To jest turystyka, której Norwegia chce po pandemii - i być może powinniśmy ją naśladować-

Anonim

Norwegia nadal przewodniczy światowemu numerowi 1

Norwegia, zielony raj

„Nasi międzynarodowi goście są bardzo przygotowani do płacić za rzeczy i zostaw jednego niski ślad węglowy : Dzieje się tak dlatego, że wzbogacamy ich mocnymi wrażeniami i doświadczeniami, które wysoko cenią, oraz dlatego, że doceniają fakt, że nasza branża turystyczna opiera się na Cele Zrównoważonego Rozwoju ONZ”.

Są to frazy z początku epilogu Narodowa Strategia Turystyki 2030 które Norwegia właśnie wprowadziła. A prawdopodobny scenariusz, o którym mówią, znajduje się dokładnie w 2030 roku, za dziewięć lat.

"Są ekologiczne systemy transportowe którymi można bez problemu podróżować do Norwegii i każdy, kto tu przyjedzie, korzysta z nich (...) Energia kopalna nie zostanie wykorzystana w 2030 roku. Wszystko będzie działać na prąd i wodór : samoloty, statki, pociągi, drony pasażerskie i inne pojazdy”, kontynuuje dokument.

Bez wątpienia jest równie dosadny, co ambitny. Ale Norwegowie nie zaakceptują mniej: przeszli całą pandemię, aby myśleć o turystyce, której pragną, i koncentrują się na ekologicznej doskonałości.

I tak, są jednym z głównych eksporterów paliw kopalnych na świecie, co często jest wykorzystywane do potępiania ich zielonych propozycji. Ale nie ukrywają: „W 2021 roku agenci turystyczni i politycy nauczyli się czegoś ważnego z historii norweskiej przygody z ropą. Same surowce nie są tym, co buduje kraj . Sposób, w jaki wspólnie udoskonalamy i zarządzamy naszymi zasobami, jest tym, co przynosi nam sukces. Rezultat jest teraz znany jako norweska przygoda turystyczna”.

CEL: 50% EMISJI DO 2030

Zostańmy teraz w tym roku: przejdźmy do rzeczywistości. Jak można coś takiego osiągnąć w tak krótkim czasie? Zaczynając powoli, ale pewnie: „Jedną z głównych inicjatyw Narodowej Strategii Turystyki kraju jest zaangażowanie branży turystycznej zmniejszyć emisje klimatyczne o 50% do 2030 r. (na podstawie poziomów 2019) i zmniejszyć roczne emisje transportowe o 10% ”. Innymi słowy, nie wszystkie środki transportu mogą być ekologiczne za dziewięć lat, ale do tego dążą. Przykład: rząd już zobowiązuje statki wycieczkowe, które przepływają przez fiordy światowego dziedzictwa, do neutralności pod względem emisji dwutlenku węgla do 2026 r..

Aby osiągnąć ten cel, opracowują kalkulator o nazwie klimatinteligentny („Inteligencja klimatyczna”). To ujawni zużycie na kilogram emisji CO2 różnych rynków turystycznych w transportowej części podróży. Narzędzie jest przeznaczone dla elementów branży turystycznej, aby myśleli w kategoriach kosztów wykraczających poza pieniądze, ułatwiając im lepszą ocenę relacji między wpływem konsumenta a koszty klimatyczne własnych inicjatyw strategicznych.

Działa już inne narzędzie, CO2ryzm , To działa na obliczyć emisje CO2 spowodowane transportem turystów do i na terenie Norwegii . Jego użytkownikami są również firmy i touroperatorzy.

Podobnie etykieta „ zrównoważony cel podróży ”, należące do miejsc, które najaktywniej pracują nad wyeliminowaniem swojego śladu węglowego. Jeśli szukasz niezapomnianych wrażeń kulturalnych, możesz na przykład pominąć Oslo i podróżować do bardziej zielonych - i bardziej przyjaznych - małych miast, takich jak Røros, Lærdal lub wioski Setesdal , wszystkie pełne tradycji przodków.

Røros a potosí pod śniegiem w Norwegii

Røros, potosí pod śniegiem w Norwegii

WIĘCEJ PRACY DLA WSZYSTKICH

„Branża turystyczna jest branżą rozwijającą się i odgrywa ważną rolę w kształtowaniu lokalnych społeczności oraz tworzenie bardzo potrzebnych miejsc pracy . Zgodnie z zaleceniami strategia sugeruje, że: powstanie prawie 43 000 nowych miejsc pracy (o 25% więcej) w norweskim przemyśle turystycznym do 2030 roku”, wyjaśniają z Visit Norway.

Ogólnie chodzi o to, że połowa ludności pracującej jest w taki czy inny sposób związana z turystyką w kraju . Podobnie dąży się do zadowolenia pracowników ze swoich stanowisk: „Młodzi ludzie ciesz się pracą w branży , trenując do niej i pozostając w niej raz na rynku”, opowiadają w tym epilogu, w którym wyobraża sobie, jaka będzie Norwegia w 2030 roku.

Wszystko to ma być zrobione poprzez zapewnienie, że mieszkańcy są nadal szczęśliwi (w 2020 roku byli ósmym najszczęśliwszym krajem na świecie) i to turystyka przynosi pieniądze przez cały rok nawet w ostatniej małej wiosce w Norwegii, ale bez przerywania jej naturalnego rytmu.

Brzmi jak utopia, prawda? Może być. Ale Który kraj nie chciałby niesezonowej turystyki, gotowej zapłacić za cenne doświadczenia, szanującej środowisko i planetę? Bez wątpienia jest to bardziej niż pożądana utopia, z której mogłyby się uczyć wszystkie państwa.

Czytaj więcej