Jak flirtować z Walencją?

Anonim

Rynek Centralny Walencji

Cierpliwość, cierpliwość i cierpliwość

1. trochę tchawicy

Valenciano jest szalone, to jest prawdziwe (i jedyne) przykazanie, którego nigdy nie należy zapominać. W dowolnym momencie i w dowolnym scenariuszu lub sytuacji — zawsze to uderzaj . Więc jeśli masz wątpliwości co do braku lub przejechania trzech miast: wszystko w.

dwa. "Nie drap mnie ciociu"

Chmura, totem niematerialności. Nube, gdziekolwiek ją widzą (jako niepożądanego i miodopłynnego kutasa, wiem), jak mało kto reprezentuje idiosynkrazję Cap i Casal (to znaczy Valencia). Walencja na piechotę (a wszyscy jesteśmy trochę na piechotę) nie bardzo lubi, że komplikują mu życie, a tym bardziej „ O czym myślisz?" co może prowadzić tylko do kolejnego gorszego pytania. Nic z tego. Bravas, taras, kieliszek wina; te proste przyjemności.

3. Nad morzem wszystko jest łatwiejsze

Walencjan jest taki, że pachnie trochę saletry i już robi się głupio. Co z tym zrobimy, to musi być kwestia dziedzictwa korsarzy, tak namacalnego w els Poblats Martítims (Cabanyal lub Malvarrosa). Więc teraz wiesz, jeśli masz wątpliwości, zabierz nas nad morze!

Cztery. palimy rzeczy

My, mieszkańcy Walencji, spotykamy się raz w roku, żeby spalić różne rzeczy. Olbrzymie rzeczy (pomniki z papieru, tektury, drewna i korka) do 35 metrów wysokości, które co roku kosztują nas miliony euro. A my je palimy. Wiesz dlaczego? Ponieważ możemy.

palimy rzeczy

palimy rzeczy

5. Szybcy i wściekli i Jarana

Jeśli Walencja sprawia, że tykasz, nie przychodź do nas z tak „co za przytłaczający” i tak. Idź zakładając, że teraz: lubimy hałas, lubimy jaranę i lubimy proch . Walencja to nie Kopenhaga; ani do cholery z brakiem, że to robi.

6. łacina jest tutaj

Zobaczysz, Walencja jest najbardziej heterodoksyjnym i cyklotymicznym zwierzęciem na świecie . Rano można zjeść śniadanie czytając Ciorana w hipsterskiej kawiarni, po południu obejrzeć film Kieślowskiego w „La Filmo”, a wieczorami potańczyć jak jutra El Taxi de Osmani García i Pitbull. Możemy elektrolatino. Im bardziej szalony: tym lepiej.

7. Nie bierzemy jeńców

Noc w Walencji jest bardziej niebezpieczna niż mokry Gremlin . Tutaj nie kręcimy się z tyloma bzdurami i po drugim pucharze za dużo (no cóż, w pierwszym też) awansujemy pozycje na tablicy podboju bez kurczenia się i zażenowania. Mężczyźni i kobiety robią to podobnie i zawsze tak było, odkąd pamiętam (och, te Arabeski zarezerwowane...).

8. Amb Diners Torrons

Powiedzenie to dobrze definiuje walencką specyfikę, z którą (więcej niż jeden) ma pewien problem z akceptacją. To normalne. A to dlatego, że Walencjan lubi makaron, lubi go mieć, lubi błyszczeć ( bling bling ), a szczególnie lubi drażnić sąsiada. Lubimy lorele, pokera i przegrywanie zakładów, co słychać? Więc jeśli musisz podbić Walencja: pokaż mi makaron!

