Zagubiony na pustyni Gobi

Anonim

Zmierzenie się z pustynią Gobi to coś więcej niż przeżycie, to ważne wyzwanie.

Zmierzenie się z pustynią Gobi to coś więcej niż przeżycie, to ogromne wyzwanie.

Brzmi szalenie iw pewnym sensie tak jest. Kto by pomyślał o wejściu? jedna z najbardziej odległych pustyń na świecie bez większej pomocy niż 4x4, woda, jedzenie i benzyna przez kilka dni i dwóch przyjaciół?

Jeśli znudziły Ci się przepełnione miejsca, turystyczne parki rozrywki i ćwiczenia przygodowe; jeśli dotychczasowe doświadczenia z podróży pustynnych były organizowane na wydeptanych szlakach Afryki Północnej, przeznaczonych dla mieszkańców Zachodu, Twoim celem jest pustynia Gobi w odległej Mongolii.

BEZ PRZEWODNIKA PO WIELKIEJ PUSTYNI GOBI

Aby dostać się do Gobi, musisz dotrzeć do jego drzwi, Miasto Dalanzadgad, 585 km na południe od stolicy, Ułan Bator. Do Dalanzadgadu można dostać się samolotem ze stolicy, ale tam można spakować bagaże i wrócić, bo nie ma jednej opcji wypożyczenia samochodu. Nawet firmy, które organizują wycieczki po pustyni z lokalnymi kierowcami, w większości wyjeżdżają z Ułan Bator.

Kemping przy skałach Baga Gazriin Chuluu zasługuje na przystanek po drodze.

Kemping przy skałach Baga Gazriin Chuluu zasługuje na przystanek po drodze.

585 kilometrów dzielących oba miasta można pokonać w około osiem godzin utwardzoną drogą. Mimo że jedna z głównych tras kraju, Ma ledwie dwa pasy – po jednym w każdą stronę – i jest podziurawiony dziurami. Dlatego po obu stronach drogi przejazd pojazdów utworzył polne drogi, którymi można jechać znacznie szybciej.

Dystans można pokonać za jednym razem, ale o wiele bardziej wskazane jest zatrzymanie się, aby obóz w połowie drogi w formacjach skalnych Baga Gazriin Chuluu, około 60 kilometrów na zachód od głównej drogi. Przed dotarciem do Dalanzadgad koniecznie trzeba też zboczyć około 20 kilometrów na zachód, aby zobaczyć imponujące białe klify Tsagaan Suvarga, miejsce popularnie zwane białą stupą.

585 kilometrów dzieli Dalanzadgad od stolicy Mongolii Uln Bator.

585 kilometrów dzieli Dalanzadgad od stolicy Mongolii, Ułan Bator.

KARAOKES U BRAMY PUSTYNI

Dalanzadgad jest ostatnim miastem przed pustynią. Dlatego miasto ma duży supermarket, kilka stacji benzynowych i ekstrawagancką ofertę rekreacyjną: jest kilka małych barów karaoke pełnych mieszkańców? którzy nie zawahają się przekazać Ci mikrofonu, abyś mógł zaśpiewać klasykę, której dla nich nie da się wymówić. To dobre miejsce na zakończenie nocy piwa przed zanurzeniem się w kurz, piasek i niekończący się horyzont Gobi.

Wokół głównej ulicy krajobrazowej Dalanzadgad jest kilka hotele, które wciąż są pretensjonalne, zatłoczone i ozdobione ciemnym drewnem i dywanem. To właśnie lubią Mongołowie, którzy muszą przemierzać miasto w interesach. Jednak jedyny hostel na końcu ulicy to najlepsza opcja spania w łóżku przed tym, co ma nadejść.

Jedna z kolosalnych wydm Khongoryn Els.

Jedna z kolosalnych wydm Khongoryn Els.

Kiedy zaczynasz opuszczać Dalanzadgad, twoja adrenalina i niepokój zaczynają rosnąć w równym stopniu. Wejście na rozległą pustynię Gobi narzuca, i tylko towarzystwo dobrych przyjaciół i ich banalne rozmowy - w przypadku, gdy idziesz sam - sprawią, że zapomnisz na chwilę o rzeczywistości, z którą się mierzysz jeden z najbardziej kapryśnych scenariuszy natury: gigantyczne wydmy, skaliste góry, niekończące się równiny, burze piaskowe oraz ekstremalne zimno i gorąco.

Dobry GPS ze zaktualizowanymi mapami to najbezpieczniejszy sposób. Możesz także wyruszyć z papierowymi mapami, kompasem i podążać za pióropuszami dymu wznoszonymi przez odważnych lokalnych kierowców przewożących turystów z jednego miejsca do drugiego. Mapy Google są całkowicie bezużyteczne, nawet offline.

