Armia azjatycka, milicja Azji Południowo-Wschodniej na rynku Antón Martín

Anonim

on

Zupa laksa armii azjatyckiej

Jak wszystko w tym życiu, to miłość zrobiła pierwszy krok. Kupidyn wystrzelił swoją strzałę, aby się zjednoczyć Isadora Tan i Stuart Colley kiedy oboje mieszkali w Londynie. Romans, który później przeniósł się do Madrytu w postaci efemeryczna restauracja i z Smak Azji Południowo-Wschodniej ... stając się tym, czym jest teraz Armia Azjatycka, milicją domowe gotowanie –z przepisami z indonezyjski, singapurski, malezyjski, tajski i wietnamski – w ramach Rynku Antona Martina.

Wszystko zaczęło się, kiedy Stuart pracował w finansach i odwiedziłem restaurację, w której pracowała Isadora. Studia w Institut Hotelier Cesar Ritz w Le Bouveret (Szwajcaria) i doświadczenie w różnych hotelach, restauracjach haute cuisine, zwykłych restauracjach, a nawet prywatny catering dla odrzutowców , Isadora postanowiła rzucić pracę, aby spróbować szczęścia w boom na uliczne jedzenie co zaczęło być zauważane w Londynie w 2015 roku. Wtedy oboje zaczęli jeździć Ayam szczęśliwy (ayam oznacza „kurczak” po indonezyjsku i jest kalamburem od „Jestem szczęśliwy”), stragan, który tańczył między targi weekendowe i festiwale muzyczne. To, co zaczęło się jako hobby, przekształciło się w pełnoetatową pracę na scenach, od chińskiego Nowego Roku na Trafalgar Square po rezydencję w wyskakującej restauracji na festiwalu filmowym, którego kuratorem był Danny Boyle. "Niestety nie moglibyśmy na tym żyć , ale było to najcenniejsze doświadczenie w nauce, jak zbudować odnoszący sukcesy biznes… i drogę, która ostatecznie doprowadzi nas do armii azjatyckiej” – wyjaśnia para.

W 2017 Stuart musiał przenieść się do Madrytu do pracy i obaj podjęli krok, aby zmienić swoje życie. „To była bardzo łatwa decyzja do podjęcia, możliwość uczenia się z innej kultury, od poznaj Hiszpanię i mieszkając w wielkiej europejskiej stolicy... z niesamowitym klimatem!", wyznają nam. Tak więc prywatne obiady w domu uczynili swoją największą wizytówką. "Mogliśmy przywieźć Ayam Happy do Madrytu, ale pomyśleliśmy, że podawaj tylko indonezyjskie jedzenie? był zbyt wąskim pojęciem, więc rozszerzyliśmy podejście – i techniki stosowane w kuchni Isadory – do jedzenie południowoazjatyckie? „, opowiadają o projekcie, który nie tylko otworzył przed nimi nowe drzwi z klientami, którzy podążają za każdym ich krokiem, ale także dał im nowe przyjaźnie.

większość ich dania inspirowane są wspomnieniami o swoich podróżach, o tym, co lubią jeść i o kulinarnych wspomnieniach z dzieciństwa „Issy”. Na przykład on laksa To część przepisów jej babci. Tymczasem on mój ayam to jej ulubione jedzenie w misce confit z kurczaka, pieczarki marynowane w sosie sojowym, świeży makaron, pak-choi, kiełki fasoli, rosół z kurczaka i ręcznie zwijane knedle. "Albo hajański ryż z kurczaka , kolejne danie popularne wśród naszych klientów z Azji Południowo-Wschodniej, danie świąteczne, które Issy jadła podczas wizyty u swojej babci w Singapurze” – wyjawia Stuart. „Mamy też wietnamski nem nuong , czyli pięcioprzyprawowe szaszłyki wieprzowe, sałatka z papai i domowy sos z orzeszków ziemnych. Podajemy im papier ryżowy, który klienci muszą namoczyć w wodzie i sami zwinąć” – wyjaśniają danie, które odkryli podczas podróży po Wietnamie.

