Oni już tu są! Obiecane nam przez science fiction samochody i latające skutery

Anonim

Wróć do przyszłości

Weź Delorean, idziemy na spacer przez czasoprzestrzeń

Chociaż ogarniają nas emocje, gdy przekraczamy Ocean Atlantycki w drodze na amerykańskie ziemie lub lecimy na wschód, aby odwiedzić azjatycki cel podróży, nieuniknione jest zadawanie sobie pytania czy nadejdzie dzień, w którym nie stracimy prawie 24 godzin naszych krótkich wakacji na dotarcie do celu . Kiedy nadejdzie ten moment, kiedy w ciągu zaledwie trzech lub czterech godzin przejedziemy tysiące kilometrów dzielących Madryt od San Francisco czy Barcelonę od Tokio?

Terrafugia

Hybryda między samochodem a samolotem

Nie ma kilku geniuszy, którzy postanowili zaprojektować środki transportu przyszłości, czy to drogą powietrzną, lądową, czy nawet wodną. Skoro ruch w powietrzu jest coraz większy, podobnie jak na lądzie, dlaczego nie zanurzyć się w morzach i oceanach, aby w mgnieniu oka przemierzyć świat? Wydaje się, że do tego samego wniosku doszedł zespół naukowców z Harbin Institute of Technology w Chinach, który zaprojektował naddźwiękową łódź podwodną zdolną do przebycia ponad 9870 kilometrów dzielących San Francisco i Szanghaj. w mniej niż dwie godziny.

Zapewniają, że tego rodzaju podwodna torpeda może podróżować do: ponad 1200 kilometrów na godzinę . Pomysł nie jest jednak całkowicie nowy. Już w latach 60. radzieccy inżynierowie próbowali wdrożyć tę technologię, znaną jako superkawitacja , który dąży do tego, aby obiekt poruszał się pod wodą z największą możliwą prędkością, tworząc wokół niego bańkę, a tym samym unikając oporu ośrodka, w którym się porusza.

W tych wczesnych testach jedna torpeda osiągnęła 370 km/h , a teraz myślą, że nawet pod wodą bariera dźwięku (5800 km/h) może zostać przełamana. Ile godzin podróży zaoszczędzilibyśmy w tej naddźwiękowej łodzi podwodnej, prawda?

Łódź podwodna

Czy możesz sobie wyobrazić podróż z San Francisco do Szanghaju w mniej niż dwie godziny?

W kontynent , inny niespokojny geniusz, z wieloma zerami na koncie, od dawna proponował zaprojektowanie transportu przyszłości, ten, który oszczędza nam 12 godzin zamkniętych w samolocie . Jednym z pionierów obracania kokosa i rysowania szkiców naddźwiękowego transportu był miliarder Elona Muska . Wielu uważa to za nieco szalone, ale od kilku lat nie ukrywał swojego zdecydowanego zamiaru zbudowania spektakularnego **Hyperloop**.

Silniki Tesli

Zamknięta podróż z Hyperloop

Minęło dużo czasu od tego czasu Piżmo ma to wszystko zaplanowane . Kiedy upublicznił swój cel, przedstawił również serię badań na ten temat, w pierwszej fazie, jako test, połączyć Los Angeles i San Francisco . Jeśli pomysł zostanie zrealizowany, każdy może przebyć 559,71 kilometrów, które dzielą te dwa kalifornijskie miasta w zaledwie 35 minut. Zaprojektowane przez niego kapsuły mogą pomieścić 28 osób każda , opuszczając stację co 2 minuty (lub nawet 30 sekund w godzinach szczytu) .

Rury, którymi podróżowałyby kapsuły, byłyby uniesione, a ogromne kolumny podtrzymywałyby je tak, że wewnątrz kabiny poruszałyby się z prędkością 1220 km/h. Przed rozpoczęciem projektu, tak, ktoś musiałby wyłożyć na stół 100 000 milionów dolarów (87 929 milionów euro), które może kosztować. Postać, której jej twórca nie powinien uważać za tak wygórowaną, biorąc pod uwagę, że Elon Musk niedawno ogłosił, że rozpocznie budowę Hyperloopa.

Silniki Tesli

Kapsuły mieszczące do 28 osób

Grupa 100 inżynierów uznała za stosowne altruistycznie dołączyć do projektu i od teraz spędź swój wolny czas próbując zrealizować tak ogromne przedsięwzięcie . Wprowadzili kilka poprawek do wstępnych obliczeń, ale uważają, że z inżynierskiego punktu widzenia to więcej niż wykonalne opracować środek transportu o tych cechach.

Wydaje się zatem, że zgadzają się z założycielem PayPala i SpaceX, gdy wskazują, że naddźwiękowy środek transportu lądowego byłby bardziej skuteczny niż powietrzny. Zdaniem Elona Muska, samolot z prędkością ponad 1000 km/h nie miałby sensu. Uważa, że na start i lądowanie zmarnowano by zbyt dużo czasu. Są jednak tacy, którzy nie podzielają tej opinii i już widzą, jak podróżować samolotem, nie spędzając kilku godzin w samolocie.

Nie wchodząc dalej, młody były pilot Sił Powietrznych Santa Monica, Sean Gillette, który w wieku zaledwie 25 lat zabrał się do pracy przy produkcji prywatny odrzutowiec zdolny do podróżowania z prędkością ponad 1150 kilometrów na godzinę. Głównym celem jego firmy, **Saker Aircraft**, jest nic innego jak zaprojektowanie i wyprodukowanie S-1, dwumiejscowego samolotu, który mógłby przelecieć Stany Zjednoczone od wybrzeża do wybrzeża w zaledwie dwie godziny.

