Zgub się i pracuj zdalnie w Tayrona

Anonim

Jeśli jesteś cyfrowym nomadą lub fantazjujesz o tym, aby nim być, przyjdź, witaj, ponieważ powiem ci, jak to jest żyć tydzień pracując w Park przyrody Tayrona w Kolumbii. Wyjątkowe, ciepłe, zaskakujące miejsce, z letnim klimatem i oczywiście dobrym wi-fi.

Przybycie do Tayrony odbywa się przez Lotnisko Santa Marta , najbliższe duże miasto, które jeśli masz ochotę odwiedzić, jest warte spaceru. Ale chodźmy najpierw do dżungli . Z lotniska możesz przyjechać autobusem lub prywatnym transportem, jak wolisz, ponieważ w obu przypadkach jest to bezpieczne, chociaż nikt nie odbiera wygody taksówki.

Park Przyrody Tayrona jest jednym z najbardziej znanych parków narodowych w Kolumbii. Shakira zaśpiewała to, wszyscy złapaliśmy bakcyla i chcieliśmy wszędzie jeździć na rowerze. Uwaga, spoiler: to nie jest takie proste. . Park ma 15 000 hektarów i zamieszkują go na wolności setki gatunków zwierząt. Jego rajskie plaże i zielona zieleń będą pocztówkami, którymi oddychasz i zabierasz do domu.

Jeśli wrócimy do naszego celu: cyfrowy nomadyzm w Tayrona można to ćwiczyć, o ile nie wejdzie się do parku . Park jest czystą dżunglą i są miejsca noclegowe w namiotach lub hamakach, ale bez osłony. Teraz, na zewnątrz, na krętej drodze pełnej motocykli, ulicznych sprzedawców i horrendalnie dużych ciężarówek, znajdziesz swój własny mały zakątek nieba.

Kabiny Podróżnik.

Kabiny Podróżnik.

Dziesiątki hoteli i domków, które zanurzone są w naturze, są w pełni przygotowane, abyś mógł pracować boso i kończysz na zajęciach jogi rano lub bachacie po zakończeniu dnia.

Decyduję się na El Viajero, nocleg przeznaczony dla osób podróżujących samotnie lub chcących poznać ludzi. Wspólna jadalnia, wspólne pokoje czy wymarzone kabiny z prysznicami w kierunku otwartego nieba, które przerywają tylko sylwetki palm.

El Viajero to gościnne miejsce, w którym witają Cię uściski i uśmiech . Podobnie Carlos, który zawsze rozdawał je wszystkim gościom. Dopiero gdy jesteś tam przez kilka dni, zdajesz sobie sprawę, dlaczego.

Mój pierwszy poranek w El Viajero zaczyna się o wschodzie słońca. Jeśli chcesz robić rzeczy po południu, drogi koczowniku, lepiej zacznij dzień z energią . Papaja, arbuz, płatki zbożowe i jajecznica z arepą pomagają zwizualizować Kalendarz Google z innej perspektywy. Wiedząc, że ma się szczęście, że robi się to, czego się chce, gdzie się chce. Czy to prawdziwy sukces?

Warto podkreślić, że mają tu strefę coworkingową z regałem, stolikami, wtyczkami i kilkoma poszukiwaczami przygód w klapkach, laptopem i słuchawkami, które służą jako towarzysze. W rozmowach wideo zabraknie Ci kokosa!

Fundacja Rzeka.

Fundacja Rzeka.

PIERWSZY NAJAZD W FUNDACJI RIO

Taksówkarz, który przywiózł mnie do Travellera, powiedział mi, że muszę znać Fundacja Rzeka i tam poszedłem bezpośrednio. Joyce i Ben, odpowiednio Kolumbijczyk i Brytyjczycy, stoją za Fundacja , projekt rozpoczęty przez Bena, kiedy założył Rzeka Hostel , kolejny obiekt położony w głębi wybrzeża, nad jedną z rzek w okolicy, która w 2018 roku otrzymała nagrodę dla najlepszego hostelu w Ameryce Łacińskiej. Od początku było jasne, że muszą dokładać się do społeczności, której są częścią, a dziś za zebrane pieniądze są w stanie zapłacić nauczycielowi za prowadzenie zajęć od poniedziałku do piątku w szkole na terenie dżungli .

Obecnie uczęszcza około 13 dzieci, ale ma ich do 20. Dzieci, które bez tej pomocy nie byłyby w szkole.