Trudno sobie wyobrazić przeprawę przez pustynię. Wydmy to tylko zapieczętowana część tego dzikiego obszaru. To, co zobaczysz przez wiele godzin, to jałowa równina usiana szkieletami zwierząt, które nie przeżyły, i formacjami padlinożernych ptaków tropiących rozkładające się zwłoki.

Są wydmy, których wejście zajmuje godzinę, a zejście pięć minut.

Są wydmy, których wejście zajmuje godzinę, a zejście pięć minut.

KOLOSY Z PIASKU

Po setkach kilometrów zaczynają się pojawiać wydmy. Pod koniec dnia trekkingu w szczerym polu znajdują się imponujące wydmy Khongoryn Els. Te kolosalne formacje złotego piasku, które kontrastują z intensywnym błękitem nieba są tam przez cały rok (nawet pokryte śniegiem) a ich wyjątkowa atrakcyjność sprawiła, że wokół nich wyrosły jakieś obozy jurt pomieścić turystów. Mają minimarkety z podstawami: zimne piwo w tym miejscu może być największym luksusem, jaki kiedykolwiek cieszyłeś.

Na wydmy można się wspinać z dowolnego miejsca, nawet samochodem, ale jest to zalecane tylko wtedy, gdy masz zimny umysł i bardzo techniczną wiedzę za sterami SUV-a. Pozostawiając samochód u podnóża tych piaskowych olbrzymów, które sięgają do 150 metrów wysokości od lądu, możesz się wspiąć. Piaszczysty szczyt zdobywa się po godzinnej stromej wspinaczce, z wiatrem i piaskiem, który swędzi skórę.

Gwiaździste niebo na pustyni Gobi robi wrażenie.

Gwiaździste niebo na pustyni Gobi robi wrażenie.

Raz w górę, rozprzestrzenia się nieskończone morze wydm, które wydaje się nieskończone. Niewiele wrażeń może równać się z byciem na szczycie góry. Szczyt wydmy Khongoryn Els nie ma czego zazdrościć temu doświadczeniu wolności i całkowitego połączenia z naturą. Z wydm można zejść biegając, jednocześnie zanurzając stopy w niesamowitym piaszczystym podłożu stoków, a nawet na sankach lub desce. Czas trwania zejścia może z łatwością wynosić 5 minut.

Przed snem możesz wybrać jeden z obozów jurt, ale lepiej niż to rozbić namiot w pobliskiej oazie u podnóża wydm, z obfitą roślinnością, na której pasą się stada wielbłądów i krów lokalnych pasterzy.

Jak w całej Mongolii, Gobi to obszar setek tysięcy hektarów, na którym nie trzeba prosić o pozwolenie na rozbicie obozu. Latem dobra temperatura w nocy umożliwia spanie z otwartym namiotem i kontemplację rozgwieżdżone niebo jak w kilku miejscach na świecie.

Wielbłądy mongolskie obok wydm Khongoryn Els.

Wielbłądy mongolskie obok wydm Khongoryn Els.

Jedną z najbardziej kultowych pocztówek Mongolii są dwugarbne wielbłądy – rodzimej rasy – pośrodku wydm. W Khongoryn Els można wybrać się na wędrówki na wielbłądach z mieszkańcami i przemierzać wydmy niczym karawany Jedwabnego Szlaku, który przez tę pustynię łączył Europę z Chinami.

Za Khongoryn Els, na zachód, pozostaje: niezbadana ziemia, nawet dzisiaj. Parki narodowe Gobi A i Gobi B są w swej najczystszej postaci pustynią: nie ma sam w sobie pomnika przyrody, ale tysiące i tysiące kilometrów niczego, brak tras zaznaczonych na najbardziej szczegółowych mapach, nawet dróg znanych lokalnym kierowcom.

Zaleca się tam tylko udać się z bardzo dobrymi przyrządami nawigacyjnymi, obfitym zapasem, znajomością mechaniki, kilkoma samochodami i dużą głową. Inną opcją jest powrót do Dalanzadgad lub skieruj się na północ z pustyni w kierunku zielonych dolin stepu. Opuszczenie pustyni w tym kierunku oznacza co najmniej półtora dnia podróży pod słońcem i najbardziej suche i imponujące krajobrazy, które pozostawią bezprecedensowy ślad na podróżnym.

Na północy w drodze do masywu Alti na granicy z Rosją czekają mongolskie stepy.

Na północy czekają stepy mongolskie, w drodze do masywu Ałtaju, na granicy z Rosją.

Czytaj więcej