Najlepszy sad w Katalonii

Anonim

Victor Frankl powiedział, że „Naszą największą wolnością jest wybór naszej postawy”. Tak wolni, że zawsze chcemy się czuć, nieustannie walcząc z systemem, który nas pochłania, przez większość czasu związani z myśli, zachowania i opinie innych.

Czasami prawie muszą nas rozłączyć, aby zmusić nas do spojrzenia sobie w oczy. „Nie mamy Wi-Fi, rozmawiajmy ze sobą”, wisi na szyldzie w jednym z moich ulubionych barów. I czy nie byłoby ciekawiej, gdyby nikt nie stawiał nam przeszkód, abyśmy sami mogli podnieść oczy i? obserwować świat bez ekranu? Wydaje się bowiem, że zdrowy rozsądek jest najmniej powszechnym ze zmysłów.

Nie było więc lepszego czasu ani wymówki niż pierwszy dzień jesieni, by zostawić telefon w domu i zacząć zabawę. Droga i koc! Nie będąc tak jasnym co do miejsca przeznaczenia, jedyną jasną rzeczą było to, że dążyć do odkrycia gdzieś blisko, ale nieznany.

Deska serów.

Deska serów.

JEŚĆ JESIEŃ

W kierunku Vic jest fabryka sera Montbru, pasjonatów sera, którzy wytwarzają sery kozie, owcze i bawole. Obowiązkowa wizyta na terytorium Moianès, okolicy pełnej dużych lasów i dobrych pastwisk, idealne miejsce do robienia tych pysznych serów.

Na śniadanie potrzebowalibyśmy chleb u szczytu tego, co nam ofiarowano w Montbrú. Więc zatrzymaliśmy się w siatka, w Manlleu, gdzie samouk Miquel Saborit stosunkowo niedawno zdobył nagrodę nagroda dla najlepszego młodego piekarza. Jeśli bardziej lubisz zatapiać zęby w dobrym rogaliku, niedaleko samochodem znajdziesz Pastisseria Prat "Can Carriel, przystanek również wysoce zalecany.

Z mistrzowskim własnoręcznie zrobionym śniadaniem w kieszeni, następnym celem był Sanktuarium Puig Agut. Piękna pustelnia położona w rejonie Osony, miejsce z historią i wspaniałym architektonicznym pięknem, w którym mieszczą się dwie kaplice. i którego kopuła i elewacja zewnętrzna, uczyń z niej rzadką scenę, a zatem magiczną.

Sanktuarium Puig Agut.

Sanktuarium Puig Agut.

KRAINA PUNKTÓW WIDZENIA

W pobliżu Cantonigròs jest punkt widokowy Ter i nieco dalej Morro de l'Abella. Dwa punkty widokowe, z których można obserwować przepaść, zbiornik Sau i klasztor Sant Pere de Casserres, otoczony niesamowitym krajobrazem i ciszą.

Jeśli masz czas, możesz przedłużyć i odwiedzić La Foradada, czyli ogromny wodospad z dużą dziurą pośrodku (stąd jego nazwa „La agujereada”) otoczona skałami w środku natury. Idealna wymówka, by złapać trochę więcej głodu. Czas nas dogonił i pojechaliśmy od razu do Thymus, jedna z dwóch restauracji Jordi Coromina.

ALCHEMIKA OGRODU

Jordi Coromina gotuje warzywa jak nikt inny. jest zdecydowanie szef kuchni, który najlepiej traktuje każdy składnik, który pochodzi z ogrodu. Znaliśmy go już z l'Horta de Tavertet (gdzie pracuje z menu degustacyjnym, którego trzeba spróbować przed pożegnaniem się z tym światem), ale tego jeszcze nie odkryliśmy Thymus, jego druga restauracja w Manlleu.

Znowu znajdziesz tutaj skromna kuchnia, z absolutnym szacunkiem dla produktu. Sezon jest tym, co wyznacza tempo w jego menu, wykonane w 80% z warzyw. Jordi i jego zespół również tworzą wszelkiego rodzaju fermentowana i kombucha pod własną marką ENSO. A co powiedzieć o jej doborze win naturalnych (nie mogło być inaczej), na poziomie oferty gastronomicznej tak, aby jedzenie i picie mówią tym samym językiem.

z potrawami takimi jak krew z ogródka, lilia wodna i zupa z pokrzywy lub z deserem pomidorowym collnegre, to alchemik wszystkich zielonych rzeczy zdobył nagrodę Revelation Award od Katalońskiej Akademii Gastronomii i Żywienia, a także podziw każdego, kto lubi świadoma, odpowiedzialna, zrównoważona kuchnia z dużą dozą smaku.

Po pożegnaniu się z zespołem z butelka domowej kombuchy pod pachą, Chcieliśmy pożegnać ten dzień w wielkim stylu, w Sanktuarium Bellmunt, zawieszona na niebie pustelnia. Na wysokości 1245 metrów nad poziomem morza i zbudowany na skale jest jedna z najbardziej imponujących wież strażniczych w regionie Osony i Katalonii. Kto wtedy pamiętał koło dla chomika, neony i dźwięk budzika?

Jeden z pokoi.

Jeden z pokoi.

HOTEL PLUS FERRERIA

Miejscem wybranym na odpoczynek i regenerację sił był Mas La Ferrería. Miejsce z historią, otoczone naturą i idealne na chwilę wytchnienia, którego początki sięgają końca XIV wieku.

Przybywając w nocy i prawie bez światła, nie mogliśmy dobrze obserwować otoczenia, więc dopiero następnego ranka nasz pokój z widokiem na La Vall de Binyana skradł nasze serca. Budzik pachniał kawą i cieszymy się przebudzeniem owiniętym gęstą mgłą które powoli się rozpraszały, gdy wschód słońca zbliżał się, by pokazać i ustąpić (prawie w zwolnionym tempie) do panoramy filmowej.

Żywność w Mas La Ferreria.

Żywność w Mas La Ferreria.

The chleb kukurydziany, kiełbaski i sery z okolicy oraz coca de forner Są niewątpliwie znakiem rozpoznawczym domu z samego rana. A jeśli dzień wcześniej przygotowywaliśmy własne śniadanie, to uczta pomału pojawiała się na stole, Prawie jak rytuał. Wszystko to oferowane przez ujmujący i czuły zespół, który Cię przyjął i był obecny w różnych częściach hotelu. Spotykałeś się z nimi przez cały pobyt i dawało ci to poczucie, że zawsze jesteś pod opieką rodziny, która wita cię w domu. Miejsca bez wątpienia tworzą ludzie.

Ale La Ferreria to enklawa w otoczeniu ponad piętnastu kościołów romańskich rozrzucone po dolinach, rzymska droga Capsacosta, strefa wulkaniczna Olot i kościół Sant Miquel de Corb. Niektóre z wielu świadectw historii tego miejsca. Wielki sukces, aby to odrzucić zaimprowizowany wypad barwione w kolory, tekstury i smaki jesieni.

Wulkan Montsacopa

Wulkan Montsacopa w Olot.

David Trueba powiedział: „eliksirem wiecznej młodości jest podtrzymywanie pragnienia nauki”. A nauka to także podróżowanie, jedzenie, odkrywanie... życie. A to, co było przeżyte, przeżyło.

Za kontynuowanie nauki wiele innych bliskich i nieznanych miejsc, na więcej chwil patrzenia sobie w oczy i na wiele więcej Jesienią się ekscytować.

Czytaj więcej