La Vella Farga: hotel do pokochania między murami z XI wieku

Anonim

La Vella Farga to hotel do pokochania między murami z XI wieku

Tutaj ucieka się od świata. Dosłownie

Góry toną w cudownej zieleni, zachmurzone niebo zwiastuje nadchodzącą burzę i oprócz warkotu silnika mojego samochodu nic tu nie słyszę. Właśnie dotarłem do miejsca, gdzie cisza jest dźwiękiem par excellence.

Hotel La Vella Farga To jest zlokalizowane w ladurowie , małe miasteczko w prowincji Lleida, liczące nieco ponad 200 mieszkańców, położone zaledwie półtorej godziny od Barcelony, w El Solsonès, znane jako region tysiąca gospodarstw.

Położona na dużej esplanadzie z widokiem na cztery wiatry, La Vella Farga wyróżnia się wieloma atrybutami, ale wśród nich wyróżnia się jeden z najlepszych architektonicznych przykładów tradycyjnego katalońskiego wiejskiego domu.

Jestem w tak zwanym regionie Solsonés, w katalońskich Pre-Pirenejach, w środku spektakularnej przyrody, i jestem gotowy na wyjątkowy weekend.

La Vella Farga to hotel do pokochania między murami z XI wieku

Z takimi odbitkami nie da się nie odnieść sukcesu na Instagramie

Po ciszy, teraz przerywanej tylko dźwiękiem moich własnych kroków, kolejny czynnik wow to ogromny portal, który wita podróżnika podczas przekraczania historycznych murów z roku 1036 , które przetrwały dzięki staraniom ich właścicieli, Martí Angrill Vilana i jego żony Gemmy Ribera.

Oddanym ciału i duszy hotelowi, tej parze pasjonatów wystroju wnętrz i antyków udało się osiągnąć Idealna harmonia między dekoracją, historią i gościnnością, z antykami rozsianymi po całym zakładzie . Triumph na Instagramie wyjdzie spod ręki takich prac jak stara szafa z 1784 r., marmurowa wanna z 1900 r. czy barokowy ołtarz jako wezgłowie jednego z apartamentów. Do ozdobienia zdjęcia w La Vella Farga potrzeba kilku filtrów.

Pomijając przesądy, trzynaście to pokoje który zamyka ten wiejski dom, w którym pomimo tego, że wszystko wydaje się jakby właśnie wywiezione z muzeum, nietrudno poczuć się jak w domu.

Mój, który nazywa się Gisela, to piękny apartament, do którego już wchodząc mam wrażenie, że będzie mi trudno wyjść, zwłaszcza że to ogromne łóżko owinięte w pościel z egipskiej bawełny i spektakularną okrągłą wannę? idealny do nurkowania z kieliszkiem wina w ręku, podczas gdy burza przetacza się przez dolinę.

La Vella Farga to hotel do pokochania między murami z XI wieku

Drogi podróżniku, przedstawiamy Ci Gisela

I to właśnie robię, kiedy Billie Holiday śpiewa Easy Living i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że inny kogut zaśpiewałby dla cierpliwej jazzowej divy, gdyby znała La Vella Farga. „Życie dla ciebie jest łatwe”, kontynuuje, a ja mogę się tylko z nim zgodzić.

Każdy z pokoi nosi imię dawnych mieszkańców zagrody , tradycyjnie zamieszkałe przez małżeństwo, ich dzieci i innego członka rodziny, krewnego lub pracownika rolnego, takiego jak ciocia, ksiądz, biskup, nauczyciel lub chłopiec, który pomagał w pracach domowych.

Każdy z nich jest inaczej udekorowany i umeblowany, a razem tworzą doskonałą harmonię między średniowieczną architekturą, drewnianymi podłogami i przestronne łazienki w pełni zintegrowane z pokojem. Tak ludzie, prywatność jest przereklamowana.

La Vella Farga to hotel do pokochania między murami z XI wieku

Przy takich wannach intymność jest przereklamowana

GASTRONOMIA KILOMETR 0

Jeśli jest coś, co zachęca do wyjścia z pokoju, to właśnie w hotelowej restauracji. Ze śniadaniem jako produktem gwiazdowym, oferuje również lunch i kolację na podstawie kuchnia autorska, odważna, z lokalnymi produktami i naturalnymi składnikami , z prawdziwych.

W jej ofercie gastronomicznej znajdują się dania takie jak cannelloni faszerowane kurczakiem z wolnego wybiegu z beszamelem truflowym i chmurą parmezanu, grillowana wieprzowina iberyjska z wiejskimi puree ziemniaczanym, jabłkami, cebulą i warzywami oraz, Nikt nie wstaje od stołu bez spróbowania (to zamówienie) ich domowej szarlotki na deser. „Kto spróbuje, powtórzy”, mówi kelner z półuśmiechem na mój wyraz szczęścia, gdy tylko cieszę się pierwszym kęsem.

To samo dzieje się z twoją szarlotką świeże wypieki podawane na śniadanie, szczególnie z niektórymi nieodpartymi pączki którego smak to podróż do naszego dzieciństwa. Nie trzeba długo pytać, gdzie mogę kupić kilka sztuk, aby zabrać ze sobą do domu, tylko po to, by odkryć, że w Obozy Forn De Pa, (Obozowy piec chlebowy) w sercu Solsony, robią je ręcznie. Oczywiście nie mam czasu dzwonić i zamawiać kilka.

TURYSTYKA W REGIONIE

Solsona łączy w sobie garść atrakcji, które warto odkryć, zaczynając od Starego Miasta i kontynuując kuchnia bez sztuczności restauracji Mare de la Font , gdzie serwują tradycyjne dania z gastronomia 'lleidatà' , takich jak ślimaki po katalońsku, „rovellony” z krewetkami czy kozi twarożek z miodem.

Z zadowolonym żołądkiem, zamek Lladurs, niezliczone kościoły i pustelnie oraz zajęcia związane z naturą to inne propozycje, które najbardziej aktywni podróżnicy mogą realizować w regionie.

Czytaj więcej