Dlaczego wszyscy mieszkańcy Madrytu spotykają się na targu San Fernando?

Anonim

Błogosławiony. Wina i winyle produkowane lokalnie i lokalnie na rynku San Fernando.

Błogosławiony. Wina i winyle, lokalne i lokalne produkty na rynku San Fernando.

Sześć lat temu San Fernando Market zapoczątkował nowego ducha przedsiębiorczości, dzięki któremu mieszkańcy okolicy próbowali wyrwać go z ekonomicznego letargu, w jakim był pogrążony. Różne firmy zaczęły go rewitalizować swoimi nowymi pomysłami i alternatywną estetyką i dziś wreszcie możemy to powiedzieć ten znany jako rynek Lavapiés przeżywa drugą młodość.

Nadal może cierpieć z powodu braku codziennych zakupów na straganach z jedzeniem, ale w weekendy – i korzystając z uroku Rastro – staje się ulem nowoczesności, w którym można wypić wermut, piwo lub aperitif z przyjaciółmi lub rodziną : „To sami stragani w 2012 roku zdecydowali się otwierać w niedziele, ponieważ zrozumieli, że warto być obok Rastro i rzeczywiście z biegiem czasu udowodniono, że tak właśnie było” – wyjaśnia Victor Manuel Alonso Yagüe., kierownik rynku.

Chcieliśmy poznać bliżej z pierwszej ręki co jest szczególnego w jednym z najbardziej tradycyjnych rynków w centrum Madrytu? a oprócz tego, że daje nam w ustach dobry ekologiczny, wegański, grecki, manchego, madrycki smak… odkryliśmy, że sekret tkwi w autentyczności ludzi, którzy każdego dnia dają mu życie. Już zaryzykuję, że tych 55 nie ma, ale są to wszystkie te, które są.

BŁOGOSŁAWIONY. WINA I WINYLKI

Jose Gonzalez był jednym z pionierów, kiedy cztery lata temu otworzył ten sklep z naturalnym winem i kiełbasą, w którym współpracuje z małymi rzemieślniczymi producentami serów z całej Hiszpanii (także z Francji i Włoch).

Tutaj wina pochodzą z winnic, które nie stosują dodatków, a cecina jest praktycznie specjalnie dla nich produkowana. w Mombuey, mieście na granicy León i Zamora. Tablice serów, kiełbasek i przekąsek (około 8 euro) są prezentowane na muzyce winylowej (stąd nazwa firmy), a na ścianach wiszą portrety kilku mieszkańców Villar de Samaniego (Salamanca), miasta José.

„Możesz kupić wszystko w sklepie, aby zabrać do domu lub zjeść na targu. Pracujemy z cenami, które sami zapłacilibyśmy. Za dziesięć euro plus kolejne pięć za otwarcie butelki i kieliszki można skosztować wina, które w restauracji kosztowałoby 25 euro za butelkę. Oferujemy również darmową przystawkę z produktami, które sami sprzedajemy”, mówi mi José González, który wyjaśnia również, że zaczyna sprzedawać trzy nowe rodzaje przystawek: „Ta z Kadyksu, czyli skórki wieprzowe, pieczeń, mojama i ikra. Portugalska przystawka, z różnymi rodzajami algueiras i prawdopodobnie wędzona, oraz śródziemnomorska, oparta na sobrassadzie i innych typowych wędlinach z Majorki".

To, co zamierza Bendito, to "te wysokiej jakości produkty, które powstają w miastach, docierają do miasta uczciwie i bez prostytucji" , podsumowuje właściciel.

José González w swojej Błogosławionej pozycji. Wina i winyle.

José González na swoim stanowisku bł. Wina i winyle.

POKUSA. RYNEK TAQUERIA

W tym tradycyjnym meksykańskim stoisku z jedzeniem Sandra María Hernández Cornejo Od dziewięciu miesięcy oferuje tacos (od 1,50 euro), quesadillas, tamales, pozole (w środy) oraz opcje wegetariańskie i bezglutenowe.

„Najbardziej sprzedaję cochinita pibil, danie pochodzenia Majów, przygotowywane przede wszystkim na półwyspie Jukatan, które jest już meksykańskim klasykiem rozpoznawanym na całym świecie” – mówi mi właściciel. Smaki, do których można dołączyć za mniej niż trzy euro piwa meksykańskie, takie jak Pacífico, Negra Modelo, Modelo Especial, Indio, XX, Coronita...

**La Tentación to także sklep z meksykańskimi produktami**, w którym można kupić wszystko, od importowanych ostrych sosów – choć zwykle sama przygotowuje je z ziołami – i suszonych chili po molcajetes, typowe meksykańskie moździerze z kamienia wulkanicznego, które są tak popularne. do gotowania w piekarniku.

