Pałac Hawa Mahal
Jeśli istnieje miasto, które doskonale reprezentuje wzloty i upadki indyjskich maharadżów, to znaczy: Dźajpur.
Zalotna jak żadna inna, ale jednocześnie gigantyczna i chaotyczna, „różowe miasto” to gęś, która składa złote jaja Radżastanu, główne źródło informacji turystycznej i miasto, czasem zbyt upiększone przez broszury turystyczne.
Nawet jeśli, Jaipur emanuje przepychem i biedą w zawrotnym tempie. Być może powodem jest to, że jego założyciel doszedł do władzy w wieku 11 lat i z tego powodu Jaipur utrzymuje idealna równowaga między magią a nauką, rzeczywistością a wyobrażeniami.
Obserwatorium astronomiczne, jedna z największych i najbardziej luksusowych rezydencji w kraju, miasto doskonałe architektonicznie i piękne estetycznie, a kino w kolorze gumy balonowej daje wrażenie, że kaprysy młodego cesarza stały się z czasem odniesieniem dla regionu i kraju. Ale zobaczymy to później.
Jaipur: architektonicznie doskonały i estetycznie piękny
Widziany oczami czasu, więcej niż miasto, Jaipur był autentyczna scena, na której można uchwycić bajki, które opowiadano temu niemowlęciu w pałacu, Jai Singha II.
Zanim urzeczywistnił się, był to sen w umyśle niespokojnego dziecka, które po dojściu do władzy pod koniec XVIII wieku ze swojej siedziby w Amber, gdzie ujrzał jego różowa zachcianka, dziesięć kilometrów za słoniem.
Po części ze względu na jego dziecięcą twórczą przenikliwość, a po części z powodu braku wody i potrzeby ekspansji populacji, która zmusiła go do szukać lepszych krain, w których można rozwijać swoje fantazje i zapewnić stabilność swoim mieszkańcom.
Dziś „miasto Jai” ma ponad dwa miliony mieszkańców i godne pozazdroszczenia dziedzictwo.
Bursztynowy Fort, około dziesięciu kilometrów od Jaipuru
Oprócz bycia wojownikiem, Jai Singh II był niespokojny. Kochała naukę i jej zastosowanie w życiu codziennym. Dlatego zbudował obserwatorium astronomiczne, o nazwie Jantar Mantar (instrument obliczeniowy), w którym mierzono czas i położenie gwiazd, niezbędne informacje przy zbiorach czy planowaniu ślubów.
Tam spędzał bezczynne godziny wędrując między labirynty oparte na horoskopach, duże masy granitowe z różnymi wycięciami i teleskopy w kształcie masy. Kompleks, który wciąż stoi i choć zaskakujący, nie jest zbyt zabawny.
Kilka kroków dalej wznosiła się jego rezydencja. Jak możesz sobie wyobrazić, wynik był imponujący kompleks budynków, dziedzińców, ogrodów i pomieszczeń.
Jantar Mantar, obserwatorium astronomiczne zbudowane przez Jai Singha II
Wewnątrz dziś możemy znaleźć połączenie wystawnych krużganków z ich malowane pastelami fasady wraz z muzeami prezentującymi ubrania i przybory Maharajów lub małe warsztaty, w których oferują turystom to, co według nich jest dziełem sztuki.
Wizyta jest wysoce zalecana, mając na uwadze, że po raz kolejny Indie łączą, a nie subtelnie, potężną atrakcję z marketing na granicy groteski.
Ostatnia rzecz o pałacu: nie wszystkie pokoje są otwarte, obecna rodzina królewska mieszka w środku i zajmuje kilka budynków.
Piekarz na rynku Jaipur
Ponieważ Jai Singh II miał już gotowy dom dla siebie i jego rodziny, teraz trzeba było znaleźć miejsce dla tysięcy mieszkańców jego królestwa.
Z pomocą swojego głównego architekta zaplanował miasto oparte na idealnej symetrii w wyniku czego stare miasto.
Szerokie aleje dzielą to na dobrze zdefiniowane prostokąty, z których każdy specjalizuje się w jakimś handlu. Istnieje mnóstwo sklepów sprzedających książki techniczne dla dzieci z college'u, stragany z elektroniką, stragany z bibelotami, stragany z jedzeniem, salony fryzjerskie i ekskluzywne sklepy jubilerskie.
Luksusowe i równe Obraźliwe sklepy jubilerskie upiększają M I Road, jedna z największych alei w Jaipur. W środku całe rodziny wybierają, jakby to był rytuał, najlepszą dla siebie wyprawę.
