„Tajemnica Różowego Flaminga”, najbardziej kiczowata (i kinematograficzna) trasa flamenco

Anonim

„Tajemnica Różowego Flaminga” najbardziej kiczowata trasa flamenco

„Tajemnica Różowego Flaminga”, najbardziej kiczowata (i kinematograficzna) trasa flamenco

Miłość nienawiść. Co reżyser Javier Polo ma z flamingi to wręcz szalona romantyczna obsesja. Widzi je wszędzie, znajduje je w najmniej nieoczekiwanych miejscach, kocha je, pragnie ich... i odrzuca. Ale przede wszystkim wydają mu się największą zagadką natury. Idealny punkt wyjścia do urozmaicenia Tajemnica różowego flaminga (Polo Brothers/Japonica Films), film dokumentalny który skupia się na tym ekscentryczna ikona , zrobione przez Wiggle (Rigo Pex).

Ten, który był film otwierający Mostra de València (miał premierę na odwołanym już SXSW 2020) w listopadzie, w końcu miał swoją premierę w zeszłym tygodniu w Londynie, robiąc wielkie wejście do kin w Madrycie podczas Festiwal Kłączy (19 listopada w Sala Equis ), w Kina Renoira ; oraz w Barcelonie (20, 21 i 22 listopada).

„Tajemnica Różowego Flaminga” najbardziej kiczowata trasa flamenco

„Mam je nawet w mojej zupie i widzę je wszędzie, ale jednocześnie kocham je, ponieważ są bardzo, bardzo ładne. Kształt, jaki mają, oczy, szyja, dziób… są bardzo enigmatyczni i zawsze wydaje się, że wiedzą więcej niż nam się wydaje , którzy nawet się z nas śmieją”, wyznaje o flamingi walenckiego reżysera, który wraz ze swoim bratem Guillermo – jako autor zdjęć – miał właśnie premierę oda do dziwacznego i kiczowatego wszechświata co składa się na zbiorową wyobraźnię tego zwierzęcia.

To właśnie w Stanach Zjednoczonych flamenco stało się całością symbol ożywienia gospodarczego po II wojnie światowej w stanie Floryda stając się doskonałą pamiątką tamtych czasów. Na domiar zlego, Pan Featherstone zaczął produkować je z plastiku w 1957 roku, farbując ogrody w całym kraju na żywy róż. W 2020 roku flamingi są wszędzie : wytatuowane na ciałach rockmanów i milenialsów, dekorowanie domów (taras Alaski i Mario w Madrycie to już kamień milowy), będące logo sklepów vintage w gentryfikowanych dzielnicach, jako „tandetne pamiątki” z wycieczek na plaże, w barach i „ uroczych” restauracji lub jako nieodzowna dekoracja sklepów i franczyz, takich jak Tiger czy Primark... Są wszędzie, tak, ale ich znaczenie różni się między pokoleniami i miejskimi plemionami.

„Tajemnica Różowego Flaminga” najbardziej kiczowata trasa flamenco

„Flamingi pojawiły się w moim życiu w konkretnym momencie, w 2015 roku. Od tego czasu nie przestałem się na nich skupiać, zauważać, gdzie są (wszędzie!). część autobiograficzna bo jako nasz główny bohater czułem się przez nich prześladowany – wyjaśnia reżyser Rigo Pex – grany przez prawdziwego i całkowicie wrogiego, w prawdziwym życiu, Rigo Pexa – a inżynier dźwięku poważny, logiczny, ale ekscentryczny, który marzy o dziwnym zjawisku, które go niepokoją: The Pink Flamingo. W ten sposób Rigo staje się przewodnikiem podczas podróży, która ujawnia, w jaki sposób ikony mogą pomóc nam znaleźć własną tożsamość i ostatecznie zmienić nasze życie.

"A Rigo spotkałem go robiąc Europa w 8 bitach i od tamtej pory fascynuje mnie jego postać”, wspomina Polo. „Zaprzyjaźniliśmy się i podróżowaliśmy razem, by zaprezentować film. W końcu relacja pogłębiła się i mieszkając z nim zdałem sobie sprawę, że najbardziej lubię w nim jego wolność. Nie ma skrupułów, nie ma wstydu, jest super spontaniczny i bardzo wesoły . Wybrałem go za to, kim jest, a nie za wymyślenie postaci – kontynuuje.

