Czy wrócimy do Syrii?

Anonim

Czy wrócimy do Syrii?

Czy wrócimy do Syrii?

„Myślę, że zbliżamy się do końca tego strasznego okresu w naszej historii”. są słowami Mohammad Rami Radwan Martini, Minister Turystyki Republiki Syryjskiej Republiki Arabskiej , kiedy przyjmuje Condé Nast Traveler wyłącznie, wraz z Europa Press, z okazji swojej oficjalnej wizyty w FITUR.

W poprzedniej edycji kraj był obecny w sposób testimonial, ale to jest pierwsza wizyta syryjskiej władzy politycznej w Hiszpanii od 2011 roku. Wizyta, do której podchodzą z ostrożnością.” „Po raz pierwszy uczestniczymy w targach międzynarodowych od 2012 roku i nie wybraliśmy tych przypadkowo. FITUR to jedno z najważniejszych wydarzeń na świecie i ufamy historycznym relacjom z tym krajem i jego kulturą”.

minister turystyki syria

Mohammad Rami Radwan Martini, Minister Turystyki Syrii.

Promowanie Syrii jako celu turystycznego jako „jednego z najtańszych na świecie” jest bolesne, jeśli pomyślimy o pół miliona ofiar śmiertelnych tego kompleksu konflikt zbrojny, który rozpoczął się w 2011 r. i to jeszcze nie koniec.

Podczas podróży do kraju, w którym znajduje się tak poważna sytuacja, logiczne jest, że podróżujący rozważy swoją rolę i moralne konotacje swojej wizyty. W tym sensie ważne jest, aby to zrozumieć branża turystyczna może być kluczowym narzędziem odbudowy kraju, coś, co szybko zrozumie, jeśli pomyślimy, że średnia pensja wynosi tam 80 euro miesięcznie, a turysta może wydać 100 euro dziennie podczas podróży.

W rzeczywistości wpływ byłby szybki i bardzo pozytywny. Wśród jego celów krótkoterminowych jest osiągnięcie powrotu aktywności turystycznej z krajów sąsiednich, w szczególności Liban, Jordania i Irak. Każda wizyta jest zalecana w każdym przypadku za pośrednictwem lokalnych touroperatorów, w sposób zorganizowany w miarę możliwości.

Przed konfliktem Palmyra . odwiedziło ponad 150 000 podróżnych

Przed konfliktem Palmyra . odwiedziło ponad 150 000 podróżnych

„W dłuższej perspektywie jesteśmy otwarci na wszelkiego rodzaju turystykę, będziemy promować przybrzeżną, zakupową, zdrowotną (są już setki ludzi z Libanu, Jordanii, Iraku, a nawet Arabii Saudyjskiej którzy przyjeżdżają na zabiegi stomatologiczne i estetyczne po konkurencyjnych cenach, ponieważ koszt w ich kraju jest nawet czterokrotnie wyższy niż w Syrii) ”, wyjaśnia minister.

Rami Radwan znalazł się na tym stanowisku zaledwie kilka miesięcy temu i stoi przed tym etapem ze znacznym doświadczeniem w sektorze turystycznym i kilkoma już realizowanymi projektami renowacji i rekonstrukcji tradycyjnych syryjskich domów przerobionych na hotele.

POWRÓT PRZEZNACZENIA

Przed wojną, Syria przyjmowała 9 mln turystów rocznie, więc logiczne jest, że kraj stawia na sektor jako narzędzie naprawy. Poza turystyką arabską, główni goście do Syrii (do czasu wojny) pochodzili z Niemiec, Francji, Hiszpanii, Włoch i Grecji.

– Teraz pojawiły się nowe rynki – mówi minister. „Na przykład Chińczycy, którzy eksportują 60 milionów turystów rocznie. Wierzymy, że Syria może stamtąd przyciągnąć turystów, ze względu na różnorodność, jaką prezentuje nasza oferta turystyczna”.

Nie oznacza to, że rząd syryjski chce natychmiast zniekształcić rzeczywistość lub zachęcić hordy odwiedzających. „Syria teraz” to hasło kampanii, która promuje odbudowę kraju poprzez turystykę.

„Ale my nie propagujemy, że wszystko jest genialne, tak jak inni propagują na odwrót, twierdząc, że cały nasz kraj jest zdewastowany. Jesteśmy świadomi rzeczywistości ale w porównaniu z 2013 r. możemy powiedzieć, że terytorium odzyskało prawie 90%. I jesteśmy pewni, że resztę już niedługo odzyskamy – zapewnia.

„Tysiące kilometrów kwadratowych odzyskano na podstawie decyzji i woli, przekonując ludzi do dobrowolnego powrotu. Media międzynarodowe nie zawsze przekazują prawdę o moim kraju – zapewnia nas. „Chcemy, aby świat wiedział, że w Syrii są… bardzo otwarte młode pokolenia, które mówią językami i mają swoją przyszłość w sektorze turystycznym”. Minister zwraca też uwagę na ważną grupę inżynierów syryjskich, którzy pracują w sektorze hotelarskim w krajach Zatoki Perskiej.

Klasztor Matki Bożej Saydnaya Syria

Klasztor Matki Bożej Saydnaya Syria

Zalecenia władz międzynarodowych są, jak można się spodziewać, nie podróżować do kraju z nierozwiązanym konfliktem wojennym , chociaż należy wziąć pod uwagę, że oceny te są przeprowadzane co sześć miesięcy i czasami spóźniają się z założeniem realiów danego kraju.

