Przewodnik po Svalbardzie (Norwegia)... z Cecilią Blomdahl

Anonim

Archipelag Svalbard w Norwegii

Przewodnik po Svalbardzie... z Cecilią Blomdahl

Cecilia Blomdahl przeniósł się do Svalbard bezinteresownie. Potem zerwała ze swoim chłopakiem, ale nie mogła go z tym zostawić norweskie wyspy. I że nie można powiedzieć, że to była miłość od pierwszego wejrzenia, jeśli weźmiemy pod uwagę, że zaszła tak daleko, miejsce, w którym żyją ludzie lubiący przygodę i plenery, w środku nocy polarnej.

Ten wywiad jest częścią „Świat stał się lokalny” , globalny projekt Condé Nast Traveler w siedmiu wydaniach międzynarodowych, który daje głos 100 osób w 100 krajach aby odkryć, dlaczego ich własne terytorium powinno być Twoim następnym celem podróży.

Co jest najlepsze i najgorsze w życiu na Svalbardzie?

Najbardziej niesamowite, natura i pory roku. Najbardziej skomplikowane, natura i pory roku! Uważa, że Svalbard to miejsce skrajności: od czwartego miesiąca życia dzień polarny w którym cały czas jest dzień aż do naszego dwa i pół miesiąca nieprzerwanej nocy.

Svalbard nie oferuje czegoś „normalnego”. I to jest dokładnie to, co lubię w tej witrynie i co sprawia, że nie jest ona odpowiednia dla wszystkich. Na przykład uwielbiam noc polarną, ale nie znoszę za dobrze słońca o północy. Jednakże, kiedy siedzę w salonie i patrzę w dół na siedem różnych lodowców, wiem, że nigdy nie wyjdę. Jest po prostu zbyt ładna.

Jaka jest twoja ulubiona pora roku?

Robić zdjęcia, Moje ulubione miesiące to październik i luty. To moment, w którym światło powraca lub zaczyna zanikać. Generuje te niebo nieskończonego różu (Dostaję gęsiej skórki na samą myśl o tym), podekscytowanie rozpoczęciem nowego sezonu i najbardziej niesamowite światło.

Gdybym miał wybrać sezon, Zostałbym z nocą polarną. Jest tak ekstremalny i szalony, że fascynuje mnie czarnym niebem pełnym gwiazd. Opuszczając naszą chatę w południe i czując, że jesteś na progu naszej galaktyki, z niebem pełnym zorzy polarnej... Nic nie może z tym konkurować.

Cecilia Blomdahl

Cecilia Blomdahl na Svalbardzie

A najbardziej niesamowite widoki?

Te, które mam z salonu. Jesteśmy tylko pięć metrów od oceanu i zbudowaliśmy kabinę, aby dać poczucie bycia na wodzie, tak więc, gdy jesteś w salonie, często czujesz się jak w łodzi, z pięknym morzem na wyciągnięcie ręki.

Kiedy przyjaciel przychodzi do Ciebie po raz pierwszy, jakich wizyt nie można przegapić?

To zależy od pory roku. Jeśli jest lato, odebrałbym przyjaciela z lotniska i zabrał go do Longyearbyen, napić się kawy w Früne. Siedzieliśmy na zewnątrz i przez chwilę obserwowaliśmy ludzi. Potem dzielilibyśmy czas między przygody i kawę na słońcu. Wspinaliśmy się na Platåfjellet aby mieć najlepsze widoki na nasze miasto, szliśmy do lodowiec długoroczny patrzeć na jasnoniebieskie strumienie, a dopłyniemy do oceanu, aby… weź kąpiel w jego wodach o temperaturze 2ºC. Żadna letnia wizyta nie jest kompletna bez przejażdżka łodzią, więc Christoffer i ja zabraliśmy go na przejażdżkę do rzucić kotwicę przed lodowcem, gdzie spędzaliśmy dzień pijąc kawę, zwiedzając i zdobywając lód do naszych napojów.

Co najbardziej zaskakuje kogoś, kto pierwszy raz odwiedza Svalbard?

Głównie to, że Longyearbyen nie przypomina większości małych miasteczek. Mimo mieszka tu tylko około 2400 osób, jest to miejsce tętniące życiem i wieloma młodymi ludźmi. Zawsze coś się dzieje, czy to wystawa, kolacje z winiarzami w jednej z restauracji, czy turnieje sportowe.

Czytaj więcej