Park Jurajski istnieje i znajduje się na niektórych klifach pośrodku pustyni w Mongolii

Anonim

Płonące klify na pustyni Gobi w Mongolii.

Płonące Klify na pustyni Gobi w Mongolii.

W 1922 roku amerykański paleontolog i poszukiwacz przygód Roy Chapman Andrews przybył z karawaną samochodów i wielbłądów z Pekinu do odosobnione płonące klify Bayanzag, pośrodku pustyni Gobi w Mongolii.

Andrews przeszedł różne trudy, aby się tam dostać: ukształtowanie terenu pozostawiło więcej niż jeden pojazd, a naloty bandytów na pustyni były częste. Jednak przygoda była tego warta: w Bayanzagu paleontolog – który podobno zainspirował postać Indiany Jonesa – odkrył pierwsze jaja dinozaurów w historii.

Roy Chapman Andrews na równinach mongolskich na początku ubiegłego wieku.

Roy Chapman Andrews na równinach mongolskich na przełomie XIX i XX wieku.

Wśród znalezisk Andrewsa w tej okolicy są: pierwsze okazy velociraptora lub protoceratopsa. Jego zespół zebrał 80-milionowe skamieliny nawet 140 gatunków dinozaurów, a także prehistorycznych ssaków. Wyobrażenie sobie Bayanzag w tym momencie historii nie byłoby dalekie od jurajski raj.

PRZYTŁACZAJĄCO PUSTY

Prawie 100 lat po przybyciu Andrewsa, dostęp do tego imponująca czerwonawa formacja skalna jest mniej ryzykowne, ale to, co można znaleźć, jest prawie takie samo, jak to, co zobaczył po raz pierwszy: marsjański krajobraz, przypominający Monument Valley w Stanach Zjednoczonych i gdzie, nawet dzisiaj, można znaleźć ślady tych, którzy zamieszkiwali Ziemię przed nami.

Jego nazwa w języku mongolskim to Bayanzag, choć popularnie jest znany jako płonące klify. Promienie słońca oświetlające jego czerwonawe zbocza pośrodku ogromnego pustynnego krajobrazu zamieniają je w rozbłysk, który wznosi się w nicość.

Mówi się, że Roy Chapman, dyrektor Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, zainspirował postać Indiany Jonesa.

Mówi się, że Roy Chapman (1884-1960), dyrektor Amerykańskiego Muzeum Historii Naturalnej, zainspirował postać Indiany Jonesa.

W czasach Andrewsa jedyną oznaką ludzkiego życia, jaka mogła tu istnieć, było kilka koczowniczych jurt rozsianych na tysiące mil. Dziś w pobliżu tego pomnika przyrody istnieje kilka ośrodków dla turystów. Po drodze znajdują się również dwie osady, które na przestrzeni lat wyrosły z pustyni.

Przez rozliczenia rozumie się szczypta cywilizacji w którym znajduje się stacja benzynowa, mały supermarket, cztery domy, plac zabaw oraz antena repeater przekazująca sygnał do telefonów komórkowych. Wyglądają na prosto z filmów Mad Max.

Osiedla w okolicy składają się ze stacji benzynowej, supermarketu i czterech domów.

Osiedla w okolicy składają się ze stacji benzynowej, supermarketu i czterech domów.

Najbliżej Bayanzag jest Bulgan, na trasie prowadzącej z wydm Khongorin Els. Ma nawet ciekawe muzeum dinozaurów nie większe niż koszary, nieporównywalne z Amerykańskim Muzeum Historii Naturalnej w Nowym Jorku, gdzie znajduje się większość odkryć Andrewsa.

Na północ, druga osada to Mandal Ovoo, ponad pół dnia jazdy przez pustynię.

Bayanzag nie można zwiedzać z żadnego większego miasta. To musi być przystanek na trasie kilkudniowej, a jeśli zrobisz to na własną rękę, przygotuj się na dodatkowe paliwo i wodę.

Niewiele jurt nomadów znajduje się w Bayanzag.

Niewiele jurt nomadów znajduje się w Bayanzag.

Bujny las na środku pustyni

Klimat jest suchy, pustynny i bardzo gorący. Miejscowi twierdzą, że setki lat temu obszar ten był bujnym lasem który zniknął z powodu ewolucji klimatycznej. Jednak docierając do klifów można zobaczyć grupy niskie drzewa, które rosną tylko w tym rejonie pustyni Gobi, z korzeniami sięgającymi dziesiątki metrów w głąb ziemi i zdolnymi do przetrwania w najtrudniejszych warunkach.

Ci, którzy również przeżywają w trudnych warunkach, to Niewielu nomadów mieszkających w tej okolicy. Tak jak na północy kraju często widuje się obozy jurt, tak w rejonie Bayanzag białych kropek tych namiotów na horyzoncie jest niewiele. Mimo to, w drodze lub z klifów, nierzadko można znaleźć stada zwierząt należące do tych koczowniczych pasterzy.

Skamieniałe kości dinozaurów w dolinie Bayanzag.

Skamieniałe kości dinozaurów w dolinie Bayanzag.

Aby podążać śladami Roya Chapmana Andrewsa, musisz wynająć specjalistyczną wycieczkę. Nawet dzisiaj można znaleźć skamieniałości dinozaurów. Wielu lokalnych przewodników wie, gdzie i jak je zobaczyć, choć ich zabranie jest całkowicie zabronione. Nie jest niczym niezwykłym, że grupy geologów i innych naukowców badają ten teren. zaledwie kilka lat temu, w 2013 roku w Bayanzag ponownie znaleziono jaja dinozaurów.

Na własną rękę można zostawić samochód na parkingu, gdzie znajdują się stragany z pamiątkami, na których można znaleźć lokalne rzemiosło, a także wszelkiego rodzaju minerały i kości zwierzęce, chociaż prawie nie postrzegasz ich jako dinozaurów.

Droga Mleczna nad kilkoma jurtami na płonących klifach pustyni Gobi.

Droga Mleczna nad kilkoma jurtami na płonących klifach pustyni Gobi.

Gdy samochód jest zaparkowany, idziesz wzdłuż labiryntowe zbocza tych stromych klifów, których formy zostały zniszczone przez wiatr. Widoki są oszałamiające, a pustka przytłacza. O ile widać, rozciąga się ogromna równina będąca częścią pustyni Gobi bez śladu ludzkiej obecności. To jak patrzenie na nieskończone morze ziemi.

Jak w całej Mongolii, możesz biwakować w Bayanzag bez zezwoleń, ale słońce tutaj jest niesprzyjające i prawie nie ma cienia do schronienia, więc najlepiej podążać trasą na północ lub zatrzymać się w jednym z ośrodków wypoczynkowych w okolicy.

Z klifów widać ogromną równinę będącą częścią pustyni Gobi.

Z klifów widać ogromną równinę będącą częścią pustyni Gobi.

Czytaj więcej