Nie znajdziesz już Stephena Kinga za drzwiami jego domu w Maine

Anonim

Stephen King pozuje przed swoim domem dla magazynu LIFE w 1987 r.

Pisarz pozujący przed swoim domem dla magazynu LIFE w 1987 roku

Ile osób przyjechałoby do Maine… gdyby nie fakt, że to kraina Stephen King ? Płodny pisarz (od 1974 roku stworzył ponad 100 powieści) nie tylko często mówi o swoim domu, ale także umieszcza w nim bezpośrednio lub pośrednio wiele swoich słynnych historii. Oczywiście miejsce, w którym mieszkał wraz z rodziną, szybko stało się znane, wiktoriańska rezydencja w Bangor, u której drzwi sfotografowano tysiące fanów -ostatnio, w hołdzie IT, z czerwonym balonikiem w ręku-.

Jeszcze do niedawna, po prostu pukając do drzwi, ci sami wyznawcy mieli okazję poznaj swojego idola , który również łatwo było znaleźć spacerując z psami lub robiąc zakupy w supermarkecie, co można zobaczyć w tym odcinku Hiszpanów na świecie.

„Pierwszy raz spotkałam pana Kinga w siódmej klasie. Byłem uzależniony! Ostatni rok liceum miałem przyjemność spotkać go ponownie w domu ”, pisze wyznawczyni Linda Irwin Annett na oficjalnej stronie autorki na Facebooku, tuż pod ogłoszeniem, że jej dom stanie się archiwum jej prac, a sąsiedni dom będzie rekolekcje dla pisarzy.

Minęło kilka lat, odkąd Kings, którzy kupili posiadłość w latach 80., prawie nie spędzają tam czasu. Wydaje się, że to wina właśnie hord fanów – którzy przyjeżdżają nawet na wycieczki autokarowe! – którzy zatrzymali się przed drzwiami. W rzeczywistości dom ma do lokalizacja na Instagramie („Dom Stephena Kinga”).

Z DOMU DO ARCHIWUM

„Ostatnio pojawiło się wiele wiadomości, a niektóre mylna informacja , o tym, co dzieje się z domem przy 47 West Broadway w Bangor”, pisze King w poście, do którego nawiązywaliśmy wcześniej.

„Rozpoczynamy planowanie rekolekcji dla pisarzy w sąsiednim domu, w którym będzie mieszkać jednorazowo do pięciu osób. Zmiana użytkowania, o której pisała prasa, była pierwszym krokiem”. Autor odwołuje się do wiadomości zebranych przez Rolling Stone, które odzwierciedlały zgodę Rady Miasta Bangor na użytkowanie nieruchomości przez organizację non-profit. “ Od rozpoczęcia rekolekcji dzieli nas rok lub dwa lata Król kontynuuje.

Pisarz wyjaśnia również, że archiwa, które do tej pory znajdują się na Uniwersytecie Maine, będą znajdować się w tym, co było jego domem, ale tak: będą dostępne tylko dla ograniczonych odwiedzin i po wcześniejszym umówieniu. „Nie będzie muzeum i nic nie będzie otwarte dla publiczności , ale akta będą dostępne dla badaczy i pracowników akademickich – wyjaśnia.

To praktycznie wszystkie znane informacje o zmianie, chociaż gazeta kolumbijska dodaje kilka dodatkowych informacji dostarczonych przez prawnika rodziny, takich jak ta Królowie nadal spędzają czas w Maine, tylko w innym domu, w którym mają więcej prywatności i że zimy nadal żyją na Florydzie, w klimacie o wiele bardziej przyjaznym niż w Nowej Anglii. Czy miłośnicy autora również odnajdą te domy i uczynią z nich nowe miejsca pielgrzymek...?

Czytaj więcej