Co jest stare, Panama?

Anonim

Stare miasto Panamy

Stare miasto Panamy

W Panamie jest coś niepokojącego. Jest napięty spokój. Być może to wilgotny klimat tropikalny współistniejący z rutyną zapora (ruch), wieczna obecność młotów hydraulicznych budynku bez zatrzymywania lub Myszołów z indyka (sępy) wędrują po niebie jak w wiecznym złym omen.

Może to uczucie poznania siebie w otoczeniu dzikiej przyrody, by znaleźć się w środku żarłocznej walki między cementem a namorzynami. Być może są to wibracje niepowstrzymanego silnika miasta, w którym znajdują się najbardziej wygórowane fortuny na świecie. Bogactwo, które wydaje się wyrastać z niemal każdego zakątka w postaci drapaczy chmur i pływające autostrady na Oceanie Spokojnym.

Być może dzieje się tak dlatego, że Panama City rozwija się niepowstrzymanie, ponieważ wielka mgławica ze szkła i stali, która nie do końca pasuje do otaczającej ją gęstej zieleni.

Miasto przytłacza i zaskakuje. Ale jest miejsce, w którym wszystko to jest rozmyte, ujawniając zrelaksowaną, kreatywną, błyskotliwą i odważną stronę miasta. Witamy w Casco Viejo.

Jedna z ulic Casco Viejo z dziełami sztuki ulicznej, takimi jak Vigilantes

Jedna z ulic Casco Viejo z dziełami sztuki ulicznej, takimi jak Vigilantes

Historia tego małego półwyspu jest godna powieść o grabieży i butelkach rumu. Urodził się w 1673 roku, po najeździe Walijczyka Henry'ego Morgana na pierwotną osadę Panamy, tzw. Stara Panama . Ta nowa lokalizacja została wybrana ze względu na najlepsze naturalne bariery przed korsarzami i piratami: Rafy koralowe.

I prawie mu się to udaje. Dziś wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO, jego brukowane i kolonialne ulice Oni są zalążek kreatywności i przekazu gdzie podróżnicy znajdują to, czego szukają: wygodę i karaibski spokój. Aby zrozumieć Casco Viejo, musisz porozmawiać z tymi, którzy sprawiają, że świeci jak nigdy dotąd. To ci sami, którzy wystrzelili gentryfikujący promień na sąsiedztwo, ze wszystkim, co się z tym wiąże.

Dlatego Tutaj można już zamówić nieuczciwe burgery, mrożone jogurty i francuskie makaroniki cukiernicze. Możemy nawet zacząć dzień od hawajskiego brunchu w tiki joint dwóch kanadyjskich sióstr. Dlatego, po tej stronie Panama City wszystko jest możliwe. To kraina możliwości, przedsiębiorców i tych, którzy chcą zapuścić korzenie (biznesowe) poza swoim domem.

Brittany Morgan i jej pies Olive w restauracji tiki i barze koktajlowym Mähälo

Brittany Morgan i jej pies Olive w Mähälo, restauracji tiki i barze koktajlowym

**Oto historia Bretanii, Emmy, ich psa Olive i miejscowego Mähälo**. Siostry Morgan przybyły osiem lat temu i zainspirowane zgiełkiem okolicy, dwa lata temu postanowiły otworzyć swój biznes. „Było tak wielu młodych ludzi, tak wielu poszukiwaczy przygód… Chciałam być otoczona całą tą energią” – mówi Brittany.

Ta energia ulic Casco Viejo jest urzekająca, pełna kolorów, muzyki, jasnych świateł do białego rana i tarasów pełnych nocnych tancerek. Casco Viejo zasługuje na spacer przy wolnym ogniu i rozpoczęcie od najlepszego smaku Panamy: od kawy.

Odmianą gwiazd jest gejsza. W kawiarniach takich jak ** Bajareque Coffee House ** lub zjednoczona kawa (wewnątrz American Trade Hotel), można go skosztować dzięki savoir faire jego baristów, którzy wiedzą, jak wzmocnić nuty ta kawa pochodzenia etiopskiego który osiąga całą swoją świetność u podnóża gór Boquete, prowincja Chiriqui . Miękki, kwiatowy, niepodobny do innych, jakie kiedykolwiek próbowałeś.