Podróż do Syrii nie jest skomplikowana z biurokratycznego punktu widzenia, chociaż wizy są dość rygorystyczne. Przestrzeń powietrzna jest w zasadzie bezpieczna: z czterech międzynarodowych lotnisk tylko dwa działały podczas konfliktu. Problemem była autostrada, która prowadziła z Damaszku do nich, okupowana przez uzbrojone grupy. Teraz, według rządu syryjskiego, działają normalnie, a od otwarcia ambasady ZEA wydaje się, że powrót lotów Emirates i Etihad jest nieuchronny, co uprościłoby połączenia lotnicze z wielu punktów na planecie.

TURYSTYKA RELIGIJNA

W czasie wojny podróż do Syrii ze względów religijnych nie ustała, choć prawdą jest, że pielgrzymi są skromnymi gośćmi. Ostatni rok było 170 000 odwiedzających święte miejsca, takie jak Sadnaya, miasto na północny zachód od Damaszku gdzie nadal mówi się po aramejsku, którego klasztor jest najważniejszym po Jerozolimie miejscem pielgrzymek dla obrządku prawosławnego.

Damaszek

Damaszek

Setki też przyszły zobaczyć Maalula lub mały cmentarz Bab al-Saghir, na Starym Mieście w Damaszku, mimo że bomby nadal spadają. Chrześcijańska turystyka pielgrzymkowa jest ważnym celem, który ma nadzieję rozszerzyć się o ludzi z Rosji i Europy Wschodniej.

„Mamy nadzieję, że Palmira wkrótce wyzdrowieje, za rok planowane jest ponowne otwarcie wielu hoteli. Poza zniszczeniami i ogromnymi stratami ekonomicznymi, obiekty hotelowe padły ofiarą wielu kradzieży dokonywanych przez terrorystów, którzy postrzegają turystykę jako kulturę diabła – ubolewa minister.

Odzyskanie turystyki z historycznej emigracji to kolejny cel Republiki Syryjskiej. W Brazylii, Argentynie, Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii są setki osób pochodzenia syryjskiego, które chcą odzyskać swoje korzenie . Oczywiście w równaniu należy uwzględnić turystykę biznesową i pomoc humanitarną.

Maalula

Maalula

ODBUDUJ WSPÓŁISTNIENIE

Poza dziedzictwem historycznym i kulturowym (którego odzyskanie jest ciężką pracą, a w niektórych przypadkach być może niemożliwą), Syria może pochwalić się terenami zielonymi i pustynią. „Jest duża różnorodność. Od ujemnych temperatur w górach do łagodnych temperatur na wybrzeżu jest tylko około 100 kilometrów”. Z drugiej strony są szybka rehabilitacja komercyjnych rynków rzemieślniczych.

„W Damaszku są hotele z najwyższej półki”, mówi Rami Radwan. "Ale już Sheraton ponownie się otworzył, w rękach Syrii i oferuje jeszcze lepsze usługi niż wcześniej, pomimo wojny i sankcji międzynarodowych”. I wielu historycznych emigrantów, którzy dorastali w krajach takich jak Brazylia i Wenezuela, teraz wraca do kraju, aby przyczynić się do jego odbudowy dzięki nowym projektom hotelowym.

W Aleppo, jego rodzinnym mieście, trwa projekt ożywienia Starego Miasta, a Rami Radwan utrzymuje, że infrastruktura nadal stoi. „Żadne szkoły nie zostały zamknięte, nadal funkcjonuje opieka społeczna, ratusze… nawet teraz fabryki znów działają”. Całkowicie przebudowali niektóre z tradycyjnych rynków Aleppo i Homs aw ciągu ostatnich lat tysiące barów i restauracji stawiało opór i nie zamykało swoich drzwi.

„Chcemy też cenić kuchnię Aleppo, to ma wpływ na wiele kuchni z innych krajów, które mają większą reprezentację na świecie. Koegzystencja chrześcijan i muzułmanów znajduje odzwierciedlenie w syryjskich przepisach i zwyczajach. Wierzymy, że wojna terrorystyczna chce zniszczyć te wartości; nie chodzi tylko o ropę czy gaz, ale o zniszczenie tej koegzystencji. Nasz kraj można poznać jako naród poprzez menu syryjskiej restauracji: znajdziecie kurdyjski kebab, herbatę morelową, khubz (chleb pita) itp.” – opowiada minister.

W Damaszku obłożenie hoteli wynosi już 70%. Na wybrzeżu do 80%, gdzie w rzeczywistości okupacja nie zmniejszyła się nawet w najcięższych momentach konfliktu. A turystyka krajowa idzie pełną parą, zwłaszcza że granica z Jordanią została otwarta kilka miesięcy temu.

Waluta jest teraz stabilna. Przed wojną 50 syryjskich lirów równało się jednemu dolarowi. Teraz odzyskał stabilność w dół, z 430 lirami za dolara (osiągnął 580).

Rozmowę kończymy często zadawanym pytaniem: jakie jest Twoje ulubione miejsce w Syrii? „Restauracja przed twierdzą Aleppo, gdzie, nawiasem mówiąc, kiedyś jedli królowie Hiszpanii”.

Czytaj więcej