Samolot Sakera

Prywatny odrzutowiec, który może podróżować z prędkością ponad 1150 km/h

Chociaż firma spodziewa się, że ten środek transportu będzie miał do dziesięcioosobowy , prawda jest taka, że udogodnienia nie będą takie same, jakie oferują dziś prywatne odrzutowce niektórych potentatów miliarderów. Zgodnie z oczekiwaniami, S-1 również nie będzie dostępny dla wszystkich kieszeni s: kto chce go dostać, będzie musiał zapłacić między 5 i 7 milionów dolarów (od 4,4 do 6,1 mln euro). Według szacunków Gillette, na opracowanie tego samolotu, który tak bardzo przypomina myśliwce wojenne, potrzeba będzie około 350 milionów dolarów (309 milionów euro).

Jeśli pomysł Cię przekonuje, wciąż masz czas, aby zaoszczędzić. Aż do 2019 nie planuję tego przedstawiać samoloty ultradźwiękowe. Jeśli uważasz, że czekanie jest zbyt długie, zawsze możesz skorzystać z innego, działającego już środka transportu. Na przykład, możesz jeździć na latającej deskorolce używanej przez Marty'ego McFly'ego w Back to the Future . Jest już kilka firm, które zabrały się do pracy, aby zaprosić nas do kręcenia bez koła (wybaczcie paradoks).

Może być wolniejszy niż S-1 lub Hyperloop, ale do poruszania się po mieście może być bardzo praktyczną i zabawną alternatywą. Ale powiedz to nieustraszonym odważnym, którzy odważyli się wypróbować **stolik zaprojektowany przez firmę HUVr**, który dzięki aplikacji, którą możemy zainstalować na naszym „smartfonie”, zabierze nas w to miejsce, które wskazujemy trasa, którą wybraliśmy. Niemniej jednak, wydaje się, że szalony projekt utknął w martwym punkcie.

I to nie była jedyna latająca deskorolka, na którą musiał wsiąść mityczny Tony Hawk , do którego wszyscy zapraszają przy projektowaniu nowej deski, niezależnie od tego, czy leci, czy nie. Firmę Hendo Hover powierzono fanom sagi o Marty McFly i Doktor Brown zebrać pieniądze potrzebne do zaprojektowania i wyprodukowania deskorolki poruszającej się bez użycia kółek. Kampania crowdfundingowa odniosła taki sukces, że podwoili kwotę, o którą początkowo prosili.

Technologia, która to umożliwia, jak wyjaśniają jej twórcy, nazywa się Architektura pola magnetycznego . Znajdujące się na dole stołu elektromagnesy zasilające koła odpychają wszystkie nieżelazne powierzchnie przewodzące, czyli te, które nie zawierają w znacznych ilościach metalu. Dopracowują jeszcze kilka innych szczegółów, ale zgodnie z planami założycieli firmy Grega i Jill Hendersonów, hoverboard może trafić do sprzedaży pod koniec 2015 roku.

Widząc to, co było widziane, niewielu geniuszy wyobraża sobie przyszłość środków transportu jako pojazd z dwoma lub więcej kołami. Czy to na szynach, w powietrzu czy pod wodą, w jego wyobraźni ulice wydają się być dla pieszych. Być może, jak sądzi Carl Dietrich , nadal będzie jeździł dziwny samochód , a raczej ulicami jako pas startowy.

Założyciel ** Terrafugia ** postanowił budować hybryda między samochodem a samolotem . The Przejście® to jest to, co zawsze nazywaliśmy latającym samochodem. Ten dwumiejscowy pojazd, który spełnia wielką obietnicę science fiction, pozwoli nam zarówno przemierzać ulice miasta, aby iść do supermarketu, jak i przemierzać Hiszpanię od końca do końca w powietrzu. W ciągu zaledwie 60 sekund zmieni się z konwencjonalnego samochodu w samolot. A to tylko pierwsza część jego ekstrawaganckich zamiarów: jego ostatecznym celem jest zbudowanie TF-X, pojazd elektryczny z czterema siedzeniami to pozwala nam latać i toczyć się po drogach w najbardziej zabawny sposób.

Wydaje się jasne, że w niedługim czasie dychotomia między podróżowaniem samochodem a motocyklem odejdzie w przeszłość. Nieco bardziej skomplikowane będzie podjęcie decyzji, z którego środka transportu skorzystamy podczas naszych podróży. Na szczęście tak, nie będziemy musieli znosić godzin i godzin w samolocie. Jestem pewien, że znajdzie się ktoś, kto za nim tęskni.

Obserwuj @Pepelusa

Śledź @hojadeRouter

*** Możesz być zainteresowanym także tym...**

- Niezbędne gadżety techno-podróżnika

- Ten hotel jest zaawansowany technologicznie: życzymy miłego pobytu (jeśli możesz...)

- Wschód słońca na księżycu, czyli jakie będą hotele przyszłości

- Miejsca na wakacje, aby cieszyć się jak prawdziwy geek

- Jakim typem podróżnika jesteś?

- W moim hotelu jest robot i to mój kamerdyner!

- Dziesięć aplikacji i stron internetowych, bez których smakosz nie mógłby się obejść

- Aplikacje, które są idealnymi towarzyszami podróży

Hendo Hover

Hulajnoga Marty'ego McFly'a bliżej niż kiedykolwiek

Czytaj więcej