Anna i Daniel: para architektów, których zdjęcia będziesz chciał naśladować podczas kolejnych podróży

Anonim

Anna Daniel

Walencja, co za klonowanie!

Anna Devís i Daniel Rueda, lepiej znani jako Anna i Daniel , to para kreatywnych fotografów z Walencji, których prace są czystą inspiracją.

Po włączeniu do Forbes 30 Lista poniżej 30 lat , za „innowacyjne wykorzystanie naturalnego światła i przedmiotów codziennego użytku”, ten kreatywny duet współpracował z takimi markami jak Netflix, Disney, Facebook i Pantone m.in.

Jego migawki łączą geometrię, perspektywę i wizualne opowiadanie historii w wyjątkowy sposób, który hipnotyzuje każdego, kto je kontempluje.

Fasady, okna, schody, malowidła ścienne... i oczywiście wchodzą w interakcję ze sceną. Żaden szczegół nie umknie celowi Anny i Daniela, którzy również zostali nazwani globalnymi ambasadorami Hasselblada.

Anna Daniel

W Doha przynieśli uśmiech na tę fasadę

CO WIELKA ARCHITEKTURA?

„Spotkaliśmy się na Politechnice w Walencji, gdzie ukończyliśmy Szkołę Architektury. Nie chodziliśmy do tej samej klasy, ale fakt, że oboje interesowaliśmy się projektowaniem poza architekturą, bardzo szybko nas połączył”, mówią Anna Devís i Daniel Rueda.

Nie minęło dużo czasu, zanim odkryli, że tworzą świetny zespół, ponieważ obaj byli kreatywni w zupełnie inny sposób: „Anna ma wyobraźnię, jest entuzjastyczna i bardziej lubi pracować rękami niż głową. Jestem wręcz przeciwnie: perfekcjonista do szpiku kości i zawsze martwię się o bardziej techniczne szczegóły, takie jak geometria, kompozycja i jakość obrazu. Od tego czasu nie przestaliśmy razem tworzyć!” Daniel mówi Traveller.es

„Zawsze mieliśmy wrażenie, że architekci nie wykonują dobrej roboty w komunikowaniu społeczeństwu, jak ważne jest to, co robimy, i to jest coś, co z biegiem czasu odkryliśmy, że możemy pomóc zmienić nasze zdjęcia” – komentują.

Zaczęli więc w inny sposób eksponować konkretne budynki, i tym samym sprawiają, że ludzie bez wcześniejszej wiedzy architektonicznej są podekscytowani konkretną przestrzenią, która w przeciwnym razie mogłaby nigdy nie wzbudzić ich zainteresowania.

„Jak mówią: „humor to bardzo poważna sprawa” – wyjaśniają. I to jest to, że według Anny i Daniela mamy tendencję do chwalenia filmu, kiedy sprawia, że płaczemy, ale czujemy, że nie doceniamy tego, jak niewiarygodne jest to, że komedia może nas rozśmieszyć za tę samą cenę.

Dlatego jeśli są wystawy fotografii, które mogą nas głęboko poruszyć, „Uważamy, że powinno być też miejsce na obrazy, które wywołują uśmiech na naszych twarzach” – mówi ta kreatywna para.

Anna Daniel

"Podobne drzewo", Walencja

PROSTE, ALE Z PRZEKAZEM

Definicja, którą sami tworzą ze swojego stylu fotografii, nie może być bardziej pouczająca: „Proste, ale z dużym przesłaniem. Geometryczne i racjonalne, choć też zabawne i zaskakujące!”, stwierdzają.

Studiowanie architektury całkowicie zmieniło jego sposób widzenia świata i interakcji z nim. I chociaż dziś żaden z nich nie pracuje już jako architekt, to wspólne tło pomaga im tworzyć zabawne i kolorowe obrazy

Owszem, jego migawki pokazują zdjęcia najróżniejszych budynków, ale nie mają one nic wspólnego z konwencjonalną fotografią architektoniczną. , co czyni jego styl wyjątkowym i najbardziej oryginalnym!

Celem Anny i Daniela zawsze było przybliżanie ludziom architektury za pomocą kreatywności i humoru jako pretekst do szerzenia pasji, jaką architekci czują do miast, które pomagają projektować.

„Na naszych obrazach zamiast zepchnąć na dalszy plan, te codzienne architektury, z którymi żyjemy na co dzień, wychodzą na jaw, otrzymując całą uwagę i uczucie, na które naprawdę zasługują” , wyjaśniają architekci.

I konkludują: „Chcemy tak myśleć, jeśli nam się uda stworzyć refleksję na temat stanu otaczających nas dziś budynków , przyczynimy się do zmiany świata, który przyszłe pokolenia odziedziczą w przyszłości”.

