Weekend targów i staroci w Tuluzie

Anonim

Tuluza wypada dobrze. I robi to bez wysiłku, dlatego mu się to udaje. Tego się od niego oczekuje: piwiarni, dobrego dziedzictwa, szacunek dla kultury i mody i dużo masła. Tego też nie oczekuje się (tak bardzo) od średniej wielkości francuskiego miasta: bardzo przyjazny charakter to przypomina nam nasze ulice.

Oprócz bliskości (znajduje się po drugiej stronie Pirenejów), Tuluza była stolicą republikańskiego wygnania po hiszpańskiej wojnie domowej do i wyzwolenia Francji i przywitał ponad 150 000 Hiszpanów. Fakt ten odcisnął silny ślad na mieście: 10% jego mieszkańców mówi po hiszpańsku. Przekłada się to również na życie na ulicy, pełne tarasy, nawet jeśli pada deszcz, i pewną pewność siebie na ulicach i wśród ludzi. Nie chce szokować, być arystokratycznym czy monumentalnym, choć ma bogate dziedzictwo artystyczne i rodowód. Dlatego to lubimy.

Backstage Vintage Store

Za kulisami sklep vintage.

BROCANTE DES ALLES

Również „Różowe Miasto”, jak nazywa się je ze względu na ceglane budynki, Jest to jedno z najlepszych miejsc na południu Francji, aby odwiedzić pchle targi lub handlarzy starociami i antykami. Nie ma sławy Prowansji i na szczęście, bo to oznacza mniej ludzi, najlepsze ceny i możliwość odkrycia autentycznych klejnotów. Prawie każdego dnia w tym czy innym miejscu odbywa się targ, chociaż są one skoncentrowane w weekendy.

Niektóre są lepsze od innych: pierwszy piątek każdego miesiąca i następny weekend otwierają Brocante les Allées, który odbywa się od czerwca 1989 r. a dziś jest najważniejsza w południowo-wschodniej Francji. Twórcy Almacén Alquián Hoptimo dobrze się z tym znają i jasno to wyrażają: „To jedno z tych wydarzeń, które zawsze nas uszczęśliwiają”.

Jedno ze straganów.

Jedno ze straganów.

Wiedzą, jak poruszać się po tym zgromadzeniu ponad stu sprzedawców, gdzie można odkryć antyki od XVIII do połowy XX wieku, meble industrialne, orientalizmy, sztuka popularna, bibeloty z XIX i XX wieku, szkło i itp. bulwar de François Verdier, gdzie znajduje się ten targ. W każdy piątek i na kilkumetrowym spacerze spotykają się np. oryginalne reklamy Diora z lat 60., karta taneczna z 1910 roku, dużo szkła między latami 70. a 80., oryginalny plakat Zazie dans le Metro i sztućce Christophle . Było źle, co bym powiedział. Tam.

Alquianie, jak są znani w branży antyków i rarytasów, znają się na Tuluzie: “Szybka kawa i rogalik w barze? Upoważniony (jeden z najstarszych w mieście) i bezpośrednio na rynek, gdzie jest dużo do zrobienia.

Zobacz grenier na rue de la Concorde.

Vide grenier, przy rue de la Concorde.

Polecamy wybrać się z samego rana i w piątek, kiedy stoiska są właśnie rozstawione i wszystko jest do wyboru. Przyznają: „Możemy plakaty, obrazy i nietypowe przedmioty. Niektóre stoiska z dobrze dobranymi meblami vintage zawsze do nas mrugają”.

I dają nam bardziej eksperckie sztuczki: „Toulousains zawsze znajdują kościół, wokół którego wystawiają swoje skarby, a teraz robią to wokół Saint Aubin (Tylko rano). Idealny chaos od świtu do pory obiadowej. Najwcześniejsze przychodzą z latarką żeby niczego nie przegapić." Zwróćmy na nie uwagę.

Już same te wizyty sprawią, że podróż do Tuluzy będzie warta zachodu, ale jak zawsze chcemy więcej. Ponieważ jesteśmy z wyszkolonym okiem chodźmy z bukwiniści lub rynek starych i używanych książek. Na placu St Etienne, tym z katedrą, i na placu Saint Pierre, nad rzeką, rano możemy zaspokoić naszą ciekawość i wziąć pod pachę trochę rarytasu.

Albo chodźmy, jeśli jest niedziela i pogoda na to pozwala, na Place de la Daurade, gdzie kolektyw lokalnych artystów o nazwie Wystawa Garonny pokazuje twoją pracę. Kwadrat francuski to zawsze dobry pomysł.

Bukinista przy rue du Taur.

Bukinista przy rue du Taur.

WŚRÓD WAZONÓW, CZEKOLAD I OSTRZEG

Wstaliśmy wcześnie, aby odwiedzić brocantes i targowiska w Tuluzie, a teraz chcemy trochę spokoju. Zostawmy efemeryczne miejsca do wyjazdu rue Fermat, gdzie znajdują się jedni z najlepszych handlarzy antykami w mieście, o wysokim poziomie i dobrych cenach.

