Miasta Hiszpanii, które rosną i dlaczego

Anonim

gosol

Gosol (Lleida)

Pójdźka Daniel ma jedenaście lat i leży w łóżku wcześniej niż zwykle. Następnego dnia jego ojciec, serowarz z miasteczka w Kastylii, wyśle go do miasta, aby się rozwijał.

Ta historia, znana wielu, jest motorem Droga, powieść Miguela Delibesa że, podobnie jak wiele innych refleksji i prac autora z Valladolid, rzucił rozmyty horyzont miast pustej Hiszpanii. Jednak to, czego Daniel nigdy by nie przewidział, to: pandemia, która całkowicie zmieniłaby mapę wyludnionej Hiszpanii.

W 2020 roku 63 miasta liczące ponad 100 tys. mieszkańców w naszym kraju straciły 168 289 mieszkańców. Jeśli chodzi o miasta średniej wielkości (50 000-100 000 mieszkańców), straciły one 19 188 osób.

Jedynymi miastami, które odnotowały wzrost liczby ludności, są te małe (mniej niż 50 000 mieszkańców) przy wzroście o 79 678 osób ogółem.

Liczby, które mówią o różnych historiach: rodzin, które zdecydowały się zastąpić balkon ogródkiem, dziennikarzy, którzy zostawili wszystko, aby założyć małą księgarnię w Pirenejach, czy tych, którzy wracają na wieś, aby odwrócić wiejski exodus, o którym opowiadali mu dziadkowie. Dobrym przykładem tej rzeczywistości są następujące miasta.

na północ od Kastylii

Miguel Delibes Setién z parą Arenales i Jeanem Teną w Sedano w Burgos.

**GÓSOL: KIEDY SZKOŁA RATUJE WIOSKĘ **

Gósol to małe miasteczko w prowincji Lleida słynące z goszczenia Pabla Picassa w 1906 roku, który namalował tu kilka dzieł ze swojego słynnego Różowego Okresu.

W tym czasie Gósol liczyło 745 mieszkańców; do 2015 roku liczyła tylko 120 mieszkańców a liczba mieszkańców zaczęła spadać. Sam burmistrz błagał za pośrednictwem mediów o obecność nowych osadników, ponieważ w jego salach pozostało tylko pięciu uczniów i gdyby szkoła została zamknięta, miasto by zniknęło.

Gósol to także miasto, w którym babcia i wujkowie María, specjalistka ds. marketingu, która po wybuchu pandemii postanowiła wraz z mężem i trójką dzieci wrócić do początków w momencie tak krytycznym jak stan alarmowy. Wraz z jego przybyciem i pojawieniem się nowych mieszkańców, nadzieja zadomowiła się na ulicach Gósol.

gosol

Gósol: kiedy szkoła ratuje miasto

„Do szkoły przyszło więcej dzieci, co oznacza, że w tym roku mamy dwie klasy. W wiejskiej szkole są razem, więc mamy zagwarantowane 2-3 nauczycieli. W tym roku jest 16 uczniów”, mówi María Traveller.es.

„Dzięki temu ponownemu zaludnieniu miasto pojawia się w większej ilości mediów i oczekuje się, że przyjedzie więcej gości i wczasowiczów. Dałoby to impuls wszystkim firmom, które żyją z turystyki i które przeżyły tak zły okres”.

María zapewnia, że życie w Gósol jest bardzo spokojne i zawsze było to trochę „wrogie” miasto, oddalone od dużych ośrodków miejskich. Tutaj zimy są mroźne, po południu ulice są opustoszałe, w deszczowe dni dane internetowe są powolne i Jest jeszcze wiele do zrobienia:

"Brakuje nam żłobka, byłby to ważny punkt" Maria kontynuuje. „Najbliższy jest oddalony o 35 km, z czego 25 km to łuki. Bez niej młodym rodzinom trudniej jest przyjść”.

gosol

Kiedy Picasso przybył do Gósol, miał 745 mieszkańców; do 2015 roku miał tylko 120

STARY MŁYN PRZEKSZTAŁCONY W CENTRUM INNOWACJI

Dostęp do edukacji to jedno z głównych wyzwań opustoszałej Hiszpanii, zwłaszcza, gdy wiele szkół jest osieroconych, a studenci muszą przebyć 200 km, aby wziąć udział w ośrodku szkoleniowym.

Ta szczelina jest jedną z wielu, które zamierza oświetlić AlmaNatura, uważana za pierwszą spółkę B Corp w Hiszpanii , certyfikat, który ocenia wpływ społeczny podmiotu na obszary wiejskie w oparciu o cztery cele: poprawić edukację, zdrowie, szanse na zatrudnienie i zachęcać do korzystania z technologii.

Sercem AlmaNatura jest gmina Arroyomolinos de León, w Sierra de Aracena (Huelva), gdzie 85% z 28 miast traci populację.

