Dlaczego nasza dieta jest (częściowo) odpowiedzialna za pożary w Amazonii

Anonim

Amazonka

Amazoński las deszczowy płonął w lipcu ubiegłego roku

"Kilka dni temu niebo w São Paulo pociemniało z dymem dochodzącym z setek mil na północ. Były popiołami tysięcy pożarów. W kraju o wymiarach kontynentalnych problemy Amazonka czasami postrzegane są jako odległa rzeczywistość, a brazylijska opinia publiczna nie ma takiej wrażliwości środowiskowej jak w Europie. To tak, jakby były inne, pilniejsze priorytety – mówi. do Traveller.es Joan Royo, niezależny współpracownik międzynarodowej agencji informacyjnej Sputnik, który od sześciu lat mieszka w Brazylii.

To jest uzasadnienie pozornego letargu brazylijskiego społeczeństwa obywatelskiego w obliczu ponad 72 000 pożarów, których dotknęła Amazonka w Brazylii w tym roku.

Za tym czarnym dymem przez trzy tygodnie płoną tysiące pożarów. I nigdzie. Płonęło największe płuco na planecie z powodu przyspieszonego wylesiania z powodu _queimadas_ (spalania ziemi) przez właścicieli ziemskich.

Potrzeba było nieba głównego centrum finansowego Brazylii, aby poplamiło się na czarno, aby zacząć szukać winowajców, ale Dlaczego w Amazonii powstało więcej pożarów niż kiedykolwiek?

Ten obraz poniżej jest dostarczany bezpośrednio NASA z platformy Fire Information for Resource Management System (FIRMS). Czerwone kropki wskazują możliwe aktywne pożary.

Amazonka

Zdjęcie satelitarne dotkniętego obszaru

I właśnie zdjęcia satelitarne są potrzebne, aby stanowczo odpowiedzieć na to pytanie. Dopiero pod koniec roku będzie można określić rzeczywistą utratę powierzchni porównanie tegorocznych zdjęć z tymi z poprzedniego roku. Na razie Zaczyna się szacować, mówiąc o spalonych setkach tysięcy hektarów.

Wiadomo na pewno, że wylesienie wzrosło w lipcu o 88% w porównaniu z lipcem ubiegłego roku i że brazylijski prezydent skrajnej prawicy, Jair Bolsonaro, bezpodstawnie pokonał dyrektora **Narodowego Instytutu Badań Kosmicznych Brazylii (INPE)**, głównej osoby odpowiedzialnej za rzeczonego satelitę obrazy, za odwagę publicznego potępienia pożarów.

– Posłaniec został zabity. Innymi słowy, demontaż aparatu prawnego, który bronił Amazonii, rozpętał orgię ognia – mówi. Miguel Ángel Soto, odpowiedzialny za sprawy związane z Amazonią w Greenpeace.

„Już podczas kampanii wyborczej Bolsonaro powiedział, że zamierza zakończyć ochronę obszarów Amazonii i że Indianie mieli zbyt wiele praw do ziemi. Przemówienie na rzecz sektora, który historycznie miał dużą moc w Brazylii: Bank Wiejski, który działa w obronie interesów osadników i zajmuje się eksportem surowców”.

Lub co to samo: przedkładać eksport brazylijskiego mięsa, soi i etanolu nad zdrowie ekosystemu z amazońskiej dżungli.

Brazylia

Dym unosi się z lasu w regionie Amazonii w pobliżu granicy z Kolumbią, 21 sierpnia.

„Te wiadomości poszły głęboko. Brazylia powróciła do poprzedniego modelu, w którym przewodziła wskaźnikom wylesiania w Ameryce Południowej. Świętowano nawet Dzień Ognia!”, podkreśla Soto.

Ten dzień, o którym wspomina rzecznik Greenpeace, ujrzał światło dzienne stosunkowo niedawno. Rolnicy i osadnicy obchodzili queimady w wielkim stylu, nie ukrywając się przed niczym i nikim. Coś niespotykanego do tej pory, ponieważ działali potajemnie lub nielegalnie.

„Wypalanie ziemi gwałtownie wzrosło, ponieważ powstało Bolsonaro liberalny scenariusz bez grzywien. Mogą bezkarnie łamać prawo leśne”.

Amazonka

Sao Gabriel da Cachoeira, Brazylia

To tutaj związek między organizacjami pozarządowymi a Bolsonaro został zerwany na zawsze. Nawet obie strony używają słowa wojna do określenia aktualnego momentu.

Brazylijska głowa państwa oskarżyła organizacje pozarządowe o spowodowanie tych pożarów w mediach: „Zabraliśmy pieniądze od organizacji pozarządowych. Teraz czują się dotknięci brakiem środków. Następnie, być może organizacje pozarządowe dokonują tych zbrodniczych czynów, aby zwrócić uwagę na mnie i na rząd brazylijski. To jest wojna, przed którą stoimy.

