Olhão, kubistyczna fantazja w Algarve

Anonim

Dachy tradycyjnych domów wioski rybackiej Olhão niedaleko Faro

Dachy tradycyjnych domów w rybackiej wiosce Olhão, niedaleko Faro

W starej rybackiej dzielnicy miasta nietrudno się zgubić Olhao , zwłaszcza jeśli jest to zrobione celowo: jego sieć brukowane uliczki , te, które skręcają się w nieskończoność, tworzą prawdziwy labirynt, z którego ma się ochotę nigdy nie wychodzić.

Być może wina leży w tych wszystkich niskie domy , ogólnie pomalowane na nieskazitelnie białą – choć niektóre inne są podszyte tradycyjnym płytki – które oszukują i wprowadzają w błąd w równych częściach. Wiele z nich zachowuje nawet szare lub niebieskie wykończenia, które otaczają okna i które ujawniają tym, którzy mają trochę intuicji, gdzie w wybrzeże portugalskie spotykamy się.

Te przestrzenie zajmują mieszkania, ale także rzemieślnicy , maluchy restauracje o smaku morza i biznes wspomnień. Urocze projekty, które zaskakują podczas spaceru z nimi w każdy ciepły letni poranek, dbając o każdy szczegół, każdy piękny zakątek. The bryza atlantycka , ten, który wiruje w rogach, przyjdzie nas odświeżyć.

To dobry sposób – być może najlepszy – na rozpoczęcie naszej szczególnej wyprawy do tego, co jest powszechnie znane jako kubistyczne miasto Algarve. Powód pseudonimu? Znajdujemy to właśnie w jego historyczny hełm , którego stare domy i bloki mieszkalne nie mają dachów, które w przeszłości zostały zastąpione przez tarasy : typowe dachy Algarve. Niezwykły widok, który można docenić w momencie, gdy podchodzi się nieco – może na wieżę jednego z jej kościołów? – i kontempluje wielość sześcianów rozrzuconych na płaskim horyzoncie, zbiegających się i nakładających na siebie w wielu perspektywach.

Mówią, że te dachy są dziedzictwem Arabowie którzy przeszli tędy wieki temu. Jednak pochodzenie Olhão jest znacznie wcześniejsze: istnieją znaleziska archeologiczne, które świadczą o obecności człowieka w tym miejscu już w neolicie, choć najciekawsze pozostałości, niektóre figurki wapienne odkryte w Moncarapacho, odpowiadają chalkolitowi.

Jakiś czas później przyjdą Rzymian , które również odcisnęły swoje piętno, podobnie jak w wielu innych nadmorskich miejscowościach, swoją działalnością rybacką i przemysłem solenia. Korzenie, które stały się częścią tożsamości Olhão, która dziś, kilka wieków później, nadal się rozwija, aż do największego portu rybackiego w Algarve.

Ryby na bok, po rozmowie o nich będzie czas, kontynuujemy nasz spacer, a także niespodzianki, które czasem przychodzą z wysokości: ptaki ceramika które ozdabiają połączone siecią najmniejsze uliczki miasta, nadając okolicy szczególnego uroku. W pozostałych rogach kolorowe parasole lub banery dodają koloru.

Za koronkowymi firankami otwartego okna słychać rozmowę matki z córką, a dwa rogi dalej słychać trochę fado . Nagle niektóre budynki zachwycają swoim dostojnym wyglądem: ogromne drzwi, balkony z kutego żelaza, duże okna... do środka nie można zajrzeć, ale można to sobie wyobrazić. Są to domy należące do tych biznesmenów i rybaków, którzy bogacili się na początku XX wieku na handlu i przemysł konserwowy od Olhão.

Pod numerem 72 – a do 80 – z Rua do Commerce , wyjątkowy budynek z białą fasadą i ogromną kopułą na dachu urzeka nas: jest jednym z symboli Olhão i nie bez powodu. Zbudowany w 1920 roku, na parterze zawsze mieścił się sklep – Sklep Florita jest jednym z najbardziej zapamiętanych – a na wyższych kondygnacjach pokoje. Obecnie jest to wyremontowany pensjonat, O Casarao AL , z którego dachu roztaczają się bezkonkurencyjne widoki na ujście rzeki i kubistyczne domy miasta.

Ostatni przystanek, jaki robimy, to kościół matrix, pierwszy kamienny budynek wzniesiony w Olhão, zbudowany na początku XVIII wieku. Swoją majestatyczną barokową fasadą – i oczywiście bocianem, który postanowił założyć gniazdo na dachu – główną kaplicą, sklepieniem kolebkowym, które pokrywa całe wnętrze i religijnymi obrazami, codziennie olśniewa wiernych. Podeszliśmy też do kaplicy Matka Boża zasmuconych , na tyłach, czczony przez wszystkich, którzy poświęcili i nadal to czynią, swoje życie morzu.