Z gejszą w ciele gubimy się wśród pastelowych budynków i kolonialnych fasad. Po drodze nieustanny dźwięk, do którego nigdy się nie przyzwyczaisz: krótkie trąbienie dochodzące z taksówki. To irytujący sposób na przyciągnięcie uwagi turysty.

Café Unido za American Trade Hotel

Café Unido, za American Trade Hotel

Ale nagle... Pavarotti na pełnych obrotach. Podążamy za jego wezwaniem słynną aleją A, aż dotrzemy do ** Laboratorium Madrigal. Wejście tutaj jest obowiązkowe**: jego design, dekoracja, karaibski styl, nie zaniedbując elegancji ciemnego drewna, szmaragdu i błękitu indygo. Spotykamy tam mężczyznę z Madrytu, który walczy o uregulowanie objętości klatki piersiowej tenora C: kucharz i biznesmen Andres Madrigal. Jego przeszłość emanuje gwiazdkami (dwa Michelin) i podróżami. W jednym z nich zobaczył wielkiego panamska okazja i nie zmarnowałem tego.

Restauracja Ochoymedio (również w Casco Viejo), **kawiarnia sklepu Nina Concept** i oczywiście Laboratorio Madrigal. Może jego najbardziej osobista praca? „Od moich podróży zorganizowałem całe Laboratorium: tapeta jest z Londynu, lampy z Francji, krzesła są włoskie... Na górze znajdziesz Alquimię, najbardziej wyrafinowane drinki w Casco Viejo”.

Na tej samej alei A znajdowała się platforma dla artystów Lupa , który dziś pokazuje swoje drzwi zamknięte. i oto jest gdzie rodzą się nowe firmy, takie jak brazylijska Ariana Lima (i jego szczeniaka Apolo), w którego butiku faktura płócien miesza się z tkaninami jego projektów ubrań; **lub chłopaków z Joe Panama**, młodej lokalnej marki odzieży surfingowej.

Teraz rozumiemy powód prac, dudnienie maszyn: Casco Viejo jest w pełnym rozkwicie, pojawiają się sklepy, bary i restauracje i zniknąć miejmy nadzieję i okrutnie w tym samym czasie . Jak wszędzie, wygrywa najsilniejszy.

Urodzony w Madrycie Andrs Madrigal szef kuchni i właściciel Laboratorio Madrigal

Andrés Madrigal, z Madrytu, szef kuchni i właściciel Laboratorio Madrigal

Ale także najbardziej świadomy pozostaje. Niebezpieczeństwo zaciekłej konkurencji prześladuje zarówno nowe obiekty, jak i bardziej tradycyjne społeczności. Kilka metrów stąd Rozyna Ynzenga, dziennikarz i fotograf z Madrytu wita nas w **Galerii Karavan**.

są już dziesięć lat te, które pracowały z kobietami z rdzennych społeczności i próbując zachować swoje zwyczaje poprzez Fundację Mua Mua: Karavan i Grupa inwestycyjna GreenBlue postanowiliśmy zjednoczyć się, aby stworzyć pierwsze centrum ratownictwa kulturalnego i starać się zatrzymać procesy, które mogą wyginąć, promując transmisję pokoleniową”. A) Tak, W jego galerii 80% dochodów trafia bezpośrednio do rzemieślnika, pomagając w przetrwaniu rdzennego środowiska.

**Również prowadzeni przez kobietę, Mary Quintero, natknęliśmy się na Undercover. ** Godłem sklepu, który działa od czterech lat, są proste katiuski. Każda para odzwierciedla aspekt kultury Panamy i jest sponsorowana przez stowarzyszenie, takie jak te złotej żaby (zagrożone) przez Smithsonian Research Center.