9. Walencja w łóżku

mały mały, więc tak

Ta patelnia z rondla, ten chleb z kadzi, że tepe tepe

Pan pan pan que tun pan que pin

Nad morzem wszystko jest łatwiejsze

Nad morzem wszystko jest łatwiejsze

10. Panna Visanteta

La Visanteta jest jak nasza Carmen, tylko trochę luźniejsza. W oryginalnej pracy (z Bernat i Baldovi , pierwsze oryginalne dzieło walenckiego teatru z XIX wieku) El Tio Collons zostaje skazany na „s'ho faça pel cul / u que tinga un bon pardal”, ponieważ wcześniej zgwałcił swoją świętą żonę. Tak spędza je tradycyjny walencki folklor, dzieci.

jedenaście. tetes nie, dziękuję

To prawda (a każdy, kto ci odmówi, kłamie), że Każdy Walencjan, bez względu na to, jak bardzo jest nowoczesny, chowa tete w głębi swojego jestestwa. W ten sam sposób, w jaki każdy madrilenian trzyma kawałek alfonsa; i tak jest i tak naprawdę nic się nie dzieje — ale nie ma potrzeby przypominać mu dzień po dniu.

12. Rzuć więcej pèl de figa niż linę łodzi

Wolne i walenckie tłumaczenie (znacznie nudniejszego) „Dwa cycki ciągną więcej niż dwa wózki”. I chodzi o to, że aby dotrzeć do serca Walencji, nie trzeba owijać w bawełnę ani tyle bzdur — lubimy nazywać rzeczy po imieniu.

13. Zawsze Memento Mori.

Wspaniała koncepcja, dla której Valencia wymyśliła nazwę: Meninfotyzm. meninfotyzm? Aha, mniej więcej można to przetłumaczyć jako „wszystko nas bardzo i bardzo mocno poci” i to w zasadzie nic innego jak nasza swobodna interpretacja bardziej swobodny, dziecinny i beztroski hedonizm.

14. Dobre jedzenie (i picie) jest święte, święte!

Walencja to kraina najlepszego dania w historii ludzkości (tak) Paella . Ale to dużo, dużo więcej: i jest tak, że każdy mieszkaniec stolicy Turii (czy stąd, czy nie, bo jeśli tu jest, to już trochę tu jest) jest gastronomią bez miary; Krótko mówiąc, jeśli chcesz podbić Walencja (również), musisz to zrobić przez żołądek, a nie ma lepszego momentu w mieście niż ten: mieszanie ras Ruzafa, dania z ryżu w sprzedawca , śniadania w Patacona lub popołudniowe kawy w Rynek Kolumba. Musisz zjeść Walencję..

piętnaście. Wanderlust na terrecie_

Walencja nigdy się nie zatrzymuje. Nie ma mowy (Wanderlust: niepohamowana chęć podróżowania po świecie, szalona chęć podróżowania) i nie mówię tu tylko o setkach kilometrów, które przejdziesz w Fallas lub Estación del Norte, które zawsze są przepełnione; Nie. N albo na spokój, bo Walencja to kraina twórców : od architektów, kucharzy, muzyków, aktorów, dziennikarzy, stolarzy, garncarzy i szewców. Nie chodzi tylko o to, że lubimy się ruszać (również) to jest to, że chcemy spróbować każdego planu (projektu, firmy lub szaleństwa) upaść i wstać. I ponownie. Jest więc kilka prostszych sposobów na podbicie nas niż plecak, kanapka i bilet na pociąg — masz wskazówkę.

16. tłusta trasa

Żart z trasy Bakalao przestał być śmieszny w latach dziewięćdziesiątych, kiedy Bruce Willis miał włosy, a Big Mountain grillował z „Och kochanie, kocham twoją drogę” . Świetna piosenka .

WSZYSTKO. Paella w ogniu. Wszystko się pali.

17. Łatwo

Szczęście Walencji to łatwa rzecz, tak proste jak mechanizm dzbanka (i mówię to z najwyższą dumą i satysfakcją, dla porządku) . Lubimy pić, lubimy jeść, lubimy żyć i lubimy flirtować. Co jeszcze musisz wiedzieć?

Czytaj więcej