Betlejem: gdzie wszystko się zaczęło

Anonim

Zewnętrzna część kościoła Narodzenia Pańskiego

Zewnętrzna część kościoła Narodzenia Pańskiego

„Gdyby Trzech Mędrców przyszło dzisiaj odwiedzić nowo narodzone dziecko, nie byliby w stanie tego zrobić, ponieważ znaleźliby wielki mur, który blokowałby im drogę” – Georges i Arlette Anastas, chrześcijańsko-palestyńska rodzina, której dom został dosłownie wypchany betonową ścianą zbudowaną przez Izraelczyków w 2004 roku. Tragiczna okoliczność, która stała się inspiracją dla najlepiej sprzedającej się odzieży do chrztu, małego sklepu specjalizującego się w przedmiotach z drewna oliwnego, prowadzonego przez rodzinę od dziesięcioleci. To właśnie narodziny reprezentują sytuację opisaną powyżej: między portalem a mędrcami ze wschodu stoi duży mur, uniemożliwiający im wejście . Niewiele rzeczy mogłoby lepiej wyjaśnić obecną panoramę miasta.

Ale wrócimy później z historią Georgesa i Arlette, ponieważ wciąż jest wiele rzeczy do opowiedzenia o Betlejem.

Usytuowani w Judejskich górach, zaledwie 9 kilometrów od Jerozolimy, przybyliśmy do Betlejem w słoneczny marcowy dzień. Zniknął Hebron i jego tragiczne piękno, zdezorientowane spojrzenia tych, którzy nie mogą lub nie chcą zrozumieć. W „mieście chleba” (co oznacza Betlejem w języku kananejskim) i pomimo groteskowej obecności muru atmosfera jest znacznie spokojniejsza: urocze brukowane centrum, tętniący życiem rynek, liczne kościoły, mistyczna i religijna atmosfera a gościnność jego przyjaznych ludzi zaczyna nam przypominać, że to tutaj wszystko się zaczęło (przynajmniej dla chrześcijan).

Plac Manger jest niewątpliwie punktem wyjścia do wszelkich poszukiwań wartych swojej soli. . Na tym placu, prawdziwym centrum nerwowym miasta, stoi Kościół Narodzenia Pańskiego (przygotowany, by dać się wybić, gdy wejdziesz przez maleńkie drzwi), jeden z najstarszych kościołów na świecie, zbudowany przez Konstantyna Wielkiego w rok 326 AD i że słynie przede wszystkim z tego, że zawiera **dokładne miejsce, w którym narodził się Jezus Chrystus (sceptycy, abstynenci)**. W tzw. Grocie Narodzenia, do której prowadzą schody znajdujące się w nawie głównej kościoła, znajduje się słynny srebrny krzyż z 14 punktami, który z milimetrową precyzją wskazuje miejsce narodzin Chrystusa. Może nie jesteś religijny (tak jak ja), ale mimo wszystko w tej nieco klaustrofobicznej krypcie wypełnionej turystami trudno nie dać się poruszyć ciężarowi historii i tradycji.

Tuż obok tego kościoła znajduje się kolejny nie mniej znany: Kościół Santa Catalina de Alejandría, gdzie co roku 24 grudnia transmitowana jest tradycyjna Misa del Gallo dla prawie wszystkich.

Niedaleko od zgiełku Manger Square pokazuje nam nasz przewodnik Kaplica Groty Mlecznej . Według legendy Maryja i Józef zatrzymali się tutaj podczas ucieczki do Egiptu. Kropla mleka spadła na czerwonawą skałę, zmieniając ją na białą. Od tego czasu ta niewielka kapliczka stała się miejscem pielgrzymek poszukujących potomstwa. Aby zwiększyć płodność, tradycja nakazuje spożywanie niewielkiej ilości substancji wapiennej.

Ale aby poznać Betlejem, nie ma nic lepszego niż spacerowanie jego uliczkami, zwiedzanie jego suku, tzw. , bardzo blisko Manger Square, gdzie można skosztować słynnego fatteh, hummusu przypominającego zupę z prażonymi orzeszkami pinii . A jeśli pogoda na to pozwoli, nie ma to jak siedzenie na tarasie Hotelu Casa Nova Palace, franciszkańskiego hostelu pielgrzymów, który znajduje się tuż obok cerkwi Narodzenia Pańskiego. Idealne miejsce, aby napić się miętowej herbaty, obserwując ruchliwe przychodzące i wychodzące przechodnie oraz „frú-frú” szat religijnych wszystkich możliwych wyznań.

Fragment ściany pokryty graffiti

Fragment ściany pokryty graffiti

HISTORIA ŚCIANY

To smutne, ale jak kiedyś w Berlinie, mur Betlejem stał się niemal atrakcją turystyczną . Nie można zignorować tej ogromnej 8-metrowej betonowej bariery usianej czujnikami i kamerami bezpieczeństwa. I jak to się stało w tamtym równie znanym, twórczość, artystyczne wypowiedzi i świadectwa wypełniają ten mur nietolerancji i wykluczenia, by nadać mu nowy sens: wyjątkowy świadek niekończącego się konfliktu.

Ale może powinniśmy zacząć od początku, co tu maluje ścianę? W listopadzie 2000 r. ówczesny premier Ehud Barak zatwierdził pierwszy projekt budowy bariera, która chroniłaby izraelskie terytorium Palestyny przed eskalacją ataków terrorystycznych . Budowa muru, w tym konfiskata gruntów i wylesianie, rozpoczęła się w czerwcu 2002 roku. Do lata 2010 roku ukończono około 520 kilometrów z planowanych 810 kilometrów. Kryzys gospodarczy i międzynarodowe protesty spowodowały, że budowa od tego czasu zwalniała.

Prawda jest taka, że w wyniku tej polityki Palestyńczykom uzurpowano dużą ilość gruntów ornych i warstw wodonośnych, nie mówiąc już o całkowitym izolacja co najmniej 78 wsi o populacji powyżej 250 000 osób . Nie ma wątpliwości, że liczba ataków zmniejszyła się, ale za cenę, zdaniem niektórych, nie do zniesienia dla narodu już zubożałego i pozbawionego środków, a bez wątpienia tylko podsyca nienawiść i niechęć do Żydów.

Nagle jakaś kobieta z wielkim zamieszaniem namawia nas do wejścia do jej domu. To Arlette Anastas, piękna i wyluzowana: czy nam się to podoba, czy nie, jest zdeterminowana, aby opowiedzieć nam swoją historię. I oczywiście chcemy.

„Pewnego dnia moja córka wróciła do domu ze szkoły i znalazła dużą ścianę kilka metrów od domu”. Był rok 2004 i rodzina Anastasów prowadziła mały, ale kwitnący biznes z pamiątkami w niewielkiej odległości od Grobowca Rachel. W ciągu zaledwie jednego dnia zostali dosłownie wepchnięci między dwie ściany. Niegdyś jasny i przestronny dom jest teraz ciemnym i klaustrofobicznym mieszkaniem, a teren, który kiedyś był ruchliwą ulicą handlową, stał się aleją, do której niewielu, jeśli nie przez pomyłkę (jak w naszym przypadku), wchodziło. Ale ta stara chrześcijańska rodzina znalazła nowe możliwości dla swojego biznesu w Internecie i choć już nigdy nie było takie samo, to przynajmniej dzisiaj potrafi z godnością podtrzymywać własne. Dobrze więc dla Anastasów.

W podsumowaniu: mieszane uczucia, mistycyzm, gościnność, tradycja … to wszystko i wiele więcej można znaleźć w Betlejem.

Czytaj więcej