Klejnoty, jedno z roszczeń miasta
Gwar przecina ściany. Ruch ludzi jest nieskończony. Sklepy są nieskończone. Riksze przyciągają wzrok co dwa kroki. Chodniki są zajęte przez motocarto, które sprzedają nietypowe przedmioty, a brud jest osadzony w listwach przypodłogowych i krawężnikach ulicy.
To szalone, a odzwierciedlenie komercyjnego charakteru kraju będącego światową potęgą i których produkt krajowy brutto rośnie w tempie 6% rocznie. W takim roju bogactwo i nędza idą w parze gdzie pszczoły robotnice zbuntowały się przeciwko królowej i postanowiły żyć na własną rękę, nie płacąc nikomu ani niczemu hołdu.
A wszystko to w murowane ogrodzenie, które otrzymuje przydomek „Różowe Miasto”, kolor, który wyraża czystość. Właściwie jego przydomek wynika z faktu, że wszystkie wewnętrzne elewacje są pomalowane na ten kolor, rodzaj XIX-wiecznej postawy.
W tym czasie, planowano wizytę ówczesnego księcia Walii w Jaipur. Bez skąpstwa w szczegółach, aby się z nim przypodobać i dać mu wygórowany pokaz gościnności, jakiej nigdy wcześniej nie otrzymał, Maharadża postanowił wówczas pomalować całe miasto na różowo, kolor gościnności w tradycji hinduskiej.
I tak pozostało do dziś. Jest tyle szacunku dla tej decyzji, że zabronione jest malowanie budynku na starym mieście na inny kolor.
Różowy, różowy i bardziej różowy
Różowy świeci również w Pałacu Wiatrów. Struktura bez dna, z której pozostała tylko fasada.
W kształcie wachlarza powstał aby kobiety mogły zajrzeć do swojego maleńkiego małe okna i obserwuj zgiełk miasta. Niewiele mogli zobaczyć przez te małe dziurki i, oczywiście, nie mogli poczuć rytmu, który przekazują ulice Jaipuru, czysty metal ciężki na winylu 45 rpm.
Pałac Wiatrów w Jaipur, znany również jako Hawa Mahal
Ze starego miasta poza murami, miasto z aleje kolonialne, szerokie i przeźroczyste gdzie trzy pasy w każdym kierunku są zbyt małe w obliczu szalonego ruchu.
To jest normalne, a nawet satysfakcjonujące, aby sprawdzić jak każda awaria jest naprawiana w ciągu kilku minut lub zobacz, jak dżemy rozwijają się z taką samą łatwością, z jaką sznurówki rozpinają ich uścisk.
Na jednej z tych alejek, obok Burger Kinga, gdzie serwują pikantne hamburgery z sosem curry, Raj Mandir. To więcej niż kino, to podróż wehikułem czasu do lat 80-tych.
Zapach tytoniu na dywanie, umundurowani woźni i rokokowy wystrój są idealny prolog do wyjątkowego show. Jak stare sąsiedzkie kina, w których za niewielkie pieniądze można marzyć o życiu na Dzikim Zachodzie lub potajemnie romansować z Avą Gardner.
Raj Mandir, więcej niż kino, wycieczka do lat 80.
już w pokoju, bez znajomości słowa w języku hindi przedstawienie jest gwarantowane. Ale nie przez wielki ekran, na którym przez ponad 3 godziny wyświetlany jest najnowszy hit z fabryki Bollywood, ale przez widzów.
Młodzi ludzie, którzy delektują się smaczne i pikantne samosy, rodzice, którzy skaczą z krzesła na krzesło, aby znaleźć najlepsze miejsce dla swojej rodziny, matki, które próbują zamknąć buzi swoim dzieciom. Ale wszystko ze wspólną nutą: kibicują bohaterom, jakby od tego zależało ich życie.
Sam Raj Mandir jest wart udania się do Jaipuru. Gdyby młody Jai Singh II żył dzisiaj, z pewnością to stare i efektowne kino byłoby jednym z jego ulubionych miejsc, w których znalazłby inspirację do uchwycenia bajek, które wyobrażał sobie, a potem realizował jego dziecinny i kreatywny umysł.
Każda awaria jest naprawiana w ciągu kilku minut
podążaj za przygodą Podróże i rock w Traveller.es. Pierwszy przystanek: Delhi; drugi przystanek: Udajpur; trzeci przystanek: Puszkar; czwarty przystanek: Jaipur; piąty przystanek: Agra; szósty przystanek: Waranasi .
Lokalne targi z fasadami pomalowanymi na różowo