Przyjrzymy się Azmentisowi lub Patrickowi Martinowi i będziemy fantazjować o zainwestowaniu w wazon Lalique. Prędzej czy później zatrzymamy się w kreolski, także na placu katedralnym, wszystko jest tu blisko. To jeden z tych sklepów z czekoladą, które można znaleźć tylko we Francji i gdzie będziemy zamawiać czekolada z pięcioma przyprawami lub kolendra i cytryna, choć może nas to zaszokować i potwierdzimy, że tylko w tym kraju tak twórczo i majestatycznie traktują czekoladę.

Targ Victora Hugo.

Targ Victora Hugo.

Wspomnieliśmy, że czekolada i soki żołądkowe zostały zrewolucjonizowane. Ludzie zawsze przyjeżdżają do Francji, żeby dobrze zjeść. W Tuluzie zrobimy to i pojedziemy na inny targ, Victora Hugo, jedno z centrów społecznych miasta i gdzie wymienimy meble z lat siedemdziesiątych na ostrygi i wędliny.

Jego otoczenie jest cudowne? na aperitif (w Betty), zjedz obiad (w La Gourmandine) lub kup pamiątkę, która jest zawsze pod ręką Ksawery, jedna z najlepszych rafinerii sera na świecie. Jeśli nie byłeś w tym sklepie, możesz doradzić i wypróbować jakiś kawałek pysznie pachnący (lub pachnący) ser Nie byłeś w Tuluzie.

Deska serów

Deska serów.

SOCLO MAISON

Byliśmy rozproszeni szukając wazonów i jedząc brie i nie rozmawialiśmy o hotelu. A hotel, który wybraliśmy na ten energiczny wypad, zasługuje na przynajmniej jeden akapit. stopa to pyszne miejsce, które podbiło hotelową scenę miasta proponując coś, czego tam nie było: mały hotel, udekorowany posmakiem vintage à la Soho House i w którym wszystko działa.

El Soclo, położone w pobliżu uniwersytetu i rzeki, kryje w sobie tajemnicę: ogród z tarasem i, o dziwo, uroczy basen, którego nikt nie wyczuwa z ulicy. Gdyby nie to, że dzwoni do nas miasto, popołudnie spędzilibyśmy na opalaniu i kąpieli. Może będziemy: w dobra podróż musi mieć czas na wszystko.

Hotel Soclo Tuluza

Jeden z pokoi.

Dwa kroki od Soclo znajduje się Écluse de Saint Pierre, jedna z najważniejszych dzisiejszych wizyt. Ich właścicieli zrehabilitowali Maison Éclusière de Saint-Pierre i jego zamek z XVII wieku i przekształcili go w nową przestrzeń, która łączy bar, restaurację i salę koncertową. Tutaj warto o tym pamiętać Tuluza ma energię potężnej społeczności uniwersyteckiej (studenci, nauczyciele i badacze) i to wypełnia takie miejsca.

Obok Écluse znajduje się budynek Toulouse School of Economics, sygnowany przez Grafton Architects. Architekci tego studia, Yvonne Farrell i Shelley McNamara, zasłużyli na Pritzkera w 2020 roku. W podróży nigdy nie ma nadmiaru Pritzkera.

Tajny basen.

Tajny basen.

CIASTECZKA I PAKIETÓWKA

Jeśli zostanie nam trochę czasu w tej eskapadzie, możemy gniew La Bonbonierre poprosić o pomponetka, któremu przyznaliśmy już tytuł jednej z najlepszych szwajcarskich bułek na świecie; szczęście może kosztować tylko 2,5 euro. lub przejdź do Emilia, a cukiernia który sprzedaje tylko sześć ciastek na sezon. Ci Francuzi...

Możemy też zgubić się w La Mucca, sklepie z artykułami papierniczymi, w którym można znaleźć dziesiątki różnych zeszytów i w Ombres Blanches, labiryntowa księgarnia, w której dosłownie się gubisz. Weekend, który wygląda krzywo na przeszłe żądania, które odwiedzamy ten Apteka tawerna, rodzaj jaskini Ali Baby, która stoi od 1892 roku. To wiele lat. Dlaczego nie kupić pamiątek w zabytkowej drogerii?

Weekend się skończył. Odwiedziliśmy jedne z najlepszych rynków w Tuluzie i mamy trochę nadwagi w naszej walizce. Wrócimy: to miasto jest ładne, otwarte, przyjemne. Tuluza lubi podróżników, a my lubimy Tuluzę.

Więcej artykułów:

  • Tuluza, pierwsza podróż, którą chcemy odbyć w 2021 r.
  • Dziennik podróży w Tuluzie
  • 48 godzin w Tuluzie
  • Tuluza, „savoir vivre” z rodziną

Czytaj więcej