Juanjo Manzano, współzałożyciel inicjatywy, wie, jak to jest widzieć tak wielu przyjaciół odchodzących i słuchaj westchnień rodziców, którzy trzymają się podstawowych usług, aby przetrwać. Tło, które skłoniło Juanjo do zasiania nasion w latach 90. wraz z grupą młodych przedsiębiorców. Lata później pandemia przyspieszyła rozwój AlmaNatura z myślą o konsolidacji projektów do 2030 roku.

AlmaNatura

Stary młyn przekształcony w centrum innowacji

„Pandemia sprawiła, że zamiast balkonu doceniliśmy każdy metr kwadratowy ziemi, słońca i powietrza” Juanjo powiedział Traveller.es. „AlmaNatura polega na program Holapueblo, który umożliwia młodym przedsiębiorcom z miast pozyskać finansowanie promowanie inicjatyw o trwałym i społecznym wpływie w miastach”.

W wyniku tej inicjatywy pierwsi osadnicy Arroyomolinos de León zostali Bernadita i Ricardo, argentyńska para, która promuje tworzenie rezydencji artystów i przestrzeni wystawienniczych w oparciu o lokalne dziedzictwo. Jego pierwszą kolekcję można teraz oglądać w ratuszu.

Nowi mieszkańcy i ruch, projekty na stole i odgłosy dochodzące ze starego młyna. Obecnie zespół Juanjo również odkrywa na nowo tę ikonę Arroyomolinos as Centrum Innowacji i Badań : „Zaczęliśmy od pomysłu ulokowania w hucie centrum coworkingowego, ale teraz chcemy iść dalej i wdrażać nowe inicjatywy z myślą o utrwaleniu naszych perspektyw na 2030 rok. Stworzyliśmy organiczne ogrody, bio-basen, a obok mamy opuszczone kino, którego jeszcze nie tknęliśmy”.

MIESZKAŃCY EFEMERYCZNI I NA KÓŁKACH

Z młyna przyszłości proponowanego przez AlmaNatura przeskakujemy do młynów El Quijote i La Manchy. Taniec ostrzy, w którym dziś nadzieja przybywa na czterech kołach przez przyczepy kempingowe, kampery i kampery.

I to właśnie Ciudad Real stało się prowincją z największą liczbą obszarów caravaningowych rozmieszczonych w Hiszpanii, instalując 20 stref, z których te odpowiadające Villanueva de los Infantes lub Campo de Criptana zostały już włączone.

Caravaning przeżywa złoty wiek, ponieważ jest bezpiecznym i niezależnym sposobem poruszania się po Hiszpanii w czasach pandemii. Liczby mówią same za siebie: w lipcu i sierpniu 2020 r. Zarejestrowano 2924 nowe pojazdy, co stanowi wzrost o 44,8% w porównaniu do analogicznego okresu 2019 r., według danych dostarczonych przez ASEICAR (Hiszpańskie Stowarzyszenie Przemysłu i Handlu Caravaningowego).

Życie vana nie tylko zmienia pojęcie mobilności, ale także nadaje im nowe życie miasta takie jak Campo de Criptana, gdzie oprócz spędzenia nocy, podróżnik może spędzić kilka dni na zwiedzaniu ich dziedzictwa.

"W ciągu 10 lat przeszliśmy ze 183 obszarów do 1100 w całej Hiszpanii" , mówi Traveller.es ASEICAR. „Chociaż jesteśmy daleko od 6000 obszarów we Francji czy 4500 w Niemczech, prawie każdego dnia w tym roku mamy otwarcia w różnych miastach w Hiszpanii”.

Kolejna historia sukcesu to Vanwoow, spółdzielnia promująca odpowiedzialną turystykę na tyłach przyczep kempingowych w różnych małych miejscowościach w Hiszpanii, szczególnie w tych, które mają mniej niż 1500 mieszkańców, zapomniane przez mapy i trasy podróży.

W maju 2020 nawiązali współpracę z regionem Urgell w Lleidzie, obszar, który w oczach podróżnika miał tylko 3 obszary noclegowe i 3 miasta. Dzięki pracy Vanwoowa do dziś dodano 32 wsie plan komunikacji, który oferuje odwiedzającym różne plany podczas karawaningu.

„Nasza technologia big data zbiera to, co Prawie 7680 podróżnych w ciągu roku oznaczało w tych miejscowościach rewitalizację gospodarczą o wartości 128 000 euro, gdzie każda rodzina wydaje średnio 50 euro”, mówi Traveller.es Auxi Piñero, założycielka Vanwoow wraz ze swoim partnerem, Manuelem Guisado.

„To oznacza reaktywację gospodarczą każdego miasta, które przyjmuje te rodziny. a tym samym stworzenie mieszkańcom możliwości osiedlenia się w gminie poprzez stały i sezonowy napływ odwiedzających przez cały rok”.

Miasta, które rosną, efemerycznie lub nie, żerują nowe reduty niegdyś zaniedbywane przez świat i które znalazły najlepszych sojuszników w pandemii.

Dziś są tu łąki możliwości i młyny, które na nowo odkrywają przeszłość. Być może dzisiaj zostałby Pójdźka Daniel.

Czytaj więcej