Film, dzięki któremu poznasz naturalny ogrom Parku Narodowego Torres del Paine

Anonim

Film, dzięki któremu poznasz naturalny ogrom Parku Narodowego Torres del Paine

Ogrom natury

Na przełomie marca i kwietnia 2016 roku, kiedy jesień zaczynała zawładnąć chilijskimi ziemiami, Rubén Sánchez i Cristina Fernández wyruszyli na przygodę polegającą na zwiedzaniu toru W chilijskiego Parku Narodowego Torres del Paine przez 4 lub 5 dni. Rubén skondensował swoją podróż w nieco ponad dwuminutowym filmie, który Wchodzi łatwo, bardzo łatwo oczami i jest przybity do pragnienia podróżowania każdego miłośnika przyrody.

„Klip przedstawia wszystkie części W Circuit, w tym Grey Glacier, który jest końcem trasy. Nie mogliśmy nagrać wież, bo złapaliśmy nas w niepogodę, choć w ostatnich ujęciach widać je z daleka, co zbiega się z rejsem promem po jeziorze Peohé. Jeśli pogoda jest ładna, to właśnie stamtąd masz najlepsze widoki – wyjaśnia Rubén Traveller.es.

To, co najbardziej wywarło wrażenie na autorze wideo, to ogromne kontrasty między tak bliskimi krajobrazami. „Wieże, rogi i Paine Grande nie mają ze sobą nic wspólnego (…) W dodatku wrażenie ogromu odczuwane w tym miejscu jest bardzo imponujące. Masz góry, które mają około 3000 metrów. Uczucie wzrostu jest bardzo brutalne, a jeśli spojrzysz na drugą stronę, zobaczysz wielki patogeniczny step”. Wszystko to zanurzone w atmosferze dzikiej przyrody, w której przechodzi się jedną ścieżką, z której nie można wyjść.

Film, dzięki któremu poznasz naturalny ogrom Parku Narodowego Torres del Paine

Cuda matki natury

MYŚLISZ O ROZPOCZĘCIU PRZYGODY?

Rubén i Cristina rozpoczęli swój trekking od wschodu. „Być może najtrudniejszą rzeczą jest przygotowanie logistyki, jeśli nigdy tego nie robiłeś, ponieważ nie wiesz, ile jedzenia zabrać i masz tendencję do noszenia więcej niż to konieczne, ale jeśli nosisz mniej, możesz mieć problemy. Pierwsze dni jesteś absolutnie przeładowany jedzeniem, a to łączy się z brakiem treningu. Dlatego pierwsze dni są bardzo trudne, dopóki nie nabierzesz formy” – mówi Rubén.

jako wskazówki, filmowiec sugeruje, że dobrze dobieramy porę roku, zarówno pod względem pogody, jak i liczby turystów. „Pojechaliśmy pod koniec marca, początek kwietnia. Tam jest początek jesieni i jest mało ludzi, bo w listopadzie i grudniu jest pełno turystów, jest bardzo tłoczno i żeby dostać łóżka w schroniskach trzeba zarezerwuj je z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem” . Jeśli pójdziesz w tym okresie, będziesz mógł cieszyć się odcinkami drogi w samotności i równie pięknym krajobrazem, choć z pewnością nieco chłodniejszym. Z tego powodu Rubén zaleca zabranie ze sobą dobrego śpiwora i ciepłego ubierania się.

Jeśli chodzi o bagaż: „noś jak najmniejszą wagę. Mniej niż 10 kilogramów w każdym plecaku licząc jedzenie, a wszystko dlatego, że z większą ilością kilogramów staje się bardzo ciężki” . W rzeczywistości wszystko, czego potrzebujesz (torba, namiot, kije, kuchnia…) można wypożyczyć w Puerto Natales, gdzie również warto kupować żywność w supermarketach, z których wiele specjalizuje się w żywności do trekkingu. „Idealnie jest zabrać ze sobą całe jedzenie, ponieważ w schroniskach jest drogie, niezbyt dobre i prawie nie ma miejsc do kupienia. Nie trzeba nosić wody, bo z rzek można pić”.

Czytaj więcej