Ember Parumas w galerii Karavan

Parumas of the Emberá w galerii Karavan

Firma Quintero w pełni się rozwija, ale on o tym nie zapomina tutaj, w Casco Viejo, „wyczuwalny jest ten klimat kolorów, sztuki i mody”. Dlatego do Twojego sklepu zaprasza projektantów i artystów, którzy mogą wypromować swoje prace, jak w przypadku torebek wykonanych z rodzimych tkanin –mola Kuny i paruma Emberá– Diany Arcila, czy limitowane edycje torebek i wachlarzy autorstwa muralisty Rolo de Sedas.

Jeśli mówimy o kobietach w Casco Viejo, musimy wymienić **Fundację Calicanto**, której ulubionym słowem jest „umocnić”: wzmocnić pozycję mieszkańców Casco Viejo i samej okolicy, próbując budować świadomość i chronić ją.

Jeden z jej programów szkoleniowo-integracyjnych, ZDOBYĆ , trafił w ręce znanego szefa kuchni Mario Castrellón i tak narodziła się ** Fonda La Sexta ** . Pracownicy, z różnych sytuacji społecznej wrażliwości, uczą się tu różnych zawodów (obsługa stołowa, piekarnia, kuchnia...), próbując znaleźć niezbędną pewność siebie, aby stawić czoła wyzwaniom związanym z pracą.

Ciasto francuskie z wiejskim serem i sosem kreolskim z restauracji Fonda La Sexta

Ciasto francuskie z wiejskim serem i sosem kreolskim z restauracji Fonda La Sexta

W krainie możliwości i przepływu bogactw trudno znaleźć miejsca, które są otwarte od wielu lat, ale niezwykle łatwo znaleźć półotwarte drzwi. Tak jest w przypadku Raj , niedawno otwarta karczma. Z zewnątrz przyciąga uwagę kolorowymi papugami i kakadu pomalowanymi szerokim pędzlem; w środku, Włoski twórca Darío Beato z sukcesem zaprojektowała markę i mise en place of miejsce, które obiecuje trwać (przynajmniej na naszym Instagramie).

W tym samym Plaza Herrera stoi American Trade Hotel, urodzony w 2014 roku. Przed laty nie było ani odrobiny luksusu, który teraz wydzielają jego ściany: był znany jako Zamek Greyskull i był domem dla członków gangu z Panama City.

Dziś po nieustannym praca grupy Calicanto , który również tutaj działał z młodymi skłoterami , jedyne co pozostało z tego czasu to fotografie graffiti, które zalały budynek, i są teraz wyświetlane wzdłuż jednej z hotelowych klatek schodowych. Wnętrze w stylu art deco, z pewnymi francuskimi i zawsze kolonialnymi akcentami. Czysty luksus w starym domu nieszczęścia.

Inwentarz pokoi w Casco Viejo stale rośnie. Atrakcje okolicy sprawiają, że jest to gratka dla inwestycji z całego świata. Maszyna nie zatrzymuje się, nie może tego zrobić: to jej moment.

Nawet stare budynki sypialne budzą się ponownie z letargu, takie jak ** La Concordia, ** stary hotel z końca XX wieku, który dziś odradza się z dziesięcioma pokojami i katalońskim smakiem . Rodzina Fornós przywróciła do życia ten kolonialny klejnot w październiku 2017 roku, którym był hostel, firma bankowa, sklep z winylami i firma tytoniowa. Dziś, taras do wypoczynku oraz restauracja Tarraco, prowadzony przez Andaluzyjczyka José Antonio de la Cruz, który przygotowuje kuchnię o śródziemnomorskim smaku z produktów panamskich.

Basen na dachu hotelu American Trade

Basen na dachu hotelu American Trade

Kolejnym flagowym hotelem w okolicy jest Tántalo , który odsiedział już sześć lat (jest jednym z weteranów). Na jego dachu gotowane są najbardziej zabawne i niekończące się imprezy w mieście; w ich kuchniach mieszanka tradycyjnych produktów z międzynarodowymi preparatami; w swoich pokojach, każdy zaprojektowany przez innego artystę, fantazje jego gości (nie bez powodu w jednym z jego pokoi znajduje się słynna „Love. Ouch!”, oda niewoli artysty Gladys Turner ) .