Z hostelu organizują również wolontariat dla wszystkich, którzy zostają i chcą się dobrze bawić wymyślając gry sportowe, lekcje angielskiego... A teraz zaczęli również wprowadzać na zajęciach edukację ekologiczną. “ Bardzo ważne jest, aby mieszkające tu dzieci rozumiały wartość miejsca, w którym mieszkają i żeby nauczyli się wyrzucać śmieci we wskazane miejsca, poddawać recyklingowi…” mówi mi Joyce, która obecnie zajmuje się codzienną działalnością Fundacji.

Do poruszania się po okolicy najlepiej jest moto-taksówką, mieć przy sobie plecak i gotówkę . Odległości są krótkie, ale chodzenie wzdłuż drogi lub w głąb góry nie jest najbezpieczniejszym pomysłem. Więc moja moto-taxi i ja pomaszerowaliśmy na następny przystanek.

Kończę dzień wysyłając ostatnie maile od Hostel Niuwi , który ma najlepszy zachód słońca w okolicy. Stok, na który trzeba się wspiąć, sprawi, że po przyjeździe będzie jeszcze piękniejszy . Zamów kawę i ciesz się oceanem zieleni i zachodzącym słońcem w oddali w morzu.

Przechodzę przez Park Przyrody Tayrona.

Przechodzę przez Park Przyrody Tayrona.

ODWIEDŹ TAYRONĘ

Oto moja ważna rada: zostaw cały poranek (łącznie około 6 godzin), aby odwiedzić park przyrodniczy. Warto poświęcić kolejne godziny pracy. Poza tym pokochasz podnoszenie nóg podczas pisania.

Park Przyrody Tayrona ma zamknięte wejście, które jest płatne na początku spaceru . Założą ci kilka godnych festiwalu papierowych opasek na rękę i możesz iść. Upał ósmej rano to dobry znak, o której godzinie zacząć chodzić. Kierujemy się zaleceniem, aby wziąć vana, który skraca mniej więcej godzinę marszu i pozostawia w części dżungli. Zrób to. Wtedy to niezłe przedstawienie. Chodzisz między drzewami tak wysokimi, że nie widać nieba.

Ryk oceanu można jedynie wyczuć, ptaki śpiewają, a mrówki przenoszą małe kawałki liści po milimetrowych ścieżkach. Grzyby wychodzą z powalonych kłód, a na środku drogi, rdzenni mieszkańcy oferują wodę kokosową, którą przygotowują w tym samym czasie . Właśnie spadł z drzewa.

Woda kokosowa, która da ci życie.

Woda kokosowa, która da ci życie.

Kiedy widzisz morze, jesteś już w innym wymiarze. Plaże, niektóre, na których nie można pływać z powodu niebezpiecznych prądów, imperialni odpoczywają na końcu dżungli, która gra nigdy się nie kończy . Pierwszym przystankiem są baseny, gdzie można się kąpać. Następna, słynna Przylądek San Juan . Są domki na pobyt, dlatego gromadzą się goście. W tym miejscu ścieżki będziesz szedł przez dwie i pół godziny. Odpocznij, co chcesz i wróć, ale nie zwlekaj, niedługo się ściemni.

Po przygodzie błoto, kamienie, wspinaczki i kąpiele… czas wracać. Coworking będzie w swoim punkcie. Od czwartej opróżnia się.

Plaże Tayrona.

Plaże Tayrona.

PLECY

Reszta dni mija między muzyką na żywo wieczorem, grami w siatkówkę po południu, godzinami pracy komputera i rozmowami w jadalni.

Czas na kolację i śniadanie z samego rana są kluczowe? : Meksykanka przychodzi mi opowiedzieć o zespołach muzycznych, z którymi mam się spotkać, inna dziewczyna z Medellín opowiada o swojej pracy w mieście, Austriaczka wróciła do Ameryki Łacińskiej i prosi mnie o pomoc w wyborze kolejnego kraju, zgadzam się z niektórymi organizatorami wypraw empirycznych, które zapraszają mnie na kolejną przygodę w Azji…

Słońce grozi zajściem, kiedy zamykam laptopa i wkładam go do plecaka. Nie wiem, czy wrócę, ale jest wiele sposobów na pozostanie.

Nie wiem, czy wrócę, ale jest wiele sposobów na pozostanie...

Nie wiem, czy wrócę, ale jest wiele sposobów na pozostanie...

Może Ci się spodobać:

  • Przenieś się do tych miast, aby jak najlepiej wykorzystać telepracę
  • Hotele, z których można pracować zdalnie i być znacznie bardziej produktywnym
  • Telepraca w wiosce: cyfrowe życie nomadów nie zniknie

Czytaj więcej