List miłosny do wiosny: czy się rodzimy?

Anonim

Maria Atoinette

List miłosny do wiosny: czy się rodzimy?

droga wiośnie! Jak długo trwała dla mnie ta zima, z jej wieczną obcością i zamaskowanymi twarzami. Rok temu musieliśmy być świadkami twojego eksplozja z balkonów ; odległe źródło, jak pociąg bez pasażerów i bez przystanków. Zobacz, ale nie dotykaj. Pachnij, ale nie jedz. kocham, ale nie całuję.

Ale dzisiaj, teraz, w tej chwili, każesz mi iść za mną. Mówisz mi: czuj. Mówisz mi: zielony. Mówisz mi: pszenica. Mówisz mi: hiacynty i mówisz mi truskawki. Mówisz mi: maki rosną dziko przy drodze. Czy będziesz za nimi tęsknić? Ponieważ maki są delikatnym wybuchem chwili i jesteś tam, kiedy się zdarzają lub po prostu je przegapiłeś. Nikt nie zabiera maku do domu, nie można go ograniczać.

Czy naprawdę tęsknisz za ulotnym i żywiołowym spektaklem kwiatów migdałowca? Tak efemeryczne, tak odważne i tak śmiałe, że kiełkują w lutym, ryzykując mróz.

Te drzewa migdałowe, z którymi Kalif Kordoby uprawiał ogród swojego pałacu aby jego konkubina z północy nie ominęła śniegów, jak głosi legenda medina azahara.

Trochę truskawek

To sezon truskawkowy

Czy będziesz tęsknić za tym całym pięknem, które rodzi się 20 marca i 15 kwietnia, kiedy między brukiem wyrasta trawa, wykorzystując pęknięcie, kiedy szarość zamieniająca się w pierwiosnek i dzikość przeciwstawia się betonowi?

droga wiosna, jak tęskniłem za twoim ciepłym porannym słońcem, za dniami, które ciągną się za nocą . Twój urodzony o każdej porze tu i tam . Twoja równonoc czarownic i magii. Wasze pikniki nad rzeką, gdzie dzieci wiją się jak kozy, a my pijemy wermut z młodzieńczym rozluźnieniem na trawie. Bez strachu. Ze śmiechem, poezją i lekkością , jakbyśmy byli bohaterami filmu Rohmera, w którym wszystko, co intelektualne, jest też erotyczne, a wszystko ze skóry to także słowo.

„Conte de printemps” Erica Rohmera

„Conte de printemps”, Eric Rohmer

Zakochałam się kiedyś w człowieku, który powiedział mi, że nic nie wie o poezji, ale że czyta Antonio Machado ponieważ pisał wiersze, które wydawały się wieczne: „ Nadeszła wiosna i nikt nie wie, jak było ”. Machado to napisał i utkwiło w nas we wspólnym języku, jak przysłowie. Napisał też: „ Rozmawiam z człowiekiem, który zawsze ze mną chodzi. Bo kto mówi sam, ma nadzieję, że pewnego dnia porozmawia z Bogiem”. I to, że ten człowiek, którego kochałem, nie wiedział o poezji, ale to była poezja . Często więc spacerujemy razem po miejskich ogrodach, dziewiętnastowiecznych i cementowych, także wiosną.

bo to też jest stacja spaceru, wędrówki bez celu, ulicami, łąkami czy brzegiem morza . Czas wyjść i kupić ołówek, jak Virginia Woolf , przecinając cały Londyn; lub wybieranie kwiatów na imprezę, np. pani Dalloway w jasny czerwcowy dzień i odkryj, przechodząc przez obrotowe drzwi tej świątyni zwanej morwa : „ostróżka, groszek pachnący, bukiety bzu i goździków, róż i lilii”. Bo wiosna to także literatura. I muzyka. wiosna jest Vivaldi, Mozart i Dubussy . I również Vetusta Morla i Sufjan Stevens i The Smiths.

Pani Dalloway

Pani Dalloway

Jutro będziesz wędrować i podczas spaceru wydarzy się coś nieprzewidywalnego: będzie padać, albo zrobi się nieznośnie gorąco i będziesz musiał zawiązać kurtkę w pasie . Bo wiosna też jest czas szalonych i szalonych tak Czas gwałtownych porywów i ulewnych deszczy; szelki dzisiaj i parasol jutro; nie ufaj, bo czasami wiosna obiecuje rzeczy, których nie może spełnić.

W końcu wiosna to nigdy nie koniec sezonu, tylko odejście. Pochodzenie wszystkich początków . Początek wszystkich tych cykli, które nas nie potrzebują. Cenny moment odrodzenia… trochę. Czy się urodziliśmy?

Czytaj więcej