Grupa Tántalo idzie dalej w noc panamską i zaprasza na zakończenie wycieczki kolacją z najlepszymi koktajlami w Calliope i wieczorkiem tanecznym w Teatrze Amador , w tym samym budynku. W menu Calíope znajduje się „kuchnia bez ograniczeń”, bardzo wyszukane dania, które zmieniają się co dwa miesiące, „Robimy to, co chcemy, próbując kuchni molekularnej i smakując dania inspirowane kuchnią francuską” – podsumowuje Pierre de Janon , ich szef kuchni.

W menu wyczuwalna jest ta sama filozofia, co w pozostałych lokalach grupy: śmiech, zabawa i to „odpuszczanie” rytmu, który wyznacza noc panamską, w której wszystko wydaje się możliwe. Kiedy słońce zachodzi, zdajemy sobie sprawę, że księżyc prowadzi Casco Viejo. W dziwnych godzinach okolica rozrasta się w tym królestwie dachów.

Jedno z dzieł sztuki, które są gwiazdami Hotelu Tntalo

Jedno z dzieł sztuki, które są gwiazdami Hotelu Tántalo

A na dzień? Winyle, książki, czekolada... noże? Ponieważ w Casco Viejo wszystko może się zdarzyć, spróbujmy spełnić naszą listę życzeń. **Zaczynamy od dania głównego, uosobieniem hipstera Tío Navaja**: estetyka oldschoolowa, dania takie jak jego bestseller Pig Chinatown , (nagradzane) hamburgery i oczywiście muzyka.

Jeden z jego partnerów, JR Pérez, mówi nam, że To jedyne miejsce w Casco, gdzie można dostać winyl, taki jak ten Felipe Ariasa, lepiej znanego jako „Flipao”, na ustach wszystkich Panamczyków z jego albumem Mind in Bloom.

**A książki, gdzie są książki? Papaya Planet ** ma niecały rok i to jest ten zakątek, do którego trafiła literatura Hełmu. „Kto nas odwiedza, szuka kultury, sztuki, relaksu, ciszy… nie ma tu nic rumby” – mówi Aura Trompiz , kierownik budowy.

Sala główna księgarni i kawiarni Papaya Planet

Sala główna księgarni i kawiarni Papaya Planet

Kontynuujemy doświadczenie w najczystszym stylu Chocolat. Nie wita nas Juliette Binoche, ale **Carolina Buglione, Włoszka, która rok temu otworzyła Tropical Chocolate Café**. Jego filozofia od drzewa do baru – od drzewa, na jego plantacji w Bocas del Toro, po produkt końcowy – jest wyczuwalna w otoczeniu, w nieustannym hałasie maszyn do czekolady oraz w intensywnym zapachu mieszanki kakao i kawy . Dźwięki te pomagają zneutralizować prace z zewnątrz.

„Carolino, to nie przestaje rosnąć, dzięki znakom „Przyszłe otwarcie”. Czy jesteś tu szczęśliwy? Karolina odpowiada, ale nie przed głębokim westchnieniem: „Trzeba pogodzić się z hałasem prac budowlanych, ruchem ulicznym… ale będzie warto, idziemy w dobrym kierunku”.

***** _Ten raport został opublikowany w **numerze 119 magazynu Condé Nast Traveler (lipiec-sierpień)**. Zapisz się do wydania drukowanego (11 wydań drukowanych i wersja cyfrowa za 24,75 €, dzwoniąc pod numer 902 53 55 57 lub z naszej strony internetowej). Wydanie Condé Nast Traveler z lipca i sierpnia jest dostępne w wersji cyfrowej, z której można korzystać na preferowanym urządzeniu. _

Karaibska radość i hipsterskie szaleństwo w Tropical chocolate Café

Karaibska radość i hipsterskie szaleństwo w Tropical chocolate Café

Czytaj więcej