„Jak powiedział Napoleon: „armia maszeruje na brzuchu” ", wypuszczają nas, "a Armia Azjatycka stara się podawać jedzenie, które wypełnia żołądek i przygotowuje do wspaniałego dnia". Zawsze z punktem odróżniającym, ale ze wspólnym ogniwem: smak domu i rynek który je obsługuje.

"Bycie na rynku to błogosławieństwo dla nas. Widzieliśmy już kilka miejsc w okolicy, ale gdzie mieliśmy znaleźć miejsce, w którym kupimy większość produktów, których używamy w naszych przepisach? Isadora wyznaje. Nie tylko to, ale mając bardzo małą kuchnię, mogą zmniejsz ilość odpadów „Bardzo cieszy nas, że możemy kupić prawie wszystko, co zaopatruje naszą spiżarnię w produkty od Mały biznes które są ważną częścią kultury rynkowej i tym samym pomagają budować koło sukcesu. Jest to sytuacja, w której wszyscy wygrywamy ", mówi nam. "Chociaż to także eksploracja okolicy wypełnia nasz koszyk zakupowy", dodają. "Issy zazwyczaj jeździ zwiedzać różne Sklepy z Lavapie aby znaleźć nowe produkty. To naprawdę zabawne, nigdy nie wiesz, co znajdziesz”.

Sosy sambal i pocztówki to efekt współpracy armii azjatyckiej z ilustratorką Silvią Tack

Sosy sambal i pocztówki, współpraca między armią azjatycką a ilustratorką Silvią Tack

Świeże zioła, przyprawy, trawa cytrynowa, galangal czy limonka kafir to tylko niektóre z naszych kluczowych składników, które zawsze są obecne w armii azjatyckiej. „Chociaż zawsze dodajemy nowe rzeczy, jak tego lata, udało nam się znaleźć Tajska bazylia i wietnamska kolendra na farmie pod Madrytem”, mówią nam robią to od zera , od pasta curry lub olej infuzji , nawet twój sos chili sambal –niezbędny element w ich kuchni i który teraz sprzedają w słoikach z etykietami zaprojektowanymi przez ilustratorkę Silvię Tack – ale także wołowinę, kurczaka, biskwit z krewetkami czy rosół z grzybów do dań wegańskich. Smaki, które wciąż są nowe dla hiszpańskiego podniebienia, takie jak sfermentowana pasta z krewetek , załadowany umami lub przepis na laksę od babci Isadory, kokosową zupę z makaronem i charakterystyczne danie domu.

The kucyk to kolejna z ich specjalności, z której wykorzystują swoją konsystencję – podobną do mięsa – aby zaskoczyć wegańska i wegetariańska publiczność . „Robimy to z lodeh curry i z nasi piekarz , który składa się z grillowanego ryżu kokosowego zawiniętego w liść bananowca z curry jackfruit”. tempe to kolejne niezapomniane danie, składające się z ciasta sojowego. „Będąc Indonezją, krajem wielu wegetarian, tempeh – który kupujemy w Holandii i od dystrybutora w Madrycie – jest świetnym elementem naszej diety, o bardzo wyjątkowym smaku. Smażymy go lekko z mąką z ciecierzycy, obtaczamy kurkumą i podawaj z sosem sojowym, chili i limonką.

The Targ Antona Martina to wciąż serce bije mocno w środku Sąsiedztwo liter i to jest wizytówką dla nowych propozycji, które zdołały współistnieć w pokoju i chwale, wraz z ** „dożywotnimi” straganami **, które każdego dnia wysyłają do sąsiadów. Przykład tego, jak nowoczesność współistnieje z tradycją przy stole, na talerzu i w koszyku, a wraz z projektami takimi jak Armia Azjatycka rewaluuje dzielnicę o tak bogatej historii w sercu Madrytu.

Czytaj więcej