Przewodnik do korzystania i korzystania z rynków Bangkoku

Anonim

Przewodnik do korzystania i korzystania z rynków Bangkoku

Przewodnik do korzystania i korzystania z rynków Bangkoku

Turystyka plażowa czy górska? Wieś czy miasto? Jest turystyka kulturowa, piesze wycieczki, wspinaczka, nurkowanie... jest? gastroturystyka i jest turystyka winiarska , ale co myślisz, jeśli o tym rozmawiamy rynki ?

Zagubienie się na rynkach nieznanych miast, kultur i odległych krajów to jedna z największych przyjemności, jakie możemy znaleźć podczas podróży. Jeśli ktoś tego nie próbował, proszę to zrobić. . Nie ma znaczenia, czy jest to targ serowy we Francji, wyrafinowany targ Chealsea w Nowym Jorku, suk w Marrakeszu czy targ Sant Antoni w Barcelonie.

Faktem jest, że te miejsca, często zatłoczone, opowiadają nam o swoich ludziach, ich kultury i obyczajów . Czym się pasjonują, a czym nie.

Od targu do targu w Bangkoku

Od targu do targu w Bangkoku

Możliwe byłoby zorganizowanie wycieczek jednotematycznych, poświęconych odkrywaniu mikrokosmos rynków jednego regionu , ale teraz nie jesteśmy za tymi rzeczami. Gdyby to hipotetyczne biuro podróży istniało, zaczęłoby od Azji Południowo-Wschodniej, ze względu na jej wielką tradycję na wszelkiego rodzaju rynkach. Dobrym początkiem byłaby na przykład Tajlandia i oczywiście jej stolica, **Bangkok**, ma wiele do powiedzenia.

Bangkok to dla wielu stolica Azji Południowo-Wschodniej. To prawda, że jest Singapur, Dżakarta, Manila, a także Kuala Lumpur. Nawet Ho Chi Minh i Hanoi. Ale jest coś w Bangkoku, co podnosi go z wyimaginowaną koroną nieistniejącej stolicy wymyślonego subkontynentu. Sporny? Może, ale jest tak wiele powodów, by tego bronić...

Porozmawiajmy więc o niektórych jego rynkach.

RYNEK PHRATUNAMU, OKOLICE I NOCNY RYNEK PALLADIUM

Aby dostać się do tego obszaru, trzeba trochę przejść, ale stacje? Ratchathewi, Chit Lom i Ratchaprarop by służyli Oczywiście zawsze możesz wziąć taksówkę. Chociaż istnieje bardziej autentyczny sposób, aby się tam dostać. Rozmawialiśmy o przybyciu łodzią.

Nocne targi w Bangkoku

Nocne targi w Bangkoku

Nie mówimy tu o turystach takich jak ci, których złapano na rzece Chao Phraya, ale o autentycznych, czyli o transporcie publicznym mieszkańców Bangkoku. Wszystkie ławki z siedziskami, bez miejsca na milongi, z kolektorem wyginającym się po zewnętrznej stronie barki, aby nas obciążać dziesięć bahtów pod wodą monsunową.

Z markizą, która ustąpi, gdy pójdziemy skoczyć na molo, które zabierze nas stamtąd i zostawi nas przesiąkniętymi zanieczyszczoną wodą z deszczu Bangkoku. Na wypadek, gdyby niektórzy nieustraszeni nie zostali zniechęceni do tego triumfalnego przybycia, niech wie, że kanał to Khlong Saen Saep, a molo to Pratunam , który nas opuszcza bardzo blisko Palladium.

Uwzględniliśmy te dwa rynki razem, ponieważ rozdzielenie tego obszaru jest trudne. Wszystko kończy się w tej samej atmosferze. Zaleca się iść w nocy.

W Palladium znajduje się kryte centrum handlowe, w którym sprzedaje się głównie ubrania. Na około jest mnóstwo straganów z jedzeniem. Za nim znajduje się ogromna esplanada pełna małych straganów do jedzenia. To nocny targ. Jeśli przejdziemy jeszcze kilka ulic, dotrzemy do targu Phratunam, który jest zarówno odzieżą, jak i jedzeniem. W tych dziedzinach nikt nie spodziewa się bronić po angielsku.

Stragany Charo Phraya

Stragany Charo Phraya

TARG NOCNY SOI 38

Jeśli któregoś wieczoru wysiądziemy w stacja stringi znajdziemy się przed nocnym targiem Sukhumvit Soi 38.

Sprzedaje się tu też wszystko, ale przede wszystkim po to, by cieszyć się dobrym Pad Thai, świeżymi rybami, szaszłykami, chrupiącym kurczakiem z ryżem i dla najodważniejszych zostawiamy owady w cieście.

Ten rynek jest podobny do niektórych obszarów między Fratunam i Pallad, w tym, że stragany z jedzeniem znajdują się wzdłuż ulic, a nie na jednej esplanadzie, co sprawia, że zgubienie się jest znacznie przyjemniejsze. Turystyki też nie przybywa, ale można już mówić po angielsku.

Przybycie na targ Soi 38

Przybycie na targ Soi 38

RYNEK CHATUCHAK

Tutaj znajdziemy wszystko, ale powiedzmy, że nie bez powodu jest najbardziej turystyczny; za bycie nim największy na świecie targ weekendowy.

Mówi się, że są takie 15 000 sklepów, więc zakupy upominkowe można zostawić na czas wizyty w Chatuchak.

To prawda, że robi wrażenie swoimi wymiarami. Zwykle jest zatłoczony ludźmi i bardziej chodzi o kupowanie ubrań lub innych przedmiotów niż jedzenia, chociaż jest też kilka stref ze stolikami.

Oczywiście warto go odwiedzić, ale nie trzeba go też oglądać w całości. Nie jest to ani możliwe, ani tego warte, bo po trzydziestu minutach zaczniemy widzieć, że na wszystkich przystankach Sprzedają mniej więcej to samo i zaczniemy myśleć, że już tam byliśmy.

Rynek Chatuchak

Rynek Chatuchak

NOCNY TARG POCIĄGOWY ROT FAI

To najbardziej hipsterski ze wszystkich . Podobnie jak wiele innych, część jest również podzielona na obiady na różnych straganach, a część na zakup ubrań lub pamiątek.

Ma dużo atmosfery i jest miejscem, w którym grupy młodych - i nowoczesnych - Tajów zwykle wychodzą na obiad, wykorzystując fakt, że czasami jest muzyka na żywo.

Znajdziemy go w pobliżu stacji Centrum Kultury Tajlandii.

Bon appetit z tym Pad Thai.

Czytaj więcej