Anna Daniel

„Od kwadransa do czerwieni”, Amsterdam

PROCES TWÓRCZY

Proces twórczy Anny i Daniela jest znacznie bardziej tradycyjny, niż mogłoby się na pierwszy rzut oka wydawać: „Niezależnie od tego, czy pracujemy nad osobistym projektem, czy robimy to w imieniu klienta lub marki, wszystko zaczyna się od papier i ołówek ”, wyznają.

„Oczywiste jest, że wszystkie rekwizyty, które pojawiają się na obrazie, są wykonane przez nas samych!” wykrzykuje Daniel.

A co się dzieje, gdy wsiadają do samolotu lub ruszają w drogę? Cały proces staje się nieco bardziej skomplikowany, gdy podróżują, więc Przed rozpoczęciem przygody skrupulatnie planują każde ze zdjęć, które będą chcieli zrobić w miejscu, do którego zmierzają.

„Obejmuje to badanie online budynków i przestrzeni, w które chcielibyśmy w jakiś sposób interweniować, poznaj warunki oświetleniowe w każdym z tych miejsc, naszkicuj pierwsze pomysły, zdobądź potrzebne stroje i dodatki itp.” – wyjaśniają.

Chociaż prawdą jest, że próbują dostać się na lotnisko z odrobioną pracą domową, jest tak wiele rzeczy, o których należy pamiętać, że nie zawsze tak jest: „Na szczęście zawsze jest miejsce na improwizację!”, podkreślają.

CEL: ŚWIAT!

Z Walencji do Kataru, przechodząc przez Helsinki, czy dosłownie nigdzie indziej, nie ma ograniczeń dla tej pary spragnionej nowych doświadczeń i budynków do uchwycenia.

„W każdym mieście świata można znaleźć coś wyjątkowego i wyjątkowego; zwłaszcza jeśli trochę oddalisz się od najbardziej turystycznych obszarów”, Rozważ parę. W rzeczywistości większość miejsc, które pojawiają się na jego zdjęciach, trudno znaleźć w konwencjonalnym przewodniku turystycznym.

„Istnieją miejsca, które można znaleźć tylko wtedy, gdy ich nie szukasz”, mówią, „i to jest to, co najbardziej lubimy w podróżowaniu po świecie: mieszaj się z mieszkańcami każdego miejsca, aby spróbować odkryć wszystkie te ukryte skarby, które każde miasto trzyma w środku”.

CZERWONA ŚCIANA, WYMARZONY LABIRYNT

Wiemy, że odpowiedź będzie gęsta, ale nie możemy nie zapytać ich o ich ulubionych architektów i budynki: „Jest wiele miejsc, które przychodzą mi do głowy, ale Czerwona Ściana, autorstwa hiszpańskiego architekta Ricardo Bofilla, zawsze będzie miała szczególne miejsce w naszych sercach”.

Jako architekci i fotografowie zawsze starają się położyć akcent na budynki i przestrzenie, które zwykle są spychane na dalszy plan, zamieniając ich raz w głównych bohaterów obrazu.

„I nie chodzi o to, że ten budynek potrzebuje więcej uwagi. Wierzymy jednak, że Światowa sława tej budowli nie służyła ukazaniu jej wyjątkowego piękna na świecie – dodają.

Sami próbowali uchwycić to piękno w 2019 roku, dokumentował każdy zakamarek swojego wspaniałego projektu przez trzy dni z rzędu.

Pomysł stał się Pink-a-boo! która, jak sami tłumaczą, „jest serią obrazów, które opowiadają wyimaginowaną grę w chowanego w tym sennym labiryncie”.

KLIMATYZACJA

Wszystkie wizerunki Anny i Daniela powstają w plenerze, na ogół w przestrzeni publicznej, który został przerwany w 2020 roku przez pandemię.

„Podczas odosobnienia nasza zdolność twórcza została nieco zagrożona, zwłaszcza, gdy nie mogliśmy nawet wyjść z domu, chyba że chodziło o pójście do supermarketu lub szpitala”, opowiadają Traveller.es

Dziś musimy nadal być odpowiedzialni i roztropni. Wszyscy marzymy o ponownym podróżowaniu, odkrywaniu i odkrywaniu miejsc na całym świecie.

„Nie możemy się doczekać, kiedy znów wsiądziemy do samolotu! Ale kiedy to się dzieje, naprawdę cieszy nas odkrywanie z kamerą części naszego miasta, w których nigdy wcześniej nie byliśmy”, mówi ta para, którą będziemy uważnie śledzić, aby zainspirować się ich talentem.

Czytaj więcej