„Atmosfera targu jest bardzo przyjemna i otwarta, nie przypomina innych rynków, na których widać tylko jeden rodzaj statusu społecznego, jest tu duża różnorodność” – wyznaje mi Sandra María.

Sandra María Hernández Cornejo w La Tentación. Targ Taqueria.

Sandra María Hernández Cornejo w Kuszeniu. Targ Taqueria.

EXARGY, GRECKIE JEDZENIE

„Od początku” to znaczenie greckiego słowa, które daje nazwę temu greckiemu straganowi kuchennemu (jest to również nazwa wciąż anarkistycznej dzielnicy Aten). Emmanonil już od sześciu lat przygotowuje doskonale przyprawione greckie dania w bardziej niż przystępnej cenie: „Najdroższa – i ta, którą sprzedam najczęściej – to moussaka, która kosztuje 5 euro, ale to dlatego, że jej przygotowanie jest bardzo pracochłonne” – mówi mi.

Jednak nie wszystko to typowe dania w Exargii, pozostałe przepisy są zazwyczaj nieco bardziej kreatywne, ponieważ „gotowanie to wyobraźnia, jeśli przestaniesz eksperymentować, przestaniesz być kreatywny, szefowie kuchni są jak malarze” – mówi Emmanonil, który (z wyjątkiem czerwonego) łączy swoje przepisy z greckimi napojami, takimi jak jedna trzecia Fix (od 2.50 sztuki) lub z tradycyjne wino o nazwie Malamatina.

ZAWSZE NAPEŁNIONE

Ta winiarnia z beczkami i winami masowymi jest zaangażowana w bliskość i zrównoważony rozwój swoich produktów w celu promowania zrównoważonej gospodarki. Dlatego, jak wyjaśnia mi Juan Alcalá, jeden z jej trzech właścicieli: „Sprzedajemy naturalne i organiczne wina od małych winiarzy i winnic w Madrycie aby uniknąć pośredników i móc oferować bardziej konkurencyjne ceny”.

Do tego lokal o wyglądzie vintage, którego polerowany cement zdradza głęboką rehabilitację (wcześniej był to targ rybny z ladą ze stali nierdzewnej), klienci przyjeżdżają z własnymi pojemnikami, jak to robiono w dawnych piwnicach, i napełniają je wybranym winem lub biorą butelkę ze straganu, po wpłacie 40 centów, które zostaną zwrócone po zwrocie (3/4 butelka wina od 2,30 €).

Hitem La SiempreLlena jest rzemieślniczy wermut Zecchini z Valdemoro, które można kupić luzem na wynos (około 5 euro za litr) lub zjeść na stoisku (od 2 euro) wraz z grzecznościową przystawką na bazie oliwek, ziemniaków lub kiełbasy. Podają również wermut przygotowany z Campari lub Aperol (3 €) lub z ginem (2,50 €).

Wino luzem i wermut w La SiempreLlena.

Wino luzem i wermut w La SiempreLlena.

ESPADRYLE

Juan Arango przybył na ten stragan w San Fernando dwa lata temu ze swoją wegańską kuchnią z kreatywnymi przepisami. W La Alpargata można kupić świeżo przygotowane dania i zabrać je do domu lub zjeść na miejscu przy stolikach na targu, co według Arango „ma bardzo zdrowa i spokojna atmosfera oraz najniższe ceny w centrum Madrytu”.

W zmieniającym się sezonowo menu łatwo znaleźć dania tak apetyczne jak moje klopsiki jaglane i warzywa z sosem pieprzowym (4,5€) , Krokiety z borowikami, porami, dynią i suszonymi pomidorami z kozim serem (siedem za nieco ponad 6 euro), miniburger owsiany z suszonym pomidorem i awokado (2,20 euro) lub stół pasztetów warzywnych (4 euro).

Juan Arango ze stoiska wegańskiego La Alpargata.

Juan Arango ze stoiska wegańskiego La Alpargata.

DOBRY WYGLĄD

Od maja 2012 roku prowadzi rzemieślnicze stoisko z piwem ponad 350 referencji butelek obrotowych (około 15 lub 20 tygodniowo), Julio Zamarrón, który jest odpowiedzialny za testowanie gustów klientów, aby dostosować i zmienić beczki 11 również obrotowych kranów, wyjaśnia mi: „D.I.P.A. są teraz bardzo modne. Są to bardzo gorzkie, bardzo owocowe piwa, ponieważ mają dużo chmielu. Krajowe piwo jest bardzo cenione, a najbardziej sprzedajemy w La Buena Pinta piwo madryckie” – podsumowuje (pół ananasa od 2,50 euro, do którego można dołączyć dowolne danie kupione na stoiskach z jedzeniem na targu).

