Mapa i literatura: Madrycka ulica Esther García Llovet

Anonim

pisarz mówi Estera Garcia Llovet który zna Madryt na pamięć, ponieważ jednym z jego wielkich hobby jest kopanie go. Opuszcza swój dom w pobliżu La Paz i to samo kończy się w Sol, że w Arturo Soria czy w Vallecas. Aktywność na świeżym powietrzu, która oprócz tego, że pozwala zdominować miejską ulicę, aktywuje Twoją jazdę do: Pisz powieści.

Niektóre prace, które dużo piją z tej jego pasji a raczej są jego odbiciem. Tak więc w How to stop writing, w Sánchez czy w Gordo de feria, madryckiej trylogii wydanej przez wydawnictwo Anagrama, jego bohaterami są uliczne istoty, które przemierzają miasto od końca do końca. gonić za czymś, czy to rzeczami, zwierzętami czy ludźmi.

Pisarka Esther Llovet

Pisarka Esther Llovet.

Zawsze są w drodze „aby rozjaśnić narrację i dlatego, że to właśnie robię. Ci z nas, którzy są zdenerwowani, mają trudności z siadaniem, i tacy są moi bohaterowie”, mówi pisarz Condé Nast Travelerowi. Niektóre postacie, które wydają się być ze sobą pomieszane, niezależnie od tego, czy są bogaci czy niscy, biedni czy wysocy, robotnicy lub obywatele, obcokrajowcy lub szefowie.

Zaburzenie Co to ma wspólnego z nią i jej zawodem? „Będąc dziennikarzem, spotykam ludzi zewsząd. W moich książkach coś takiego dzieje się na Puerta del Sol: to ma być geograficzny środek Hiszpanii, ale co tam jest? Są gliniarze, złodzieje, turyści, ludzie w pośpiechu, ci w przebraniu... są wszyscy tego rodzaju ludzie. To jest Madryt poza statusem społecznym. Wygląda jak film” – śmieje się.

Łąka Villa Madrid

Łąka Willi.

Wiedza o mieście pozwalająca na opisanie go w oryginalny sposób. A) Tak, dla jego książek wydają się rozproszone Zwroty takie jak domy Arturo Soria są sceneria współczesnej opery lub że Dehesa de la Villa to madryckie Costa Azul.

„Część Dehesa de la Villa ma stronę z super ładnymi domkami. Ale jest też odbicie czegoś bardzo zaniedbanego, jak Lazurowe Wybrzeże, do którego nikt już nie chodzi. Ma poczucie tych miejsc, które kiedyś były. Co portale Okolica Salamanki, z tymi białymi światłami, które wyglądają jak lodówki na suficie. Podobnie jak Madryt w ogóle, że byliśmy centrum imperium, ale już nie” – komentuje.

Słoneczna Brama Madryt

Brama Słońca.

BRZYDKI I MIŁY PRZYJACIEL

Ale poza tym wszystkim Dlaczego Madryt jest tak atrakcyjny? Odpowiedź może wywołać więcej niż jeden pęcherz, ale wyjaśnia pomysł pisarza: „Lubię ją, bo nie ma intencji, jest typową brzydką i miłą przyjaciółką. Również dlatego, że jest bardzo duży i można po nim spędzić dużo czasu”, zwrotnica.

„Madryt jest bardziej miastem do życia, aby coś ci się przydarzyło, ponieważ jest osierocone przez punkty odniesienia. Podobnie jak jego linia horyzontu, której zęby są tak chaotyczne, że ktoś musi je zmienić. Ponadto, w zależności od tego, gdzie stoisz, te profile są zupełnie inne. Na przykład z Wzgórze wujka Pio widoki są jak z Dzikiego Zachodu. Myślę, że pod ziemią jest ciekawiej niż na górze”.

I dodaje: „Jest jak brzydka przyjaciółka z bardzo dobrym rozgłosem, jak Los Angeles w Hiszpanii. Każdy chce być kimś, ale nie. Myślę, że jest to miasto, w którym krzyżuje się więcej ludzi wszelkiego rodzaju. To bez wątpienia najlepsze, co ma Madryt”.

Park Siedmiu Cyc Vallecas

Park Siedmiu Piersi Vallecas (lub Cerro del Tío Pío).

Brzydota, która według pisarza często wiąże się z… megalomańskie idee różnych burmistrzów miasta. Dlatego uważa, że „centrum jest mniej więcej spójne, ale jeśli się oddalasz, zaczynasz widzieć tę edeniczną rzecz, którą miasto ma za każdym razem, gdy przybywa nowy radny: centrum kulturalne, coś przy Calatrava, kopuła... wszystko razem. To ten pomysł, by myśleć, że modernizujesz miasto, ale w rzeczywistości go horteryzujesz. Czasem na szczęście, bo mnie to nie obchodzi. Wizualnie to tragiczne, ale mnie bawi."

PODRÓŻ RĘKĄ ESTHER GARCÍA LOVET

Zapytaliśmy go o jego ulubioną trasę i jak mogłoby być inaczej, kieruje nas na najbardziej oryginalne z możliwych: zrobić M-30 na piechotę. Trasę, którą przeszła już kilka razy i którą kwalifikuje jako autentyczne zielone płuco Madrytu.

"Jest fauna i flora oraz bardzo rzadki sposób bycia. Gdyby Madryt był zamkiem, M-30 byłby jego fosą, w której dzieją się dość ciekawe i dziwne rzeczy. To najmniej madryleńskie, że istnieje to, co zamyka miasto ”, komentarz.

Madryt

Madryt to niewyczerpane źródło inspiracji.

„Rzeczy, które widzisz, krajobraz, robią wrażenie. W pobliżu krawędzi prawie wszystko jest zielone. Jest to bardzo rzadki obszar, tył miasta, jest tu dużo piękna. Jedną rzeczą, którą kocham jest wysepki, które wyglądają jak idealne małe dżungle gdzie nikt nie może się dostać, ponieważ znajdują się w środku M-30. To miejsca, w których chcę być, miejsce niedostępne, klejnot. Jakby pochodziło znikąd."

I kończy: „Puerta del Sol i M-30 są idealnym doświadczeniem termodynamicznym Madrytu”.

Czytaj więcej