Wojna, której Greenpeace też nie unika: „Wojna jest prawdziwa, o ile są to sporne terytoria i istnieją interesy ekonomiczne w sporze. Mówi o wojnie i o odejściu przy okazji, że na niektórych terenach giną rdzenni przywódcy. Pomija również fakt, że były lata, kiedy tempo wylesiania w Brazylii spadło, a eksport wzrósł. To, co mówi Bolsonaro, jest niemożliwe. Najlepsze wykorzystanie ziemi pozwoliło produkować więcej, eksportować więcej produktów i mniej wylesiać. Przed Bolsonaro Brazylia pokonała dychotomię między rozwojem a wylesianiem”.

I to jest to kryminalizacja organizacji pozarządowych jest częścią wspólnego języka Bolsonaro i innych podobnych rządów. „Teraz oskarżają nas o spalenie dżungli, jutro się dowiecie. Musisz uważać, bo nie zadzierają z małymi dziewczynkami. Zobacz także, co dzieje się z Open Arms. To znaczy, pada deszcz na mokro”, potwierdza Miguel Ángel.

Dla Joan Royo, „Nie ma wojny między organizacjami pozarządowymi a Bolsonaro. Prezydent kontynuuje swoją strategię upajania się kłamstwami. To nic nowego. Zawsze oskarżał organizacje pozarządowe działające w Amazonii, ponieważ jego zdaniem są one przeszkodą w rozwoju kraju. Zapewnia, że służą one interesom gospodarczym obcych krajów, co jest paradoksalne, bo sam mówi, że chce pozwolić Stanom Zjednoczonym na eksploatację zasobów dżungli”.

Łatwo (i niebezpiecznie) sądzić, że presja międzynarodowa to jedyny sposób na powstrzymanie wylesiania w Amazonii. Jakby ciśnienie wewnętrzne nie istniało. Joan Royo uważa, że „społeczność międzynarodowa trzyma ręce w głowie. Chwalą się #prayforamazonas, jakby to była jakakolwiek inna tragedia. Prasa zagraniczna powinna być bardziej krytyczna i wywierać presję na rządy, aby zaczęły nakładać sankcje handlowe na Brazylię”.

Miguel Ángel z Greenpeace idzie dalej: „Brazylia odgrywa kluczową rolę na scenie międzynarodowej jako światowe mocarstwo. To, co dzieje się w Amazonii, bardzo utrudnia wiarygodność Bolsonaro. Musi przemawiać w ONZ pod koniec września i nie może pojawić się z tą plamą w jego aktach.

I podaj przykład co mogłoby się stać, gdyby Unia Europejska działała tak, jak powinna: „Jeśli Brazylia podpisze umowę z Unią Europejską na sprzedaż mięsa, soi i etanolu, musi żądać produktów bez związku z obecnym wylesianiem. Żadna europejska firma nie powinna kupować tych produktów bez wyjaśnienia ich pochodzenia. Co więcej, duże międzynarodowe koncerny powinny odmówić kupowania nasion soi, które pochodzą z wylesiania w Amazonii, jeśli nie chcą, aby ich wizerunek wpłynął na ich wizerunek”.

Najważniejszą rzeczą jest teraz dowiedz się, jak społeczność międzynarodowa może pomóc w zapobieganiu kolejnym pożarom z daleka. Organizacje takie jak Zegarek Amazon nadaj priorytet dwóm rzeczom, które możemy zrobić, mimo że jesteśmy bardzo daleko: jedna, wspierać odważny opór rdzennej ludności Amazonii. Po drugie, wyjaśnij agrobiznesom zaangażowanym w niszczenie Amazonii, że: Nie kupimy Twoich produktów.

Od Greenpeace ratyfikują tę wizję i zaskakujące jest to, że Wszyscy jesteśmy częściowo winni za to, co się stało (i możemy być dużą częścią rozwiązania): „Kilka tygodni temu IPCC [Międzyrządowy Zespół ds. Zmian Klimatu] opublikował raport na temat zmian klimatu, a jedną z rzeczy, o które prosił, było radykalna zmiana modelu żywnościowego w krajach zachodnich. bronił tego mniejsze spożycie mięsa oznaczałoby mniejszy import nasion soi. Aby białko produkowane w innych krajach nie było białkiem, które jemy”.

Ostatecznie twierdzą, że wołanie do nieba na rzecz bliskości rolnictwa może zapobiec większemu złu jak pożary w innych częściach świata: „Nie może być tak, że krowy, świnie czy owce, które jemy w Europie, są karmione soją pochodzącą z Argentyny, Paragwaju, Boliwii czy Brazylii. Bardzo rozsądnym żądaniem jest zmniejszyć spożycie mięsa pochodzącego z intensywnej hodowli i nadawać priorytet hodowli ekstensywnej, która jest zrównoważona dla środowiska. Nie wymagamy, aby ktokolwiek był wegetarianinem lub weganinem, ale ograniczenie spożycia mięsa i zwiększenie ilości roślin strączkowych, zbóż, warzyw i lokalnych owoców to coś, co również zalecają dietetycy”.

Dla ekspertów ds. klimatu jasne jest to, że jeśli pewnego dnia Amazonka osiągnie punkt, z którego nie ma powrotu, las deszczowy może stać się suchą sawanną. Gdyby ten amazoński las o powierzchni 5,5 miliona kilometrów kwadratowych przestał być źródłem tlenu do emisji węgla, stałby się głównym motorem zmian klimatycznych.

Czytaj więcej