To nie jest mapa metra: w Metrominuto środkiem transportu są twoje stopy

Anonim

Metrominute Cdiz

Kadyks ma już swoją Metrominute

Wygląda jak mapa metra, ale trasy pokonuje inny środek transportu: twoje stopy. A „dworcami” są w rzeczywistości szpitale, dworce, główne place, instytucje publiczne, parki… To znaczy Metrominuto, oryginalny szkic miasta, który mierzy w czasie i kilometrach odległości między odpowiednimi punktami dla mobilności miejskiej. I coraz więcej miejsc na całym świecie to ma.

Pochodzenie, tak, jest rodzime: znajduje się w Pontevedra , to miasto , które zdołało pokonać samochody . „Miasto zmieniło swoją mobilność, promując możliwość chodzenia, ale zauważyliśmy, że niektórzy niechętnie rezygnowali z jeżdżenia samochodem na krótkie wycieczki , co jest straszne dla dobrej zrównoważonej mobilności”, wyjaśniają Antón Prieto, twórca systemu, oraz Toño Escudero, odpowiedzialny za wprowadzenie go do świata cyfrowego w formie aplikacji.

„Chcieliśmy pokazać, że w chodzeniu nie ma nic dramatycznego, że w mieście łatwiej się żyje bez samochodów i że opłaca się to pod względem czasu i oszczędności. i zrobiliśmy w zabawny sposób , z kolorową mapą i bez skrupułów imitujących mapy metra wielkich miast”, opowiadają Traveller.es.

aplikacja minut metra

W Pontevedra i Pampelunie jest już w formie „aplikacji”

Pomysł został pomyślnie wyeksportowany do tego stopnia, że nie są już na bieżąco ze wszystkimi miastami, które mają swoje Metrominute: „Szacujemy, że musi przekraczać pięćdziesiąt . Dużo winy za to ponoszą Sieć miast spacerowych , ponadgminna jednostka skupiająca wiele gmin, które chcą zmienić swoją kulturę mobilności, stawiając na piechotę”.

Do zmiany dołączyła Sewilla, Kordoba, Vitoria, Pampeluna, A Coruña, Ponferrada, León czy Jerez de la Frontera, która jako pierwsza zainspirowała się ideą Pontevedry. A w Europie pomysł zainicjowały również Florencja, Tuluza, Modena, Poznań czy Cagliari. W Pontevedra i Pampelunie dodatkowo idą o krok dalej, bo tam zaimplementowana jest aplikacja Metrominuto o którym rozmawialiśmy wcześniej, a zarówno Prieto, jak i Escudero mówią, że znają wiele innych miast, które robią to samo.

WIĘCEJ NIŻ MAPA

„Samo Metrominuto nie jest globalnym systemem mobilności, ale rodzajem kampanii reklamowej, która bawi się ikonografią metra. Ale w wielu miastach tak jest pierwszy krok, aby poważnie zacząć traktować zmianę w systemie mobilności ”, potwierdzają tych ekspertów.

Zdają sobie jednak sprawę, że aby zrobić miejsce dla miast bardziej przyjaznych dla pieszych, potrzebne są również inne środki, w tym ograniczenie ruchu samochodowego i parkowanie bez ograniczeń, deptanie pieszych, poszerzenie chodników, uspokojenie ruchu w celu zmniejszenia przemocy na drogach, powszechna dostępność… „Są zestaw działań gwarantujących, że prawo do przestrzeni publicznej jest na równi z edukacją czy zdrowiem dla wszystkich obywateli, nie tylko dla właścicieli samochodów”, mówią.

„Każde miasto musi znaleźć swój model” , dziękujemy Escudero i Prieto, gdy pytamy ich, czy naprawdę możliwe jest chodzenie z jednego miejsca do drugiego w miastach takich jak obecne, zdominowane przez ruch drogowy.

„Absolutnie tak, bez wątpienia jest to wykonalne. Po prostu musisz chcieć to zrobić. W małych miastach, takich jak nasze, jest jasne, że może, jeśli chcą tego jego przywódcy. Gdy miasto jest większe, przy większych odległościach, trzeba to robić w sposób kombinowany: pieszo lub rowerem i komunikacją miejską. Ważne jest to, że wiemy, że ostatni kilometr można pokonać pieszo -lub w jego przypadku rowerem- , i należy to zrobić, zarówno dla dobra zdrowia indywidualnego, jak i zbiorowego, ponieważ miasta często cierpią z powodu stresu związanego z motoryzacją, nie mówiąc już o dużych miastach z poważnymi problemami z zanieczyszczeniem powietrza” – podsumowują specjaliści.

Czytaj więcej