St Moritz, raj dla narciarzy, luksusu... a także sztuki

Anonim

St Moritz to raj dla narciarzy, luksusu… a także sztuki

St Moritz, raj dla narciarzy, luksusu... a także sztuki

St Moritz to więcej niż ośrodek narciarski. Ponieważ od tamtego czasu wiele się zmieniło połowa XIX wieku sprytny hotelarz Johannes Badrutt otworzył mały hostel w uroczej enklawie na wschód od **Szwajcarskich Alp, w dolinie Engadyny**.

Ten mały hostel rósł, aż stał się luksusowy hotel że każdego lata przyciągała burżuazję z całej Europy. I według legendy w szczególnie słoneczny dzień w lipcu (a może w sierpniu) Badrutt rozpoczęła przed niektórymi brytyjskimi klientami gehennę zapraszania ich do powrotu zimą pod obietnicą, że będą się cieszyć tym samym promienna pogoda . Wygrywając ten zakład, Badrutt nie tylko wynalazł turystyka zimowa -odpowiednio doprawione zawroty głowy na nartach, kominki na gorącą czekoladę i trzaski - ale jego własny St Moritz jaką znamy dzisiaj.

W St Moritz odbyły się dwie Zimowe Igrzyska Olimpijskie. I oni też byli dwa filmy o Jamesie Bondzie do której służył jako scena, szpieg, który mnie kochał (1977) i sceneria do zabicia (1985), obaj z Rogerem Moore.

Johannes Badrutt „wymyślił” turystykę zimową w St. Moritz

Johannes Badrutt „wymyślił” turystykę zimową w St. Moritz

Ale przede wszystkim tam (np. w Gstaad, Zermatt i Klosters/Davos) każdego sezonu milionerzy wszystkich pokoleń, którzy przeszli przez ostatnie półtora wieku, cieszą się swoimi dniami narciarskimi, w tym całe rodziny królewskie i gwiazdy takie jak Claudia Schiffer i Robert de Niro . ZARÓWNO Alfreda Hitchcocka kto odkrył witrynę? w 1924 podczas kręcenia filmu, aby powrócić dwa lata później z żoną Alma Reville z okazji ich miesiąca miodowego.

Oczywiście w St. Moritz jest dużo narciarstwa. Ale w długich godzinach après ski trzeba też podać im treść, więc oprócz Orientalne luksusowe hotele i restauracje z gwiazdkami Michelin istnieją inne alternatywy dla wypoczynku i konsumpcji.

Jest to na przykład Sztuka. Hauser & Wirth , jeden z najpotężniejsze galerie świata (niedługo stracimy rachubę posiadanych lokalizacji, w tym Zurychu, Londynu, Nowego Jorku, Los Angeles czy Hongkongu), otworzył pod koniec 2018 roku lokalizację w St. Moritz, do której później dodał kolejną w Gstaad, na zachodnim krańcu Konfederacji Szwajcarskiej. tak

nas właściciele, Ursula Hauser z córką i zięciem Manuelą i Iwanem Wirth , są jasne co do maksymy, że każdy produkt na sprzedaż musi być zawsze pod ręką jego potencjalnych właścicieli , a zatem przez cały czas jego artyści są wszędzie tam, gdzie jest kolekcjoner.

Jego kolejne otwarcie odbędzie się na Minorce: początkowo było zaplanowane na lato, choć z pewnością opóźni się o kilka miesięcy.

Hauser- Wirth

St Moritz, raj dla narciarzy, luksusu... a także sztuki

Ale dopóki to nie nadejdzie, zawsze będziemy mieć St. Moritz. Tam, do 9 lutego , w siedzibie Hauser & Wirth można było obejrzeć niesamowitą wystawę amerykańskiego artysty **Alexander Calder (1898-1976)**, znanego przede wszystkim ze swoich mobilne punkty orientacyjne.

„Kolejnym krokiem w rzeźbie jest ruch”, słynne powiedzenie Kociołek przed przejściem od słów do czynów. Ten inżynier z wykształcenia, ale artysta zawodowy według DNA (jego ojciec i dziadek byli rzeźbiarzami, a matka malarką) zaczął tworzyć te rzeźby w 1931 roku w nieustannym ruchu generowanym przez niepewną równowagę ich elementów. W St. Moritz jest ich kilka, albo w wersji naziemnej (takich jak: „Franji Pani”, od 1955 r. ) lub zawieszone pod sufitem ( „Bez tytułu”, od ok. 1942 ) .

Istnieje praca powstała w ostatnim roku życia artysty ( „Biały Ordynariusz”, 1976 ) . Są też figury „stabilne” (termin ukuty przez rzeźbiarz Hans Arp odnosić się do prac bez ruchu), farby olejne i gwasze.

Alexander Calder 1974 i 1975

Alexander Calder 1974 i 1975

Do posiadania jest nawet rzeźba ( 'Słońce i Góry', z ok. 1900 r. 1965 ), o którym można by powiedzieć, że został specjalnie zlecony do lokalizacji alpejskiej, ponieważ wydaje się wywołać zachód słońca nad krajobrazem surowego pasma górskiego . Na tym tle wszystko wskazuje na gwarantowany sukces sprzedażowy.

Nawiasem mówiąc, to nie jedyna wystawa, jaką Hauser & Wirth organizuje tej zimy w Alpach Szwajcarskich. 22 stycznia zamyka się kolejna dedykowana amerykańskiemu twórcy konceptualnemu Jenny Holzer w jego centrum w Gstaad, gdzie 1 lutego płaskorzeźbę przyjmie próbka ceramiki Picassa oraz zdjęcia artysty w jego pracowni wykonane przez fotoreportera David Douglas Duncan.

Dzięki najbardziej międzynarodowym szwajcarskim właścicielom galerii narciarstwo stało się działalnością kulturalną jak każda inna. Można to nazwać slalomem artystycznym.

Alexander Calder „Góry”. Olej na płótnie 45,7 x 61 cm 18 x 24 cale

Alexander Calder, „Góry” (1956). Olej na płótnie 45,7 x 61 cm / 18 x 24 cale

Czytaj więcej