Bo tak: morze jest stałym elementem rozmowy o Olhão i to widać. Czyni to w szczegółach, takich jak donice w kształcie łuków, które zdobią jego ulice, ale przede wszystkim w aromat soli która otacza każdy zakątek i nie zdając sobie z tego sprawy, prowadzi nas do Avenida 5 de Outubro. Tam, na tle olśniewających wód Atlantyku, w tej części Algarve, schronienie Ria Formosa i jego kolekcja wielobarwnych łodzi rybackich, jest jeszcze jeden z niekwestionowanych przystanków w mieście: unikalny budynek rynek.

Z czerwonawym kolorem i zielonymi kopułami, aby go odwiedzić, musisz wstać wcześnie i doświadczyć najbardziej autentycznej atmosfery wokół jego straganów. Tutaj gwar przejmuje przestrzeń, a to jest coś, co jest zaraźliwe. The świeża ryba przychodzi i odchodzi tak szybko, jak sprzedawcy ryb go sprzątają, przygotowują i wysyłają. Podczas gdy na ladach wystawiane są gatunki, których nigdy wcześniej nie widziano, o egzotycznych nazwach, o których nigdy nie słyszano, których zalety i zalety sprzedawcy szybko wyjaśniają.

Rynek miejski Olhao

Rynek miejski Olhao

W drugim budynku targowym stragany są zarezerwowane na mięso i warzywa. Tam też możesz odetchnąć prawdziwym Olhão, tym, w którym występuje sąsiedzi w codziennej rutynie zakupowej. Coś, co bardzo się zmienia w sobotnie poranki: potem lokalni producenci z całej okolicy również dołączają do imprezy i wokół budynku targowego założyli swoje kolorowe stragany z wszelkiego rodzaju produktami lokalnymi. Wśród twoich propozycji? Od rękodzieła z korka po słoiki z likierem z drzewa truskawkowego, tradycyjne słodycze na bazie migdałów i fig czy kwiatów. Pozostawienie tam z pustymi rękami będzie nie tylko świętokradztwem: będzie to również misja niemożliwa.

Nieco dalej, gdzie znajduje się port rybacki, trwa zgiełk, a pomiędzy przypływającymi i odpływającymi łodziami covos – gliniane kosze łowili ośmiornice – układane w stosy i sieci wszelkich rozmiarów, prawdziwi bohaterowie tej sztuki, rybacy, trudząc się między rozmową a śmiechem w codziennych czynnościach związanych z handlem. Tam jest prawdziwy Olhão.

Stoisko z warzywami na rynku Olhão

Stoisko z warzywami na rynku Olhão

Opowiedz mi o morzu, marynarzu

Morza tak, skoro tu jesteśmy, będziemy musieli je zbadać. Chociaż wcześniej może lepiej się nim delektować. Postanowiliśmy wypróbować lokalny produkt tuż przed rynkiem: jest LUB Łódź , tradycyjna restauracja, w której João i Roberto starają się oferować swoim gościom najlepsze ryby i owoce morza w okolicy poprzez przepisy na całe życie . Spróbowaliśmy typowego ryżu z małżami brzytwymi i – jesteśmy klasykami, co możemy zrobić – kataplaną. Aby uzyskać nieco bardziej stylową propozycję, w Tacho do stołu , na Avenida dos Lavadouros serwują wspaniałe ośmiornice i sardynki.

Z pełnym żołądkiem, teraz tak, nadszedł czas, aby kontynuować podróż.

A ścieżka prowadzi nas do plaża , który Olhão słynie również z różnorodnych i apetycznych opcji, jakie oferuje w tym zakresie. Z portu wypływają małe łodzie, które łączą spektakularne i samotne – niektóre bardziej niż inne – Ria Formosa , takich jak Armona, Culatra czy Farol.

Harmonia , urokliwa wioska rybacka, jest również letnim celem wielu Portugalczyków i obcokrajowców. Na lądzie będziemy musieli przejść przez grupę domów i przejść przez wydmy prawie 1,5 kilometra, aż dotrzemy do plaży, tej, która z lotu ptaka prezentuje nieskończoną paletę odcieni Turkus . Jej lodowate wody – to Atlantyk, czego się spodziewaliśmy – a czasami spokojne, są idealne do uprawiania wszelkiego rodzaju sportów wodnych lub rozkoszowania się prostą przyjemnością unoszenia się na brzuchu. To naprawdę raj.

Plaża w Olhão

Plaża w Olhão

Ale oczywiście jest więcej i u sąsiada wyspa culatra zabawa na plaży trwa. Najlepszy? Że tu jest do wyboru, więc albo stawiamy na Plaża Culatra , do którego docieramy po przejściu 500-metrowym podwyższonym chodnikiem, lub Praia do Farol , który swoją nazwę zawdzięcza latarni na jej zachodnim krańcu. Obydwa dość popularne, to kwestia cierpliwości – i nóg – aby znaleźć swoje miejsce: po przejściu trochę i opuszczeniu terenu, w którym zwykle jest więcej ludzi, znajdziemy tę samotną przestrzeń do sadzenia nasze tyłki… i parasol. Nie ma wątpliwości.

Nie będzie też tego, kto przy wspaniałym spektaklu przyrodniczo-krajobrazowym, który będziemy mieć przed sobą, będzie mógł nas stąd przenieść? To będzie skomplikowane, nie będziemy kłamać...

Czytaj więcej