SÓL

Ernesto Ferrera można by nazwać pełnoprawnym kupcem, ponieważ jego stragan spożywczy przypomina duży orientalny bazar, na którym można znaleźć wszelkiego rodzaju produkty: sery, kiełbasy, warzywa luzem, przyprawy, ryż, sole, marynaty (takie jak sardynki, śledź lub egzotyczna ikra molwy) a nawet w tle dania łyżkowe lub pieczony ryż świeżo przygotowany przez niego w kuchni (od 4 €).

„Raz w miesiącu, w weekendy, kiedy jest więcej atmosfery, przy stołach La Sal prowadzę bezpłatne degustacje oleju. Teraz prezentuję ser Madrid z serowarni Jaramera, który zdobył kilka nagród. Nazywa się Cheese button i jest wytwarzany ręcznie z pasteryzowanego mleka owczego, nierafinowanej soli morskiej, podpuszczki z kwiatu ostu i fermentuje” – wyjaśnia Ernesto.

Ernesto Ferrer ze sklepu spożywczego La Sal sprzedaje ser, a także pieczony w domu ryż.

Ernesto Ferrer ze sklepu spożywczego La Sal sprzedaje ser, a także pieczony w domu ryż.

{LQ} OFERTY

„Jesteśmy grupą przedsiębiorców, którzy 6 lat temu wymyślili sprzedawać używane książki na wagę z myślą o powrocie do obiegu „, wyznaje Susana Morán, jedna z osób zaangażowanych w ten projekt o nazwie La Casquería na cześć dawnej działalności, która miała miejsce na stoisku. „Cena wynosi 10 euro za kilogram, przy czym maksymalnie 8 euro za książkę, a najwięcej wymagane są te z filozofii i poezji”, podkreśla Morán.

Słowniki, czasopisma podróżnicze, mapy, podręczniki do historii, powieści kryminalne i encyklopedie leżą obok wagi, czekając, aż ludzie przytuczą swój intelekt swoją wagą.

Używane książki na wagę w La Casquería Madrid

Używane książki na wagę w La Casquería.

CARMEN

W tym miejscu poza rynkiem (i z tarasem przez cały rok!), Fran Roig serwuje śniadania od dziewiątej rano, przekąski w środku dnia lub w porze kolacji, na zakończenie drinki i koktajle do drugiej w nocy (22:00 w dni powszednie) .

" Ciasta, słodycze i ciasta przyjeżdżają bezpośrednio z warsztatu w Toledo a dania, które serwuję, choć prawie wszystkie są przetworami, bo nie mam kuchni, są spokrewnione z La Manchą, bo jestem z Toledo”, zdradza mi właściciel, wymieniając dania gwiazdy Carmen: „Są ten morteruelo – placek na bazie dziczyzny – oraz ajoarriero – mieszanka ziemniaczana z dorszem –”. Oferuje również warzywa dnia ugotowane przez Ernesto Ferrera na stoisku La Sal i empanadę z piekarni na targu. Wystarczy o nie poprosić, a one są przynoszone do ciebie w tej chwili, abyś je skonsumował siedząc przy stole.

Carmen niedawno odnowiona lokal Mercado de San Fernando.

Carmen, nowo wyremontowany lokalny Mercado de San Fernando.

BŁOTNY BAR

Mogło zakończyć się relacją z sushi, udonem i ramenem Yana Kena Pona oraz jego menu lunchowym od 10,50 euro lub tapas Rioja z La Chiguita (od 2 euro), może pastą Belem (1,80 euro) z Lizbony Rynek, ale ujmujący i nieco ponury Cecilio Barroso, stojący na czele Bar Barroso od 44 lat, pilnie potrzebuje pomocy. Przenosi swoje stanowisko (ofertę znajdziesz w portalu ogłoszeniowym) i nie przestaje upierać się, że młodzi ludzie nie są zaangażowani, że nie wiemy, co to znaczy poświęcić się dla biznesu, do którego trzeba uczęszczać 14 godzin na dobę, w tym weekendy .

Wysilmy się więc wśród nas wszystkich i podzielmy się tą wiadomością wiele razy, abyśmy wreszcie mogli zobaczyć, że w Madrycie nie ma nic, co lubimy bardziej niż „bar dla starców” (z nasyconymi kolorami i meblami w stylu vintage, nie byłoby być konieczne do zrobienia lub pracy). Do tego czasu nadejdzie czas, Będziemy nadal cieszyć się Twoją paellą i hiszpańskim omletem i maridóndale w madryckim stylu, tak jak kończy mrucząc do mnie: „Tutaj wino jest uporządkowane po kieszeni. Madryt jest inny od wszystkiego, nie można go porównać z żadnym innym miejscem na świecie”.

Vintage wygląd Barroso Bar na rynku Lavapis.

Barroso Bar w stylu vintage na targu Lavapiés.

Czytaj więcej