukowanych i wersja cyfrowa za 24,75 €, dzwoniąc pod numer 902 53 55 57 lub z naszej strony internetowej). Wydanie marcowe Condé Nast Traveler jest dostępne w wersji cyfrowej do oglądania na wybranym urządzeniu. _

Czytaj więcej