„Kiedy opowiadałem ludziom o tym projekcie, nic nie rozumieli, ale potem cierpieli tak samo jak ja, to było jak wirus flaminga, który się rozprzestrzenia . Na koniec pociągając za nić i patrząc na ludzi, którzy byli nimi zainspirowani, a także na wpływ, jaki wywarli na ludzi w całej historii – od mitu o feniksie po postacie kontrkulturowe, takie jak John Waters, czy artyści tacy jak Picasso czy Neruda – Zdałem sobie sprawę, że mają w sobie coś, co inspiruje, a nawet wpływa”.

Z estetyka wizualna Niezwykle ostrożny i rzadko używany w gatunku dokumentalnym Polo bawi się zewnętrznymi odniesieniami, takimi jak te Wesa Andersona – w zakresie symetrii, podzielonych ekranów, wywiadów czy narracji – ale także z eksplozją kolor Davida Lahapelle lub bardziej żywe odcienie, takie jak papier toaletowy, naprzemiennie różowe z dużą ilością popu. "Start zaczyna się od pozycji statywu i plany architektoniczne towarzyszyć postaci zamkniętej w monotonnej „kostce” i od tego momentu zaczyna się podróż… kiedy kamera zaczyna się ruszać, staje się dzika i bardziej spontaniczna . To ewolucja, która idzie w parze” – wyjaśnia Javier.

„Tajemnica Różowego Flaminga” najbardziej kiczowata trasa flamenco

„To zabawne, ponieważ film na pierwszy rzut oka wydaje się być analiza kultury współczesnej by potem stać się serią wyznań od kreatywnych ludzi – takich jak internetowa sensacja, Różowa Dama Hollywood ; guru muzyki Allee Willis , zespół popowy Kero Kero Piękne zarówno Edward Casanova , który otwiera przed ekipą filmową drzwi swojego domu, by wyjaśnić swoją wizję i kult „złego smaku” –. Z tego powodu w pewnym sensie nie chcieliśmy umieszczać w filmie identyfikujących ich napisów, aby liczyła się wiadomość Tak nie kto mówi . Film zaczyna się jako ścieżka osobistego odkrycia, a kończy jako samopomocowy film drogi”, żartuje Rigo po drugiej stronie telefonu. całkiem ponadczasowa historia i że za trzydzieści lat będzie nadal wydawał się aktualny”.

„Tajemnica Różowego Flaminga” najbardziej kiczowata trasa flamenco

W ten sposób Tajemnica Różowego Flaminga jest wycieczka rozpoczynająca się w Walencji i kończy się napawaniem radością w takich miejscach jak Wisconsin, Miami czy Los Angeles. „Chcieliśmy bardzo kiczowata estetyka , neony Miami , flamingi, róż... i ich pochodzenie” – mówi Javier. Na przykład w Hiszpanii takie miejsca, jak Czerwona ściana autorstwa architekta Ricardo Bofill , w Alicante. Lub członkowie sieci hotelowej Grupa koncepcyjna (Paradisco, Cubanito i Tropicana), a także Różowa Laguna od Torrevieja.

„Już w Stanach Zjednoczonych to, czego szukaliśmy były różowe elementy, wpływy flamenco i ten punkt Miami w stylu art deco. María García, dyrektor produkcji udało się uzyskać wszystkie pozwolenia, choć raz tam poszliśmy trochę poskakać z buszu” – mówi między śmiechem. „Czasami jechaliśmy i widzieliśmy trochę motel w dół drogi i musieliśmy przestać strzelać… nie po tym, jak musieliśmy ich przekonać na podstawie improwizacji”, wyjaśnia.

„Tajemnica Różowego Flaminga” najbardziej kiczowata trasa flamenco

„Przez chwilę myślałem, że wszystko będzie zbyt dziwaczne , ale myślę, że czyta się bardzo dobrze i ma pewne cechy, które sprawiają, że nie jest to tradycyjny film… w rzeczywistości czasami wygląda jak wideo… więc tak, myślę, że mnie reprezentuje”, Rigo mówi nam, kiedy Pytamy, czy jest zadowolony z końcowego efektu swojego debiutu aktorskiego na dużym ekranie: „Czy będzie flow? Zastanawiałem się, jak będzie wyglądał ten film. I tak, prawda jest taka, że jest i tak jest – mówi nam podekscytowany.

Czytaj więcej